Gdy w ubiegłym tygodniu firma polskiego biznesmena straciła prawo do wyłącznych negocjacji dotyczących zakupu trzeciej co do wielkości firmy energetycznej w Polsce, do gry wrócili Francuzi (koncerny EdF i GdF Suez).
Rozmowy z potencjalnymi inwestorami w Enei na nowo ruszają w tym tygodniu. Spotkania z doradcami zainteresowanych stron mają się odbyć we wtorek i środę w Ministerstwie Skarbu.
Cena, po której Skarb Państwa sprzeda walory Enei, jest szacowana na ponad 25 zł. Oznacza to, że za 51-proc. papierów inwestor może zapłacić ponad 5,6 mld zł. Jeśli się to potwierdzi, to wycena spółki przekroczy 11 mld zł.
[wyimek]5,5 mld zł może kosztować 51 proc. akcji Enei, które sprzedaje rząd[/wyimek]
Według naszych informacji wśród banków, z którymi Kulczyk Holding prowadzi rozmowy na temat udziału w kredycie konsorcjalnym (mają mu pomóc w sfinalizowaniu transakcji kupna pakietu powyżej 51 proc. akcji, czyli spełnieniu obowiązku ogłoszenia wezwania na 100 proc. akcji Enei), jest PKO Bank Polski. – To może być jeden z banków, poza Pekao z grupy UniCredit, które będą w umowie konsorcjalnej. Na pewno rozmowy zostały podjęte. Ich wynik jest jeszcze nieznany – mówi osoba związana z branżą finansową. Ani przedstawiciele Kulczyk Holding, ani banku nie chcieli tego komentować.