Choć kryzys zaszkodził sprzedaży nowych pojazdów, utrudnień w dostępie do kredytów samochodowych na razie nie widać. Zdaniem analityków marże stosowane przez banki jeszcze nie wzrosły – choć można się spodziewać ruchu w górę w przyszłym roku, a sytuacja osób zainteresowanych kupnem auta na kredyt wciąż wygląda korzystnie.
Pieniądze w banku można pożyczyć niezależnie od tego, czy auto sprzedaje salon samochodowy, komis czy poprzedni użytkownik. Spośród 12 banków, które mają w ofercie kredyty samochodowe i odpowiedziały na pytania „Rz”, tylko jeden – BPH – poinformował, że nie sfinansuje zakupu auta od osoby fizycznej. Dla jego konkurentów nie jest to żadnym problemem, tyle że ceny kredytów na auta z drugiej ręki są wyższe. Nie brakuje też instytucji zainteresowanych refinansowaniem kredytów samochodowych udzielonych wcześniej przez inne banki, a nawet zakupu auta za gotówkę.
Bez większego wysiłku można znaleźć bank, który nie będzie pytał klienta o wkład własny, tylko zgodzi się pożyczyć całość potrzebnej kwoty. Niemal wszędzie obok procedury standardowej funkcjonuje też uproszczona, w której kredytobiorca nie musi dokumentować swoich dochodów. Co ciekawe, w kilku instytucjach bez zaświadczenia o zarobkach można nawet dostać kredyt na 100 procent wartości auta. Natomiast tam, gdzie wkład własny jest wymagany, zwykle wystarczy dysponować kwotą odpowiadającą 10 – 20 proc. ceny. Dodatkowo promocjami kuszą salony sprzedające nowe pojazdy.
Poprosiliśmy banki o wyliczenie wysokości miesięcznej raty dla dwóch przykładowych kredytów: na samochód wprost z salonu i na auto czteroletnie. W obu zestawieniach zwycięzcą okazał się Lukas Bank. Przed rokiem i dwa lata temu – gdy robiliśmy podobne porównanie propozycji banków – jego oferta także okazała się najtańsza. Dwukrotnie w czołówce – na czwartym i na piątym miejscu – znalazł się mBank. Różnice między instytucjami, które zajęły najwyższe miejsca w zestawieniu, są niewielkie.
Zakupu auta nie musimy jednak finansować kredytem przeznaczonym specjalnie na ten cel. Czasami wygodniej jest zaciągnąć zwykłą pożyczkę gotówkową. Można też wykorzystać linię kredytową w ROR. Opłaca się to szczególnie wtedy, gdy planujemy zakup niedrogiego, używanego pojazdu. Pożyczka na dowolny cel wcale nie jest dużo droższa od kredytu celowego, a uwolnimy się od kłopotliwego obowiązku ustanawiania zabezpieczenia na kredytowanym aucie.