Oprocentowanie lokat bankowych jest coraz niższe. Banki proponują teraz przeciętnie około 4,5 proc. w skali roku. Oznacza to, że z każdego odłożonego tysiąca złotych po odliczeniu podatku Belki dostaniemy nieco ponad 36 zł.
[b][link=http://www.rp.pl/galeria/274310,1,501501.html]Zobacz najlepsze inwestycje ostatnich 12 miesięcy w poszczególnych segmentach rynku[/link][/b]
Niskie oprocentowanie w bankach utrzyma się w najbliższych miesiącach. Wprawdzie z wypowiedzi członków Rady Polityki Pieniężnej wynika, że jeszcze w tym roku możliwa jest podwyżka stóp procentowych nawet o 0,5 pkt proc., ale jak wiemy, banki reagują na zmiany oficjalnych stóp NBP z opóźnieniem i na ogół nieproporcjonalnie. Poza tym wyraźnie widać, że przestały, tak intensywnie jak jeszcze kilka miesięcy temu, zabiegać o depozyty klientów.
Wszyscy poszukujący wyższych zysków muszą zatem zainteresować się funduszami inwestycyjnymi, a może nawet akcjami. W mediach pojawia się coraz więcej reklam funduszy, i to tych najbardziej ryzykownych, akcyjnych. W materiałach promocyjnych podawane są historyczne stopy zwrotu. Jak mogliśmy się przekonać całkiem niedawno, nie jest to najlepsze kryterium wyboru funduszu. Eksperci radzą, żeby – jeśli już kierujemy się takim kryterium – zwrócić uwagę na powtarzalność wyników osiąganych przez dany fundusz.
Zainwestowanie w akcje na rok jest z reguły odradzane, bo jest to zbyt krótki okres. Ale zdaniem Grzegorza Pułkotyckiego, dyrektora do spraw analiz w BZ WBK TFI, w ciągu najbliższych 12 miesięcy akcje nie będą miały poważnej konkurencji. Ceny papierów polskich spółek giełdowych nie są wygórowane. A ożywienie w globalnej gospodarce powinno sprzyjać rynkom akcji.