Szwedzki gigant odzieżowy zwiększył roczny zysk netto o 14 proc. mimo złego IV kwartału z powodu drogiej bawełny i silnej korony. Zły koniec roku wystarczył, by akcje Hennes & Mauritz staniały w Sztokholmie o ponad 7 proc.
Trzecia sieć na świecie po Inditeksie (Zara) i Gap wypracowała zysk netto 18,7 mld koron (2,11 mld euro) po 16,4 mld koron rok wcześniej. Roczne obroty wzrosły o 7 proc., do 108,5 mld koron. Według prezesa Karla-Johana Perssona był to bardzo dobry rok. W IV kwartale zysk jednak zmalał o 11 proc. do 5,5 mld, analitycy liczyli na 5,9 mld, bo zdrożały surowce, zwłaszcza bawełna. – H&M musi się więc dostosować do nowych warunków, ale zgodnie z naszą koncepcją biznesu – dodał Persson. W tym roku uruchomi 250 sklepów, po 218 w 2010 r.
Anne Critchlow, analityk SocGen, uważa jednak, że problem rosnących cen nie zniknie za 6 – 12 miesięcy, a sieć nie zechce przerzucić kosztów na klientów, co wpłynie na jej finanse.