Zgodnie z oczekiwaniami dobre nastroje podczas poniedziałkowej sesji w USA przełożyły się na większą aktywność kupujących. Dow Jones, jak i Nasdaq osiągnęły najwyższą wartość od 18 miesięcy. DJI zyskał 100 punktów po raz pierwszy od 5 marca, rosnąc o 0,95 proc. Nasdaq wzrósł o 0,83 proc., a S&P o 0,72 proc.
W górę poszły też notowania w Warszawie, choć w samej końcówce sesji zwyżki wyhamowały. Ostatecznie indeks największych spółek zyskał 0,77 proc. i w dalszym ciągu nie może poradzić sobie ze styczniowym szczytem. Łączny obrót przekroczył 1,5 mld zł, z czego tradycyjnie przeszło połowa przypadła na akcje pięciu spółek.
Popyt na akcje może być w pewnym stopniu związany ze zbliżającym się końcem kwartału. Dla zarządzających funduszami to ostatni dzwonek, by poprawić wyniki. Dlatego należy się spodziewać, że indeks utrzyma się na wysokim poziomie, choć pokonanie styczniowych szczytów może być trudne.
Za to spółki z indeksu mWIG40 oddalają się od niego coraz bardziej. Wczoraj wskaźnik zyskał 1,19 proc. i wyznaczył nowe tegoroczne maksimum. Wyróżniły się między innymi walory Budimeksu. Kurs zyskał ponad 4 proc., co należy wiązać z zapowiedzią wypłaty całego zysku z ubiegłego roku w postaci dywidendy. Inwestorów z pewnością ucieszyło też to, że ma to być stała praktyka spółki.
Mocniejszą zwyżkę indeksu nieco ograniczały notowania Petrolinvestu, którego kurs spadł o 13 proc. Po tym jak inwestorzy przez kilka sesji wyceniali świetlaną przyszłość spółki związaną z pozyskaniem finansowania od EBOiR i partnera (Total), przyszedł czas na zderzenie z rzeczywistością. Spółka podała, że w ubiegłym roku strata netto powiększyła się o ponad 100 mln zł, do 420 mln zł. Przychody spadły o przeszło 70 proc.