Baza kierowców prowadzona od marca zeszłego roku przez Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny jest już prawie pełna. Aktualnie są w niej informacje o 19,02 mln aktywnych polis OC i 4,31 mln AC, ogółem zaś, włączając dane z poprzednich lat, liczy prawie 200 mln rekordów. Stopień zapełnienia bazy danymi o polisach wynosi ok. 99 proc., a o odszkodowaniach – ok. 65 proc. W ten sposób firmy ubezpieczeniowe mogą coraz dokładniej oceniać szkodowość kierowców.
Jak przewiduje UFG, dzięki bazie i znacznie skuteczniejszemu uzyskiwaniu zapłaty kary za niedopełnienie obowiązku ubezpieczeniowego, liczba kierowców bez obowiązkowego OC powinna spadać. W tej chwili to około 1,5 proc. właścicieli aut.
– Dzięki bazie polis OC prowadzonej od ponad roku przez UFG wykrywane są też przerwy w ubezpieczeniu. Kierowcy są zdziwieni, skąd mamy takie informacje, skoro nie kontrolowała ich policja – mówi Hubert Stoklas, wiceprezes UFG. Gdy klientowi kończy się umowa np. w maju i zgodnie z przysługującym jej prawem wypowie ją i nie przedłuży się ona automatycznie, natomiast nową umowę podpisze np. dopiero w sierpniu, to taka przerwa w ubezpieczeniu zostanie przez bazę wychwycona. Niepokój może jednak budzić fakt, że – jak wynika z badań Gfk Polonia – tylko 15 proc. Polaków negatywnie ocenia jazdę bez polisy OC, mimo że aż 90 proc. zdaje sobie sprawę, że brak ubezpieczenia jest niezgodny z prawem. W zeszłym roku do zapłaty kary za brak polisy UFG wezwał ponad 18 tys. kierowców.
Kolejny efekt, którego należy się spodziewać dzięki działaniu bazy kierowców, to ostrożniejsza jazda autami służbowymi. Powodowane nimi wypadki są coraz częściej brane pod uwagę przy ustalaniu wysokości składki dla auta prywatnego. W bazie można bowiem zweryfikować wszystkie wypadki, jakie spowodowała dana osoba, bez względu na to, czy jechała swoim własnym samochodem, służbowym, czy np. pożyczonym.
W ciągu ostatniego roku baza UFG obsłużyła ponad 19 mln zapytań od ubezpieczycieli. 16 firm ma do niej dostęp online, trzech kolejnych ubezpieczycieli testuje system. Pozwala on na sprawdzanie w czasie rzeczywistym historii szkodowej kierowcy, wykluczając możliwość podawania nieprawdziwych informacji, np. o bezszkodowej jeździe. Stały dostęp w wersji zapytań ręcznych ma 25 firm, do których w sumie trafia 99,8 proc. składki za polisy komunikacyjne w Polsce.