Kiedy nie dostaniesz odszkodowania z AC

Mamy ubezpieczenie i liczymy na odszkodowanie. Niestety, czasami możemy się rozczarować

Publikacja: 23.08.2012 01:20

Państwo Kowalscy pojechali do Włoch kilkunastoletnią corsą. Auto zepsuło się już w Austrii. Jego właściciele zadzwonili do ubezpieczyciela, licząc na naprawę samochodu w ramach AC. Rozczarowali się, gdyż ubezpieczyciel odmówił wypłaty odszkodowania.

Takich błędów posiadacze polis autocasco popełniają sporo. Klienci towarzystw często myślą, że mając polisę AC, są chronieni w razie wszelkich zdarzeń związanych z kradzieżą, stłuczką czy awarią samochodu. A tak nie jest.

Polisa zapewnia taką ochronę, jaka przewidziana jest w umowie. Jeśli zaoszczędziliśmy, wykupując tańsze ubezpieczenie, nie spodziewajmy się, że ochrona będzie szeroka. Czasami oferowane są produkty, które nie obejmują głównego ryzyka, czyli zderzenia z innym pojazdem lub przedmiotami.

Jednak nawet wykupienie ubezpieczenia z szerokim zakresem ochrony nie zabezpieczy we wszystkich sytuacjach, gdyż towarzystwa w wielu okolicznościach wyłączają swoją odpowiedzialność.

To nie stłuczka

Najbardziej typową sytuacją, która jest źródłem nieporozumień, jest awaria samochodu.

– Zdarza się, że klienci oczekują usunięcia uszkodzeń powstałych wskutek szkód eksploatacyjnych, a nie spowodowanych kolizją lub kradzieżą. Na przykład w ostatnim czasie mieliśmy szkodę, w której wyciek oleju doprowadził do uszkodzenia silnika. Wyciek był spowodowany nieszczelnością układu powstałą na skutek jego zużycia, więc koszty naprawy nie mogły być pokryte z AC – mówi Paweł Ptaszyński, dyrektor Departamentu Likwidacji Szkód Komunikacyjnych w Warcie.

Towarzystwo często  nie wypłaci odszkodowania w przypadku zbyt niskiej szkody. Jest tak wtedy, gdy suma potrzebna na naprawę samochodu nie przekracza wartości franszyzy lub udziału własnego. Jak podaje Agnieszka Rosa z PZU, często do umowy wprowadzana jest dobrowolna franszyza lub udział własny. Bywa też tak, że klient nie decyduje się na wykupienie udziału lub franszyzy (trzeba zapłacić za to dodatkową składkę), nie zdając sobie sprawy, co to może oznaczać w razie szkody.

Gdy nie ma kluczyków

Od lat klienci mają kłopoty z odszkodowaniem za kradzież auta w sytuacji, gdy kierowca zostawił w pojeździe kluczyki, dowód rejestracyjny czy kartę pojazdu. Towarzystwa umieszczają w ogólnych warunkach ubezpieczenia (OWU) zapis, że brak kluczyków i dokumentów samochodu jest dowodem na nienależyte zabezpieczenie auta przed kradzieżą.

Jednak mimo takich zapisów odszkodowanie może się należeć na przykład wtedy, gdy samochód razem z kluczykami i dokumentami został ukradziony z zamkniętego garażu domowego. Na pieniądze od ubezpieczyciela nie możemy natomiast liczyć wówczas, gdy do kradzieży auta przyczyniła się nasza niefrasobliwość, np. niedomknięcie drzwi czy pozostawienie otwartego okna.

Innym problemem jest niezrozumienie definicji przywłaszczenia i utożsamianie tego pojęcia z kradzieżą.

Ubezpieczamy pojazd od kradzieży. Natomiast czasem zdarza się, że jedna osoba przekazuje pojazd drugiej dobrowolnie (wspólnicy, przyjaciele itp.), po czym pojazd nie jest oddawany właścicielowi. To jest właśnie przywłaszczenie, za które towarzystwo nie ponosi odpowiedzialności – wyjaśnia Paweł Ptaszyński z Warty.

Wykupując ochronę przed kradzieżą, powinniśmy sprawdzić, czy polisa będzie ważna w krajach, do których zamierzamy wyjechać w czasie wakacji. Towarzystwa często wyłączają ochronę albo podnoszą składkę za ubezpieczenie obowiązujące w takich państwach jak: Ukraina, Białoruś, Albania czy Mołdawia.

Przyczyną odmowy odszkodowania może być też niezapłacona w terminie składka.

– Brak płatności w niektórych wypadkach oznacza, że nie rozpoczęła się ochrona ubezpieczeniowa – wyjaśnia Agnieszka Rosa z PZU. Jeśli więc zapomnimy o składce, musimy też zapomnieć o odszkodowaniu.

Wykroczenia drogowe

Także wiele zaniedbań ze strony kierującego autem wyłącza albo ogranicza finansową odpowiedzialność towarzystwa. I tak odszkodowania nie dostaniemy, jeśli prowadziliśmy samochód bez włączonych świateł, po alkoholu czy bez wymaganych dokumentów. Nietolerowane jest również przekroczenie dopuszczalnej prędkości o 30 km na godzinę lub więcej, naruszenie zakazu wyprzedzania, przekroczenie podwójnej linii ciągłej. Poza tym towarzystwa wymagają, by pojazd miał ważne badania techniczne. Odprawiają klientów z kwitkiem również w sytuacji, gdy nie została zachowana należyta ostrożność, np. gdy nieprawidłowo zaparkowany samochód stoczył się po pochyłej drodze.

Ubezpieczyciele niechętnie płacą odszkodowania także za zniszczenie opon, uszkodzenia spowodowane przewożeniem rowerów na bagażniku dachowym lub mocowanym z tyłu auta, za kradzież nieodpowiednio zabezpieczonego radia, zalanie silnika np. w wyniku wjechania w głęboką kałużę.

Jak uniknąć przykrych niespodzianek

- Przede wszystkim przed wykupieniem autocasco naleźy przeczytać ogólne warunki ubezpieczenia (OWU) albo przynajmniej przed zawarciem umowy trzeba zapytać agenta o wyłączenia odpowiedzialności towarzystwa. Zakres ochrony powinniśmy tak dobrać, by obejmował to, co jest dla nas najważniejsze.

Państwo Kowalscy pojechali do Włoch kilkunastoletnią corsą. Auto zepsuło się już w Austrii. Jego właściciele zadzwonili do ubezpieczyciela, licząc na naprawę samochodu w ramach AC. Rozczarowali się, gdyż ubezpieczyciel odmówił wypłaty odszkodowania.

Takich błędów posiadacze polis autocasco popełniają sporo. Klienci towarzystw często myślą, że mając polisę AC, są chronieni w razie wszelkich zdarzeń związanych z kradzieżą, stłuczką czy awarią samochodu. A tak nie jest.

Pozostało 90% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy