Państwo Kowalscy pojechali do Włoch kilkunastoletnią corsą. Auto zepsuło się już w Austrii. Jego właściciele zadzwonili do ubezpieczyciela, licząc na naprawę samochodu w ramach AC. Rozczarowali się, gdyż ubezpieczyciel odmówił wypłaty odszkodowania.
Takich błędów posiadacze polis autocasco popełniają sporo. Klienci towarzystw często myślą, że mając polisę AC, są chronieni w razie wszelkich zdarzeń związanych z kradzieżą, stłuczką czy awarią samochodu. A tak nie jest.
Polisa zapewnia taką ochronę, jaka przewidziana jest w umowie. Jeśli zaoszczędziliśmy, wykupując tańsze ubezpieczenie, nie spodziewajmy się, że ochrona będzie szeroka. Czasami oferowane są produkty, które nie obejmują głównego ryzyka, czyli zderzenia z innym pojazdem lub przedmiotami.
Jednak nawet wykupienie ubezpieczenia z szerokim zakresem ochrony nie zabezpieczy we wszystkich sytuacjach, gdyż towarzystwa w wielu okolicznościach wyłączają swoją odpowiedzialność.
To nie stłuczka
Najbardziej typową sytuacją, która jest źródłem nieporozumień, jest awaria samochodu.