Prognozy dla gospodarki na 2013 rok

Złe wieści to rosnące bezrobocie i spowolnienie rozwoju. Z drugiej strony powinny spaść koszty obsługi kredytów oraz pojawić się atrakcyjne okazje inwestycyjne

Publikacja: 03.01.2013 00:21

Prognozy dla gospodarki na 2013 rok

Foto: Fotorzepa, Dorota Awiorko DA Dorota Awiorko

Ekonomiści prognozują, że 2013 rok zapisze się w historii naszej gospodarki jako jeden ze słabszych w ostatniej dekadzie. Tempo wzrostu spadnie do ok. 1,5 proc. (PKB). Niektórzy analitycy uważają, że w pierwszych dwóch kwartałach Polsce grozi nawet recesja. Pogorszenie sytuacji w gospodarce negatywnie wpłynie na rynek pracy. Firmy nadal będą zwalniać pracowników. Bezrobocie może wzrosnąć nawet do 14 proc. i pozostać na tym poziomie przez kilka miesięcy. Na koniec listopada stopa bezrobocia wynosiła 12,9 proc.

Tańsze kredyty

Jednak te osoby, które utrzymają pracę i dodatkowo mają oszczędności, nie powinny narzekać. Rada Polityki Pieniężnej obniża stopy procentowe. W listopadzie i grudniu spadły one łącznie o 0,5 pkt proc., z 4,75 do 4,25 proc.  Analitycy spodziewają się jeszcze co najmniej dwóch obniżek o 0,25 pkt proc., do 3,75 proc.

Dzięki cięciom stóp tańsza będzie obsługa kredytów zarówno tych zaciągniętych przez  indywidualnych klientów, jak i firmy. Tańsze finansowanie działalności przedsiębiorstw powinno przełożyć się na poprawę ich wyników finansowych.

Efekt działań RPP powinien być widoczny w gospodarce w drugim półroczu. Wtedy, w optymistycznym scenariuszu,  pojawią się pierwsze oznaki ożywienia.

Obligacje mniej atrakcyjne

Kiedy gospodarka osiągnie tzw. dołek, definitywnie zakończy się hossa na rynku obligacji. Ich rentowność ostatnio znalazła się na rekordowo niskim poziomie, co oznacza wzrost cen. Przykładowo rentowność obligacji dziesięcioletnich spadła w ciągu ubiegłego roku z ok. 6  do poniżej 4 proc. Dzięki temu niektóre fundusze obligacji zanotowały nawet kilkunastoprocentowe zyski.

Sytuacja na rynku obligacji to głównie skutek dużego zainteresowania naszymi papierami skarbowymi ze strony inwestorów zagranicznych. Ich udział w finansowaniu polskiego długu przekroczył już 53 proc.

W tym roku rentowność obligacji będzie prawdopodobnie rosnąć (spadek cen). W wyniku tego będą topniały zyski funduszy dłużnych. Na koniec 2013 r. mogą oscylować w okolicach 5–6 proc.

Spadek rentowności obligacji hurtowych skłonił resort finansów do mocnego obniżenia odsetek od obligacji detalicznych (dostępnych w placówkach PKO BP). W styczniu oprocentowanie dziesięciolatek wynosi w pierwszym roku 5 proc., a w kolejnych latach będzie sumą wskaźnika inflacji i stałej marży w wysokości 1,75 proc. Odsetki od styczniowych czterolatek to 4,5 proc. w pierwszym roku (w kolejnych latach stała marża wyniesie zaledwie 1,5 proc.), od trzylatek - 4,15 proc., a od dwulatek – 3,5 proc.

Obniżka stóp procentowych przekłada się na niższe zyski z lokat bankowych. Średnie oprocentowanie w 2013 r. spadnie do około 4 proc. Mniejszy zarobek powinna częściowo zrekompensować malejąca inflacja.

Wolniej rosnące ceny

Według prognoz Narodowego Banku Polskiego, wskaźnik inflacji w 2013 r. powinien utrzymać się w przedziale 1,8-3,1 proc. Dla konsumentów i inwestorów to dobra wiadomość, bo oznacza spadek cen niektórych dóbr i usług. Eksperci prognozują, że w czasie spowolnienia gospodarczego nadal powinny spadać ceny mieszkań, co przy obniżce kosztów kredytowania sprawi, że własne lokum stanie się łatwiej dostępne.

Zgodnie z prognozami analityków, kursy dolara, euro oraz franka szwajcarskiego za rok będą na podobnym poziomie jak obecnie. Według projekcji NBP, euro w 2013 r. średnio będzie kosztować 4,05 zł, a dolar 3,2 zł.

Zdaniem analityków złoty w pierwszym półroczu może się jeszcze osłabić. Będzie to m.in. skutek cięcia przez RPP stóp procentowych, a także pogorszenia sytuacji w naszej gospodarce. Inwestorzy, którzy ulokują oszczędności na około pół roku np. w funduszach dolarowych, powinni zyskać na umocnieniu amerykańskiej waluty. Jednak wraz z ożywieniem w gospodarce złoty będzie się umacniał, co negatywnie wpłynie na inwestycje walutowe. Przyniesie natomiast ulgę osobom spłacającym kredyty we frankach czy euro.

Wyprzedza gospodarkę

Pesymistyczne przewidywania nie dotyczą giełdy, która o 6-9 miesięcy wyprzedza realną gospodarkę. Wzrosty indeksów, które widzieliśmy w końcówce roku, powinny się utrzymać, o ile po wakacjach gospodarka faktycznie przyspieszy.

Dlatego inwestorzy powinni zwrócić uwagę na rynek akcji. Inwestycje w spółki giełdowe w tym roku powinny przynieść 15-20 proc. zysku. Dobrze powinny sobie radzić przede wszystkim te firmy, które mają zdrowe finanse. Większa dostępność kredytów oraz niższe koszty zakupu materiałów do produkcji powinny sprzyjać ich rozwojowi. Dodatkowo firmy te mogą wykorzystać niskie wyceny innych spółek z branży do przejęć. I właśnie akcje takich przedsiębiorstw warto mieć w portfelu.

Oczywiście ze względu na wciąż niepewną sytuację na świecie, wzrost cen akcji będzie przerywany silnymi korektami (chwilowymi spadkami kursów). Nie powinno to jednak zniechęcać do systematycznego dokupywania akcji (najlepiej podczas korekt), ponieważ zdaniem analityków wyceny spółek giełdowych wciąż są atrakcyjne.

Opinia:

Maksymilian Łochowski, dyrektor Departamentu Zarządzania Majątkiem, BRE?WM

Obserwowany ostatnio na giełdach wzrost indeksów można potraktować jako dyskontowanie umiarkowanego ożywienia w gospodarce; początek może przypaść na drugą połowę 2013 r. Obecne spowolnienie ma wciąż kontrolowany charakter, z istotnym negatywnym wpływem czynników o charakterze cyklicznym. Zakładając brak niespodziewanych wstrząsów związanych z nieracjonalnymi decyzjami polityków, w drugim półroczu 2013 r. powinny pojawić się wyraźniejsze sygnały świadczące o ustanowieniu dna w cyklu gospodarczym.

Na giełdzie spodziewamy się realizacji umiarkowanie optymistycznego scenariusza, co oznacza kilkunastoprocentowy wzrost indeksów. Względne uspokojenie nastrojów zarówno w realnej gospodarce, jak i na rynkach finansowych powinno sprzyjać strategiom akcyjnym bazującym na selekcji spółek. W tym roku zainteresowanie inwestorów może przesunąć się w kierunku bardziej cyklicznych sektorów, także w stronę małych i średnich przedsiębiorstw. Mimo wyraźnego spadku dynamiki wzrostu krajowej gospodarki, mniejsze firmy są w bardziej komfortowej sytuacji niż w latach 2008-2009 ze względu na silniejszą strukturę bilansów oraz dostosowanie bazy kosztowej do niższej dynamiki wzrostu.

Cykl obniżek stóp procentowych został już w dużym stopniu zdyskontowany przez rynek obligacji. Jednak ewentualne wycofywanie się inwestorów zagranicznych z polskiego rynku - biorąc pod uwagę dużą wartość ich obecnego zaangażowania - może skutkować dużą korektą notowań naszych papierów skarbowych o średnich i dłuższych terminach do wykupu. Inwestycje na rynku obligacji skarbowych przyniosą znacznie niższe stopy zwrotu niż w 2012 roku, dlatego lepiej ograniczyć ich udział w portfelu. W perspektywie najbliższych kilkunastu miesięcy najbardziej atrakcyjne powinny być akcje.

Ekonomiści prognozują, że 2013 rok zapisze się w historii naszej gospodarki jako jeden ze słabszych w ostatniej dekadzie. Tempo wzrostu spadnie do ok. 1,5 proc. (PKB). Niektórzy analitycy uważają, że w pierwszych dwóch kwartałach Polsce grozi nawet recesja. Pogorszenie sytuacji w gospodarce negatywnie wpłynie na rynek pracy. Firmy nadal będą zwalniać pracowników. Bezrobocie może wzrosnąć nawet do 14 proc. i pozostać na tym poziomie przez kilka miesięcy. Na koniec listopada stopa bezrobocia wynosiła 12,9 proc.

Pozostało 92% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy