Ubezpieczyciele poszukają 9 mld zł

W niecałe trzy lata towarzystwa majątkowe będą musiały podnieść kapitały o 30 proc., by sprostać prawu Unii

Publikacja: 05.02.2010 03:51

Ubezpieczyciele poszukają 9 mld zł

Foto: Fotorzepa, Dariusz Majgier DM Dariusz Majgier

Takie będą według niektórych ekspertów skutki wejścia w życie dyrektywy Unii Europejskiej zwanej ogólnie Wypłacalność II (Solvency II), która ma poprawić stabilność takich firm.

Informacji o tym, jakie zmiany kapitałowe u ubezpieczycieli spowoduje wejście w życie Solvency II, dostarczają badania QIS (Quantitative Impact Studies).W ostatnim takim badaniu w 2008 r. uczestniczyła jedna trzecia europejskich towarzystw (ponad 600), w tym 14 polskich towarzystw majątkowych oraz 11 życiowych.

Co pokazały badania? – Jeśli chodzi o Polskę, to kapitały zostaną uwolnione w towarzystwach życiowych, bo pójdą w górę ich współczynniki wypłacalności. U ubezpieczycieli majątkowych ten wskaźnik spadnie. A to oznacza konieczność dodatkowego dokapitalizowania i niewypłacania dywidendy. Ich kapitały będą musiały pójść w górę o około jedną trzecią – mówi Michał Herbich, partner w firmie doradczej Trio Management. To, że będzie konieczność podwyższania kapitałów, potwierdzają prezesi towarzystw, m.in. Zbigniew J. Staszak, prezes HDI-Asekuracji i HDI-Gerling Polska.

– Ci, którzy nie dostaną dużych pieniędzy od właścicieli, będą musieli m.in. podnosić ceny polis – tłumaczy Olgierd Jatelnicki, prezes Polskiego Towarzystwa Ubezpieczeń.

[wyimek]76,3 mln zł wyniósł łączny zysk 34 towarzystw majątkowych[/wyimek]

Najbardziej prawdopodobne są podwyżki cen OC komunikacyjnego. Na sprzedaży tych polis ubezpieczyciele w trzech kwartałach 2009 r. stracili 580 mln zł.

Towarzystwa majątkowe mają też sposoby, by złagodzić skutki wejścia w życie dyrektywy. Prezes Staszak zwraca uwagę, że właściciel kierowanych przez niego towarzystw, grupa Talanx, wprowadził specjalny program TERM, który ma poprawić zarządzanie ryzykiem w spółkach. – To droga do obniżenia wymagań kapitałowych Solvency II – twierdzi.

– Nie dla wszystkich firm Solvency II będzie oznaczało konieczność dokapitalizowania – uważa dyrektor finansowy Uniqa Towarzystwa Ubezpieczeń Jakub Machnik. Zapewnia, że jego spółka nie będzie go potrzebowała.

Podobnie jak towarzystwa oferujące polisy na życie. – Tu będziemy mogli oczekiwać istotnego uwolnienia kapitałów. Znacznie większego w Polsce niż w przypadku krajów starej Europy, bo u nas tego rodzaju polisy są bardzo rentowne – twierdzi Herbich. – Niebezzasadne są zatem przypuszczenia, że wdrożenie Solvency II będzie oznaczało wyssanie sporej części kapitałów z polskich towarzystw życiowych – dodaje.

O szacunkach ws. nowych wymogów kapitałowych nie chce mówić Polska Izba Ubezpieczeń. – Nie ma jeszcze aktów wykonawczych do dyrektywy – zwraca uwagę Witold Walkowiak, jej wiceprezes. Według niego badania QIS do tej pory nie wskazywały na zagrożenia niedoborem kapitałów u polskich ubezpieczycieli.

Na koniec września 2009 r. kapitały własne krajowych towarzystw wynosiły 40,4 mld zł (majątkowych 27,5 mld, a życiowych 12,9 mld). – Polscy ubezpieczyciele posiadają kapitały w wysokości pięciokrotnie wyższej niż ustawowe wymagania kapitałowe i dzięki temu są zabezpieczeni na przyszłość i gotowi na ewentualne zmiany w prawie – twierdzi Łukasz Dajnowicz, rzecznik Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego.

W 2009 r. miało się odbyć kolejne tego rodzaju badanie QIS. Ustalono jednak, że ze względu na kryzys, który mógł wpłynąć na reprezentatywność wyników, rozsądniej będzie przesunąć je na ten rok.

[ramka][b]Najwięksi również drżą przed wymogami Solvency II[/b]

Wymogi, jakie chce nałożyć na towarzystwa Unia Europejska, wydają się zbytsurowe nawet największym graczom na rynku ubezpieczeniowym. Oto garść cytatów ich przedstawicieli, które można znaleźć w raporcie firmy doradczej Deloitte „Considering the business impacts of Solvency II”.

– Spełnienie wymogów tej dyrektywy to będzie wymagające ćwiczenie. Zapewne o wiele trudniejsze, niż wszyscy na początku się spodziewali – twierdzi Mike Harris, dyrektor finansowy RSA, brytyjskiego ubezpieczyciela, który w Polsce jest właścicielem Link4.

Z kolei Randle Williams, dyrektor finansowy w Legal & General, uważa, że firmy będą musiały zmienić sposób działania w bardzo krótkim czasie, co może im sprawić poważne trudności.

O tym, że dla ubezpieczycieli Solvency II będzie poważnym problemem, otwarcie mówił również Andy Parsons, dyrektor finansowy spółki Axa w Wielkiej Brytanii.

– To jest największa zmiana w regulacji tego sektora w moim życiu. Być może także w historii. Z pewnością nie pozostanie bez wpływu na biznes – uważa Jim Webber z brytyjskiej Avivy.

– Możliwe, że niektóre grupy ubezpieczeniowe z powodu Solvency II przeniosą swoje siedziby poza terytorium państw Unii Europejskiej – podsumowuje Webber.[/ramka]

Takie będą według niektórych ekspertów skutki wejścia w życie dyrektywy Unii Europejskiej zwanej ogólnie Wypłacalność II (Solvency II), która ma poprawić stabilność takich firm.

Informacji o tym, jakie zmiany kapitałowe u ubezpieczycieli spowoduje wejście w życie Solvency II, dostarczają badania QIS (Quantitative Impact Studies).W ostatnim takim badaniu w 2008 r. uczestniczyła jedna trzecia europejskich towarzystw (ponad 600), w tym 14 polskich towarzystw majątkowych oraz 11 życiowych.

Pozostało jeszcze 90% artykułu
Ekonomia
Brak wody bije w konkurencyjność
Ekonomia
Kraina spierzchniętych ust, kiedyś nazywana Europą
Ekonomia
AI w obszarze compliance to realna pomoc
Ekonomia
W biznesie nikt nie może iść sam
Ekonomia
Oszczędna jazda – techniki, o których warto pamiętać na co dzień