Fundusze inwestujące na rynkach wschodzących

W ubiegłym roku nie były to zyskowne inwestycje. Jednak w długim terminie fundusze operujące w Azji, Ameryce Południowej czy Afryce mogą przynieść atrakcyjne zyski

Publikacja: 19.01.2012 00:24

W ciągu ostatnich trzech lat były zyski

W ciągu ostatnich trzech lat były zyski

Foto: Rzeczpospolita

Wartość indeksu rynków wschodzących MSCI EM zmniejszyła się w 2011 r. o ok. 20 proc. Jednak zdaniem analityków nie powinno to zniechęcać do inwestowania na tych rynkach pod warunkiem, że pieniądze lokujemy na co najmniej pięć lat. W krótszym terminie możemy ponieść straty.

Opinie na temat tego, które rynki wschodzące będą atrakcyjne dla inwestorów w najbliższych latach, są zróżnicowane.

– Największy potencjał widzimy w Rosji oraz Chinach. Naszym zdaniem w krajach tych są największe szanse, że prognozy wzrostu PKB się sprawdzą. W Chinach powoli następuje luzowanie polityki monetarnej. Widoczna jest poprawa po ostatniej bańce na rynku nieruchomości. Rosyjskie akcje są przecenione o ponad 30 proc. w porównaniu z innymi rynkami wschodzącymi – mówi Łukasz Hawryluk z BNP Paribas Investment Partners.

– Chińska gospodarka od dłuższego czasu rozwija się w średnim tempie 10 proc. rocznie, co jest poziomem nie do osiągnięcia w innych dużych krajach. Obecnie Chiny borykają się z inflacją, ale długoterminowo ich perspektywy wyglądają atrakcyjnie. Na rynku tym stopy zwrotu mogą być satysfakcjonujące – twierdzi Piotr Rogowski z ING IM.

Natomiast jeśli chodzi o Rosję zdaniem Piotra Rogowskiego w tym kraju z uwagi na solidne umocowanie obecnej władzy nie ma szans na większe reformy, które byłyby niezbędne, aby kraj mógł wejść na ścieżkę szybszego rozwoju.

Niektórzy eksperci uważają, że wszystkie kraje BRIC (Brazylia, Rosja, Indie i Chiny) to obecnie nie najlepszy wybór. Kryzys w Europie i USA negatywnie odbija się na eksporcie Chin i Indii oraz źle wpływa na popyt na surowce, co uderza w Rosję czy Brazylię. Dlatego część analityków radzi się wstrzymać z inwestycjami w tych krajach do czasu poprawy globalnej koniunktury gospodarczej. Jeśli to nastąpi, wówczas rynki wschodzące rzeczywiście mają szansę rozwijać się szybciej niż dojrzałe.

A może Indonezja

Mark Mobius, dyrektor zarządzający z grupy Templeton Emerging Markets, ostatnio wskazuje na tzw. rynki graniczne (z ang. frontier markets), takie jak Argentyna, Nigeria czy Wietnam. W tej dekadzie powinny się one rozwijać lepiej niż duże i popularne rynki BRIC.

Szanse na zyski w egzotycznych krajach dostrzegają również analitycy BNP Paribas Investment Partners.

– W 2012 r. będziemy stawiać na kraje o najstabilniejszej polityce fiskalnej, niskim deficycie i silnym popycie konsumenckim, takie jak Południowa Korea, Indonezja czy Malezja. W gospodarkach tych główną siłą napędową są konsumenci oraz lokalny biznes. Spośród wymienionych krajów interesującym kierunkiem może być Indonezja – przekonuje Łukasz Hawryluk.

I dodaje, że w połowie grudnia ubiegłego roku agencja Fitch podniosła rating Indonezji do BBB-, co w dłuższym terminie pozytywnie wpłynie na jej gospodarkę, tańszą obsługę zadłużenia oraz inwestycje bezpośrednie.

Zalecana dywersyfikacja

Eksperci uważają, że najlepiej postawić na kilka rynków wschodzących, żeby zróżnicować swój portfel i w ten sposób zmniejszyć ryzyko.

Dlatego można wybrać fundusz inwestycyjny, który nie ogranicza się do jednego kraju, ale inwestuje w wielu krajach wschodzących. Jeśli inwestor dysponuje większą gotówką, może kupić kilka funduszy wyspecjalizowanych w poszczególnych regionach.

Analitycy BNP Paribas Investment Partners zalecają na 2012 r. podzielenie „egzotycznego" portfela na różne rodzaje inwestycji (np. papiery korporacyjne, akcje, obligacje nominowane w walutach lokalnych).

Kto ma w ofercie

Na rynkach rozwijających się operują m.in. takie krajowe fundusze, jak: PKO Akcji Rynków Wschodzących (9 proc. straty w ciągu ostatnich 12 miesięcy, 84 proc. zysku za trzy lata), PZU Akcji Rynków Wschodzących (14 proc. straty po 12 miesiącach, 45 proc. zysku po trzech latach), Amplico Akcji Rynków Wschodzących (odpowiednio: strata 16 proc., zysk 82 proc.).

Szerszą ofertę funduszy inwestujących na rynkach egzotycznych mają zagraniczne firmy obecne u nas, takie jak m.in. BlackRock, BNP Paribas IP, Franklin Templeton, HSBC Global Asset Management, Raiffeisen Capital Management, Schroeder IM, World Investment Opportunities Funds. Najlepsze tego typu fundusze zarobiły przez trzy lata ponad 200 proc. (BlackRock SF Latin American Opportunities Fund A2 USD, BNP Paribas L1 Equity Indonesia D USD). Co prawda za ostatnie 12 miesięcy ich wyniki są dużo słabsze, wynoszą odpowiednio minus 28 proc. oraz 3 proc.

Inwestując w fundusze zagraniczne, trzeba zwrócić uwagę na ryzyko walutowe. Bo duże zyski w walutach obcych (np. w dolarach) mogą być zniwelowane z powodu umocnienia się złotego.

Marcin Malinowski, analityk Departamentu Bankowości Prywatnej Raiffeisen Banku

Inwestycje na rynkach wschodzących były utożsamiane przez większość polskich inwestorów z takimi państwami, jak Chiny, Indie, Brazylia czy Rosja. Teraz pojawiły się czynniki, które w najbliższych latach mogą zakłócić szybki rozwój tych rynków. Przede wszystkim nastąpiła zauważalna zmiana w strukturze globalnych przepływów kapitałowych. Obecnie kapitał zaczyna przemieszczać się z dużych rynków wschodzących do rynków rozwiniętych, np. USA oraz Europy Zachodniej. Wpływa to na obniżenie potencjału inwestycyjnego krajów BRIC. Coraz głośniej mówi się o problemach wewnętrznych w tych państwach, takich jak bańka spekulacyjna na rynku nieruchomości w Chinach czy nadmierna korupcja we wszystkich krajach BRIC. Co więcej, wygasa dynamika wzrostu demograficznego. W konsekwencji w sferze zainteresowania inwestorów pojawiają się tzw. nowe rynki wschodzące, które mają szanse zastąpić dotychczasowych liderów. Do grupy tej zaliczamy państwa, które mogą zyskać na długookresowym wzroście popytu na surowce głównie energetyczne, czyli np. Kolumbię, Kazachstan, Ukrainę czy Mongolię. Są to też kraje mogące zaoferować tańszą siłę roboczą niż Chiny, czyli np. Wietnam czy Kambodża. Cenione są także państwa z boomem demograficznym, postępującą urbanizacją oraz niskim do tej pory poziomem rozwoju, czyli np. wybrane kraje Afryki. Dlatego naszym zdaniem należy poszukiwać produktów inwestycyjnych mających w portfelach stosunkowo dużo papierów z takich właśnie nowych rynków wschodzących.

Wartość indeksu rynków wschodzących MSCI EM zmniejszyła się w 2011 r. o ok. 20 proc. Jednak zdaniem analityków nie powinno to zniechęcać do inwestowania na tych rynkach pod warunkiem, że pieniądze lokujemy na co najmniej pięć lat. W krótszym terminie możemy ponieść straty.

Opinie na temat tego, które rynki wschodzące będą atrakcyjne dla inwestorów w najbliższych latach, są zróżnicowane.

Pozostało 93% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy