Ceny na giełdzie są niewygórowane, ale sytuacja wciąż niepewna

Akcje w najbliższych miesiącach nie będą miały poważnej konkurencji. Ale stały się one bardzo ryzykowne. Dlatego eksperci radzą, żeby z zakupem wstrzymać się do korekty. A latem najlepiej zrobić sobie odpoczynek

Aktualizacja: 01.07.2010 06:05 Publikacja: 01.07.2010 01:10

Ceny na giełdzie są niewygórowane, ale sytuacja wciąż niepewna

Foto: Fotorzepa, Szymon Łaszewski

Oprocentowanie lokat bankowych jest coraz niższe. Banki proponują teraz przeciętnie około 4,5 proc. w skali roku. Oznacza to, że z każdego odłożonego tysiąca złotych po odliczeniu podatku Belki dostaniemy nieco ponad 36 zł.

[b][link=http://www.rp.pl/galeria/274310,1,501501.html]Zobacz najlepsze inwestycje ostatnich 12 miesięcy w poszczególnych segmentach rynku[/link][/b]

Niskie oprocentowanie w bankach utrzyma się w najbliższych miesiącach. Wprawdzie z wypowiedzi członków Rady Polityki Pieniężnej wynika, że jeszcze w tym roku możliwa jest podwyżka stóp procentowych nawet o 0,5 pkt proc., ale jak wiemy, banki reagują na zmiany oficjalnych stóp NBP z opóźnieniem i na ogół nieproporcjonalnie. Poza tym wyraźnie widać, że przestały, tak intensywnie jak jeszcze kilka miesięcy temu, zabiegać o depozyty klientów.

Wszyscy poszukujący wyższych zysków muszą zatem zainteresować się funduszami inwestycyjnymi, a może nawet akcjami. W mediach pojawia się coraz więcej reklam funduszy, i to tych najbardziej ryzykownych, akcyjnych. W materiałach promocyjnych podawane są historyczne stopy zwrotu. Jak mogliśmy się przekonać całkiem niedawno, nie jest to najlepsze kryterium wyboru funduszu. Eksperci radzą, żeby – jeśli już kierujemy się takim kryterium – zwrócić uwagę na powtarzalność wyników osiąganych przez dany fundusz.

Zainwestowanie w akcje na rok jest z reguły odradzane, bo jest to zbyt krótki okres. Ale zdaniem Grzegorza Pułkotyckiego, dyrektora do spraw analiz w BZ WBK TFI, w ciągu najbliższych 12 miesięcy akcje nie będą miały poważnej konkurencji. Ceny papierów polskich spółek giełdowych nie są wygórowane. A ożywienie w globalnej gospodarce powinno sprzyjać rynkom akcji.

Z opinią tą nie do końca zgadza się Sebastian Buczek, prezes zarządu Quercus TFI. Według niego w ciągu najbliższych miesięcy na giełdzie dojdzie do korekty trwającego już prawie półtora roku trendu wzrostowego. I wtedy właśnie będzie dobry moment na zakup przecenionych akcji czy tańszych jednostek funduszy agresywnych.

Jak widać, prognozy są niejednoznaczne. Chyba najlepiej będzie, jeśli w wakacje zrobimy sobie odpoczynek od inwestowania. Sytuacja na rynkach finansowych jest niepewna. Wciąż dużym zagrożeniem dla giełd jest zadłużenie państw europejskich. Mogą zdarzyć się przykre niespodzianki, które popsułyby nam wakacyjny nastrój.

Czas urlopu nie zwalnia nas jednak z oszczędzania, choćby w ograniczonym stopniu zważywszy na zwiększone wydatki. Odłożone pieniądze można powierzyć np. funduszom rynku pieniężnego. Zyski tych najlepszych prawie dwukrotnie przewyższają odsetki, jakie otrzymamy w banku. Ich zaletą jest też to, że w większości przypadków przy zakupie nie zapłacimy prowizji.

W funduszach takich można przechować pieniądze do czasu, aż sytuacja na giełdzie stanie się stabilniejsza i będzie można powrócić do inwestowania w akcje.

[ramka][b]Grzegorz Pułkotycki, dyrektor ds. analiz w DM BZ WBK[/b]

Chociaż nie jestem zwolennikiem krótkoterminowego podejścia do inwestycji w akcje, w perspektywie roku właśnie w tej klasie aktywów szukałbym szans na ponadprzeciętne stopy zwrotu. Zwłaszcza jeżeli weźmiemy pod uwagę drastyczny spadek atrakcyjności innych form lokowania kapitału.

Banki na rocznej lokacie oferują obecnie niespełna 5 proc. Warunki na rynku obligacji także są niesprzyjające. Prawdopodobna jest podwyżka stóp procentowych jeszcze w tym roku. Pojawiły się też pogłoski o możliwym obniżeniu perspektywy dla ratingu polskiego długu.

W takiej sytuacji niewygórowane ceny polskich akcji stwarzają realną szansę na osiągnięcie zysków przez tych inwestorów, którzy są w stanie zaakceptować podwyższone ryzyko. Wejście globalnej gospodarki w cykliczną fazę ożywienia powinno wspierać średnioterminowy wzrost kursów na giełdach.

Do grupy rodzimych spółek, które w największym stopniu odczują poprawę, zaliczyłbym eksporterów. Dzięki korzystnym relacjom walutowym oraz rosnącej w siłę gospodarce Niemiec spółki takie mają szanse na poprawę wyników. Mniej doświadczeni inwestorzy powinni rozważyć pośrednie formy inwestowania, np. fundusze inwestycyjne. Przy ich wyborze warto wziąć pod uwagę powtarzalność osiąganych wyników. —j.a.[/ramka]

[ramka][b]Sebastian Buczek, prezes zarządu Quercus TFI[/b]

Okres wakacyjny nie zapowiada się zbyt korzystnie dla inwestorów. Moim zdaniem jesteśmy po 14-miesięcznej minihossie. Teraz nadeszła pora na odpoczynek. Lepiej zatem zająć się urlopem niż walką na rynku finansowym o kilka procent zysku.

Najbardziej nie podoba mi się słabość poszczególnych państw strefy euro oraz wysoki udział akcji w portfelach funduszy emerytalnych (ok. 34 proc.). Ewentualna korekta w najbliższych miesiącach byłaby korzystna dla tych, którzy chcieliby długoterminowo zainwestować w akcje. Jest wprawdzie za wcześnie na stawianie odważnych prognoz dotyczących 2011 r., ale po kilku miesiącach przesilenia w globalnej gospodarce w drugiej połowie 2010 r. powinniśmy wrócić na ścieżkę spokojniejszego rozwoju.

Jakie akcje należy obstawiać? Zobaczymy, co i o ile potanieje, jakie będą kursy walut itd. W okresie wakacyjnym raczej nie będzie wielu emisji akcji. Jesienią ciekawie zapowiada się prywatyzacja warszawskiej giełdy. —j.a.[/ramka]

[ramka][b]Krzysztof Stępień, analityk Agiofunds TFI[/b]

W perspektywie najbliższych 12 miesięcy na rynku akcji widzę więcej zagrożeń niż szans. Inwestorzy stopniowo będą sobie zdawali sprawę z tego, że nie ma szans na ożywienie gospodarcze w takim stylu, w jakim następowało ono w poprzednich cyklach koniunkturalnych.

Nie ma co liczyć na przejście od recesji do ponadprzeciętnego tempa rozwoju gospodarczego. Bardziej prawdopodobne jest osiągnięcie średniego tempa rozwoju i w najlepszym razie utrzymywanie się na tym poziomie przez dłuższy czas (w skali globalnej; oznaczać to będzie dalszą polaryzację kondycji poszczególnych państw).

W takich warunkach okaże się, że obecne wyceny spółek są zawyżone i będzie musiało dojść do ich obniżenia. Taki scenariusz skłania do przyjęcia bardziej aktywnej polityki inwestycyjnej. Sprowadzałaby się ona do stopniowego wchodzenia na rynek podczas mocniejszych korekt. Innym rozwiązaniem jest poszukiwanie silnych fundamentalnie spółek, które powinny poradzić sobie w trudniejszych warunkach gospodarczych. Jednak dla indywidualnego inwestora zadanie takie może okazać się niewykonalne ze względu na czas i umiejętności potrzebne do tego, by trafnie wybrać spółki. —j.a.[/ramka]

Oprocentowanie lokat bankowych jest coraz niższe. Banki proponują teraz przeciętnie około 4,5 proc. w skali roku. Oznacza to, że z każdego odłożonego tysiąca złotych po odliczeniu podatku Belki dostaniemy nieco ponad 36 zł.

[b][link=http://www.rp.pl/galeria/274310,1,501501.html]Zobacz najlepsze inwestycje ostatnich 12 miesięcy w poszczególnych segmentach rynku[/link][/b]

Pozostało 94% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy