Z analiz Agencji Rynku Energii wynika, że nie uda się w dłuższej perspektywie racjonalnie pokryć rosnącego zapotrzebowania na energię elektryczną w Polsce bez uruchomienia elektrowni jądrowych.
Agencja przygotowała analizy dla ministra gospodarki w ramach prac nad „Polityką energetyczną Polski do 2030 r.”. Z danych wynika, że zużycie energii w naszym kraju jest o niemal połowę niższe niż w najbardziej rozwiniętych krajach UE (dawna „15”). Zatem po zakończeniu kryzysu znów możemy się spodziewać zwiększonego zużycia energii w w kolejnych latach. Według analiz emisja dwutlenku węgla na jednostkę produkcji w polskiej energetyce (czyli w przeciętnym bloku w elektrowni węglowej) jest znacznie wyższa niż w Unii.
– By nie płacić za dodatkowe pozwolenia na emisję, musimy coś z tym zrobić. Wyjściem jest właśnie elektrownia atomowa – przekonuje Mirosław Duda, doradca zarządu ARE.
[wyimek][srodtytul]5,1 mld euro[/srodtytul] co najmniej tyle potrzeba na budowę bloku elektrowni atomowej o mocy 1,6 tys. MW[/wyimek]
Jego zdaniem stabilizacja cen energii elektrycznej lub ich obniżenie będzie zależeć właśnie od rozwoju energetyki jądrowej. – Im więcej energii z elektrowni atomowych, tym większa stabilizacja cen w kraju – mówi Mirosław Duda. I dodaje, że choć energetyka jądrowa wiąże się z wysokimi kosztami inwestycji, jest jednak tania w eksploatacji.