Dobre prognozy dla rynków akcji

Najwyższe zyski w 2013 roku przyniosą inwestycje w akcje. Dlatego dobrze jest zwiększyć ich udział w portfelu kosztem obligacji i lokat bankowych, które będą tracić na atrakcyjności.

Aktualizacja: 03.01.2013 00:40 Publikacja: 03.01.2013 00:30

Dobre prognozy dla rynków akcji

Foto: Bloomberg

Eksperci są zgodni, że w 2013 roku zyski z polskich akcji wyniosą co najmniej 15 proc. Radzą przede wszystkim inwestować w spółki wzrostowe, czyli takie które są wrażliwe na poprawę koniunktury w gospodarce. Co prawda według prognoz pierwsze oznaki ożywienia w przemyśle pojawią się dopiero w drugim półroczu, ale zważywszy, że giełda z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem dyskontuje te wydarzenia, warto już teraz zwiększać zaangażowanie w akcje. Kursy powinny dynamicznie rosnąć właśnie w pierwszych sześciu miesiącach roku. Tak było w 2009 r., kiedy wskaźniki makro pokazywały jeszcze bardzo złą sytuację w gospodarce, a indeksy giełdowe ruszyły w górę. Dlatego wszelkie krótkotrwałe spadki na rynku warto wykorzystać do zakupu papierów spółek.

Analitycy uważają, że szczególnie zyskowne powinny być inwestycje w firmy z sektora przemysłowego. W tym roku powinniśmy zwrócić uwagę również na mniejsze firmy, które ostatnio pozostały nieco w tyle za największymi spółkami, chętnie wybieranymi przez inwestorów zagranicznych (np. KGHM czy PZU). Dobrze powinien zachowywać się również sektor bankowy. Według ekspertów przy odpowiednio obranej strategii zyski z inwestycji w akcje mogą przekroczyć 30 proc.

Obniżki stóp przez RPP powodują, że spada oprocentowanie lokat bankowych. To już ostatnie chwile, by wynegocjować oprocentowanie depozytu na poziomie powyżej 5 proc.

Obligacje i fundusze dłużne również nie przyniosą tak wysokich zysków jak w ubiegłym roku. Przypomnijmy, że średni wynik funduszy obligacji przekroczył 10 proc. W tym roku analitycy przewidują, że rezultaty tych funduszy mogą być o połowę gorsze (ok. 5-6 proc.). Ale w porównaniu z lokatami bankowymi, których oprocentowanie spadnie poniżej 5 proc., obligacje wciąż mogą być ciekawą alternatywą.

Na razie nie słabnie zainteresowanie inwestorów zagranicznych polskimi obligacjami skarbowymi. Wspiera to notowania złotego w stosunku do euro i dolara. Z drugiej strony osłabiać naszą walutę może cięcie stóp procentowych. Te wzajemnie znoszące się czynniki mogą powodować, że kursy walut względem złotego w 2013 r. będą na podobnym poziomie  jak obecnie.

Hitem inwestycyjnym w tym roku powinny być rynki wschodzące. Dotychczas inwestorzy obawiali się ryzyka i lokowali kapitał na rynkach dojrzałych, m.in. w amerykańskie i niemieckie obligacje oraz akcje. Jednak wraz z poprawą globalnych nastrojów środki powinny zasilać rynki postrzegane jako bardziej ryzykowne. Eksperci duży potencjał wzrostowy widzą w akcjach spółek azjatyckich m.in. z Chin czy Japonii. Reformy wdrażane w tych krajach powinny sprzyjać rozwojowi gospodarczemu. Dobrą inwestycją mogą być również akcje firm z Indii czy Brazylii.

Zdaniem ekspertów, wraz ze stopniową poprawą sytuacji w światowej gospodarce może rosnąć zapotrzebowanie na surowce, szczególnie na miedź i srebro. Gorzej może zachowywać się złoto, które jest traktowane jako inwestycja na gorsze czasy.

Opinie:

Adam Parfiniewicz | członek zarządu BNP Paribas Bank Polska

Od kilku kwartałów banki stały się zdecydowanie bardziej ostrożne w działalności kredytowej i trudniej jest dziś Kowalskiemu tanio pożyczyć pieniądze na konsumpcję lub mieszkanie.

Banki wciąż oferują atrakcyjne oprocentowanie lokat bankowych. Trzeba jednak zauważyć, że w większości przypadków są to oferty dla nowych klientów lub przynajmniej dla nowo lokowanych w banku pieniędzy. Moim zdaniem tendencja ta będzie się umacniała. Ale niekoniecznie musi to oznaczać wzrost nominalnego oprocentowania. Oprocentowanie depozytów jest powiązane ze stawkami na rynku międzybankowym (WIBOR). Te zaś będą prawdopodobnie spadać w konsekwencji obniżania stóp NBP przez Radę Polityki Pieniężnej. Klienci mogą więc liczyć na oprocentowanie atrakcyjne na tle rynku międzybankowego. Trudno dziś spekulować na temat konkretnych stawek, bo oferta zależy nie tylko od sytuacji na rynku ale też od potrzeb poszczególnych banków. Biorąc jednak pod uwagę to, że spodziewane są dalsze obniżki stóp NBP (co najmniej o 0,25 pkt proc., a być może nawet o 0,75 pkt), z dużym prawdopodobieństwem można stwierdzić, iż nominalne stopy będą w 2013 roku niższe niż w ubiegłym. Myślę, że średnio o 0,15-0,7 pkt proc. Tak więc aby zarobić na lokatach jak najwięcej, warto już teraz zakładać je na dłuższe terminy.

Grzegorz Zatryb | główny strateg Skarbiec Holding

Ubiegły rok okazał się nadspodziewanie dobry dla inwestorów na wielu rynkach. Na pewno nie powinni narzekać ci, którzy kupili polskie obligacje i akcje. Nieźle wypadły też giełdy w krajach rozwiniętych, nie wspominając o hossie na kilku rynkach wschodzących. W moim bazowym scenariuszu 2013 r. będzie w znacznej mierze kontynuacją tego, co obserwujemy od kilku miesięcy. Pod warunkiem, że zostaną zażegnane problemy fiskalne w USA i strefa euro powróci na ścieżkę wzrostu gospodarczego. Pozwoli to podtrzymać wiarę inwestorów w pozytywne rozwiązanie problemów nękających globalną gospodarkę. Koniec recesji w eurolandzie jest szczególnie ważny dla Polski. Eksport netto jest bowiem tym składnikiem PKB, który utrzymuje go nad kreską. Wiele wskazuje na to, że inwestorzy giełdowi już teraz zaczynają dostrzegać przyszłe ożywienie gospodarcze. Pozwala to założyć wzrost indeksu o 15-20 proc. Jeśli chodzi o polskie obligacje, raczej należy zapomnieć o dwucyfrowych stopach zwrotu, i to na długo. Nie oznacza to, że trzeba uciekać z tego rynku. Zapewne da on jeszcze zarobić. Zysk w skali roku można szacować na 5-6 proc. Ciekawym pomysłem inwestycyjnym mogą stać się surowce. Rynki praktycznie zalane są gotówką przez banki centralne. Pieniądze te mogą powędrować na rynki surowcowe. Korzystne dla surowców może być też ożywienie gospodarcze w Chinach.

Sobiesław Kozłowski | analityk rynku akcji w DM Raiffeisen Banku

Perspektywy na 2013 r. dla polskiego rynku akcji są korzystne. Po pierwsze, rozpoczęcie w listopadzie 2012 roku cyklu obniżek stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej sprzyja rynkowi akcji. Tańszy pieniądz obniża koszty finansowe, zwiększając rentowność spółek. Ponadto spada oprocentowanie depozytów bankowych, zwiększając atrakcyjność lokowania środków w akcje. Poza tym po dołku, w jakim może znaleźć się PKB w pierwszym półroczu 2013, powinno nastąpić przyspieszenie wzrostu gospodarczego, wspierające zarówno nastroje inwestorów, jak i wyceny spółek na giełdzie.

Reasumując zakładamy, że w 2013 roku indeks największych spółek WIG20 wzrośnie o blisko 10-20 proc. Z zagranicznych rynków zwracamy uwagę na kraje rozwijające się, takie jak Chiny, Indie czy Brazylia. W okresie rosnących obaw związanych z kryzysem w strefie euro inwestorzy poszukiwali bezpiecznych przystani i lokowali środki w amerykańskie oraz niemieckie obligacje oraz akcje. Obecnie wraz z postępującą poprawą nastrojów na globalnych rynkach dochodzi do odpływu kapitału ze Stanów Zjednoczonych na rynki rozwijające się. Powyższą tendencję uwiarygodnia wzrost MSCI Emerging Markets (indeks akcji krajów rozwijających się). Jest szybszy niż wzrost  MSCI World (indeks akcji rynku globalnego).

Piotr Szulec | dyr. ds. komunikacji inwestycyjnej w Pioneer Pekao IM

W 2013 r. kapitał może powrócić na rynki akcji, bo są szanse na dalszą poprawę sytuacji. Zakładam, że ciekawym pomysłem inwestycyjnym będzie region azjatycki, a szczególnie Chiny i Japonia. Nie znaczy to oczywiście, że tylko chińskie akcje mogą okazać się dobrą lokatą kapitału. Warto zainteresować się choćby spółkami europejskimi, które dużą część swoich przychodów czy zysków realizują właśnie na rynkach azjatyckich. Tak więc można inwestować w Azji np. poprzez akcje spółek europejskich, które na skutek kryzysu są obecnie atrakcyjnie wyceniane. Działania podejmowane przez chińskie władze oraz Chiński Bank Ludowy już przyniosły zauważalne efekty. Napływające z państwa środka dane sugerują dalszą poprawę sytuacji. Zauważyli to inwestorzy, co widać na podstawie napływu środków do funduszy operujących w tym regionie. Poza Chinami warto się przyjrzeć Japonii. Lider partii, która zwyciężyła w ostatnich wyborach, już zapowiedział realizację polityki opartej na słabszym jenie i wyższej inflacji, co powinno wspierać zarówno tamtejszą gospodarkę, jak i giełdę. W dłuższym horyzoncie ważna będzie realizacja projektu utworzenia strefy wolnego handlu przez Japonię, Chiny i Koreę, a później inne kraje ASEAN.

Niska wycena akcji w połączeniu z wymienionymi czynnikami polityczno-ekonomicznymi mogą sprzyjać wzrostom cen akcji na tych rynkach.

Łukasz Bugaj | analityk w DM BOŚ

Wiele wskazuje na to, że w 2013 r. hossa na warszawskim parkiecie będzie kontynuowana. Obniżki stóp oraz niskie wyceny spółek nadal będą wspierać notowania akcji. Natomiast perspektywa ożywienia gospodarczego powinna skutkować nadziejami na odwrócenie negatywnej tendencji spadku zysków spółek. Należy pamiętać, że giełda dyskontuje przyszłość. Nie powinien zatem dziwić fakt ignorowania przez nią negatywnych wiadomości. Inwestorzy po prostu starają się wyceniać przyszłość, a ta w ich opinii nie jawi się tak pesymistycznie, jak sugerują obecne dane na temat gospodarki. Podobnie było w 2009 r., kiedy największe wzrosty były w okresie spadku aktywności gospodarczej. Jeżeli negatywny trend w realnej gospodarce rzeczywiście odwróci się w drugiej połowie roku, na giełdzie szczególnie udane powinno być pierwsze półrocze. Warto zwrócić uwagę na spółki cykliczne, czyli uzależnione od koniunktury gospodarczej. Mowa zarówno o dużych spółkach, jak i tych mniejszych, szczególnie z sektora przemysłowego. Dotychczasowi liderzy wzrostów zapewne będą odpoczywać. Ich rolę mogą przejąć nieco słabsze w ostatnim czasie spółki, zwłaszcza te z sektora bankoweg, ale nie tylko. Korekty warto wykorzystywać do kupywania akcji. Przy dobrze obranej strategii zyski mogą przekroczyć 30 proc. Główne indeksy mogą wzrosnąć w tym roku o 20-30 proc.

Marcin Niedźwiecki | specjalista rynku CFD i Forex w City Index

Prognozy Banku Światowego dotyczące perspektyw na 2013 rok nie napawają optymizmem. Globalne ożywienie gospodarcze może zyskać na sile nie wcześniej niż w połowie 2013 r. Polska nadal może utrzymać miano zielonej wyspy wśród krajów europejskich, ponieważ wzrost gospodarczy szacowany jest na 1,5 proc., w stosunku do 2,3 proc. w 2012 r. Pochodną przemian w globalnej gospodarce będzie prawdopodobnie zwiększony apetyt inwestorów na ryzyko, co przełoży się na większe inwestycje w gospodarki wschodzące, takie jak Polska. Obecnie widać coraz większe zainteresowanie kapitału zagranicznego polskimi obligacjami, co przekłada się na umocnienie się złotego. Z drugiej strony, Rada Polityki Pieniężnej prawdopodobnie będzie nadal ciąć stopy procentowe (wkrótce mogą osiągnąć poziom 3,5 proc.), co będzie zapobiegać wzrostowi wartości naszej waluty. W efekcie spodziewam się stabilizacji kursu złotego.

Jeśli chodzi o rynki surowcowe, w scenariuszu globalnego wzrostu gospodarczego według mnie największy popyt będzie na miedź i srebro. Mogą natomiast spadać ceny złota i zapotrzebowanie na ten kruszec, ponieważ jest on traktowany jako inwestycja na trudne czasy. Ceny surowców przemysłowych, takich jak ropa, mogą się stabilizować, ponieważ popyt na nie ze strony odradzającej się gospodarki będzie powoli rosnąć.

Eksperci są zgodni, że w 2013 roku zyski z polskich akcji wyniosą co najmniej 15 proc. Radzą przede wszystkim inwestować w spółki wzrostowe, czyli takie które są wrażliwe na poprawę koniunktury w gospodarce. Co prawda według prognoz pierwsze oznaki ożywienia w przemyśle pojawią się dopiero w drugim półroczu, ale zważywszy, że giełda z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem dyskontuje te wydarzenia, warto już teraz zwiększać zaangażowanie w akcje. Kursy powinny dynamicznie rosnąć właśnie w pierwszych sześciu miesiącach roku. Tak było w 2009 r., kiedy wskaźniki makro pokazywały jeszcze bardzo złą sytuację w gospodarce, a indeksy giełdowe ruszyły w górę. Dlatego wszelkie krótkotrwałe spadki na rynku warto wykorzystać do zakupu papierów spółek.

Pozostało 93% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy