O prawie 10 proc. urósł we wtorek kurs akcji firmy Esotiq & Henderson prowadzącej sieci sklepów z bielizną, na warszawskiej giełdzie. Choć już wcześniej w tym roku notowania gdańskiej firmy podrożały silnie, to także w poniedziałek cieszyły się zainteresowaniem. Powód to rekomendacja wydana przez Dom Maklerski BDM i dużo wyższa niż giełdowy kurs wycena akcji E&H (57,1 zł wobec 33,7 zł w poniedziałek). Nie byłoby jej, gdyby biuro nie zakwalifikowało się wcześniej do Programu Wsparcia Pokrycia Analitycznego (PWPA) zorganizowanego przez warszawską Giełdę Papierów Wartościowych.
Takich biur jest w tej edycji dziesięć, o dwa mniej niż w poprzedniej (nie ma Erste Securities i Santander Biuro Maklerskie). Instytucje są obecnie w trakcie prac nad raportami o 44 spółkach z głównego parkietu oraz NewConnect. W ramach tej samej akcji w lipcu i sierpniu analitycy opublikowali 21 raportów (włączając raport o E&H) – wynika z zestawienia prowadzonego przez GPW.
W pewnym sensie już lista nazw spółek, o których napiszą biura, może być podpowiedzią, w co inwestować. Większość zaleceń wystawianych w ramach PWPA brzmi bowiem „kupuj", a wycena walorów jest zwykle sporo wyższa niż giełdowy kurs. Spośród przeanalizowanych przez „Rzeczpospolitą" raportów tylko jeden zawierał obniżoną rekomendację: autorstwa DM mBanku dla Cognoru.
Trzeba się przy tym liczyć z tym, że sama publikacja raportu nie wywoła istotnej zwyżki notowań. We wtorek oprócz raportu o E&H na rynek trafiła także wycena akcji Aplisensu, producenta urządzeń pomiarowych, autorstwa Noble Securities. Biuro wyceniło akcję na 17,1 zł, o około 36 proc. wyżej, niż wynosił kurs w poniedziałek. Tymczasem we wtorek akcja podrożała 3,8 proc., do 13,6 zł.
Program warszawskiej giełdy, która płaci biurom maklerskim zakwalifikowanym do programu za przygotowanie analiz (maksymalnie 40 tys. zł rocznie za spółkę), ma też swoje słabe strony. Wystarczy, że biuro odpadnie w kolejnej edycji, a inwestorzy zainteresowani akcjami firm, które analizowało, zostają bez wsparcia. Tak jest z akcjami spółki Kino Polska TV, wyceną której zajmował się w poprzedniej edycji Santander BM. „Jesteśmy zadowoleni z dotychczasowych efektów uczestnictwa w programie, mamy przekonanie, że dzięki raportom analitycznym inwestorzy otrzymali sporo ciekawych i rzetelnych informacji o naszej spółce. Mamy nadzieję, że zainteresowanie ze strony analityka BM Santander naszą spółką będzie kontynuowane także poza programem" – napisał przedstawiciel telewizyjnej firmy.