Zgoda eurogrupy ws. funduszu ratunkowego

Ministrowie finansów strefy euro porozumieli się co do zasad bezpośredniego wspierania upadających banków w słabszych gospodarkach strefy.

Publikacja: 24.06.2013 00:07

Red

Przywódcy państw strefy euro zobowiązali się w czerwcu 2012 r. do usunięcia powiązań słabych banków z rządami państw członkowskich, umożliwiając tym samym bezpośrednie przekazywanie środków z wartego 500 mld euro funduszu ratunkowego na dokapitalizowanie konkretnych banków – bez konieczności kierowania tych środków przez struktury rządowe państwa, w którym dany bank ma siedzibę.

Taki krok pomoże „przerwać błędne koło obejmujące banki i rządy, poprzez osłabienie powiązania między nimi", powiedział Olli Rehn, komisarz UE ds. gospodarki.

Niemiecki minister finansów Wolfgang Schäuble powitał z zadowoleniem tę decyzję, nazywając ją „ważnym krokiem na drodze do unii bankowej", zmierzającym do stworzenia bardziej jednolitego systemu traktowania banków w całej strefie euro, obejmującej 17 państw członkowskich.

Fundusz zbyt skromny?

Ale maksymalna kwota, jaką ministrowie zgodzili się przeznaczyć na to zadanie, jest niewielka w porównaniu z prawdopodobnymi potrzebami wynikającymi z poważnego kryzysu w bankowości. Ministrowie zgodzili się na ograniczenie bezpośrednich inwestycji w ramach takiego funduszu do łącznej sumy od 60 do 500 mld euro oraz postanowili, że wszelkie zastrzyki kapitałowe w ramach funduszu będą realizowane poprzez specjalny podmiot zależny.

Podmiot taki ma zostać stworzony do II kw. 2014 r., czyli przed planowanymi testami mającymi określić wytrzymałość banków strefy euro na zawirowania gospodarcze oraz przed rozpoczęciem nadzorowania banków strefy euro przez Europejski Bank Centralny (EBC).

Ministrowie ustalili też rygorystyczne warunki bezpośrednich rekapitalizacji. Rządy państw będą odtąd wyłączną stroną odpowiedzialną za dopilnowanie, by kapitał danego banku osiągnął minimalny poziom zabezpieczający wymagany przez regulatorów bankowych, tj. 4,5 proc. aktywów.

Dodatkowo państwo, w którym dany bank ma siedzibę, będzie musiało dostarczyć co najmniej 20 proc. środków na dokapitalizowanie takiego banku z funduszu zwanego Europejskim Mechanizmem Stabilizacyjnym (ESM). Kwota ta zostanie następnie obniżona do 10 proc. po upływie dwóch lat od stworzenia specjalnego podmiotu zależnego ESM.

Ministrowie pozostawili jako otwartą możliwość zastosowania tej decyzji wstecz do zaistniałych już przypadków wykorzystania przez kraje strefy euro pożyczek ratunkowych na wsparcie przeżywających kłopoty banków.

„Decyzja będzie podejmowana osobno dla każdego przypadku i za obopólną zgodą", wskazał Jeroen Dijsselbloem, który przewodniczy spotkaniom eurogrupy. „Ubiegać się o taką możliwość powinny poszczególne państwa członkowskie".

Kto w kolejce po pomoc

Poziom zadłużenia Irlandii i Hiszpanii, a w mniejszym stopniu także Grecji i Portugalii, w ostatnich latach znacznie wzrósł w sytuacji, gdy kraje te dotknęły poważne problemy sektora finansowego.

Schäuble określił możliwość obowiązywania decyzji wstecz jako „ukłon w stronę naszych irlandzkich przyjaciół". Ale widać było, że minister nie pragnie, by na już przeprowadzone rekapitalizacje miały być przeznaczone duże kwoty.

Hiszpania otrzymała ok. 40 mld euro na wsparcie sektora finansowego, a Irlandia zużyła 35 z przyznanych jej 67,5 mld euro na ratowanie banków.

Bogatsze kraje, jak Niemcy i Holandia, niechętnie biorą na siebie odpowiedzialność za banki biedniejszych sąsiadów, a Berlin próbował odsunąć zastosowanie bezpośrednich rekapitalizacji tak daleko w przyszłość, jak to jest możliwe.

„Chcemy rekapitalizacji nieobciążających nadmiernie budżetów państw, które już są bardzo zadłużone i pozwalających na zabezpieczenie systemu bankowego", powiedział francuski minister finansów Pierre Moscovici, który opowiada się za przeniesieniem istniejącego obecnie systemu wspierania banków do ESM.

Jörg Asmussen, wysoki niemiecki urzędnik w EBC, ostrzegł przed dawaniem władzom krajowym zbyt dużej elastyczności przy decyzjach ws. tego, którzy inwestorzy i wierzyciele muszą ponieść straty w przypadku niepowodzeń banków.

Dodał, że bank centralny nadal wierzy, iż nowe zasady dotyczące restrukturyzacji banków powinny wejść w życie w 2015 r., a nie w 2018 r., jak proponowano pierwotnie.

Stephen Fidler, Gabriele Steinhauser, Christopher Lawton, wsp. Maarten van Tartwijk; tłum. tk

Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy