Akcje dla odważnych

Perspektywy dla giełdy na najbliższe miesiące nie są wprawdzie najlepsze, ale ceny akcji stają się kuszące, zwłaszcza jeśli myślimy o inwestycji na wiele lat

Publikacja: 05.03.2009 10:50

Akcje dla odważnych

Foto: Fotorzepa, Dariusz Majgier DM Dariusz Majgier

Kryzys finansowy nie powinien nas zniechęcać do oszczędzania. Wręcz przeciwnie, powinniśmy starać się odkładać jak najwięcej, bo w przyszłości – gdyby nasza sytuacja finansowa się pogorszyła – pieniądze te bardzo się przydadzą.

Najodważniejsi i mający na tyle duże zasoby, że część mogą ulokować na co najmniej kilka lat, powinni rozważyć stopniowy powrót na giełdę. Akcje wielu spółek stały się tanie. Ale kursy mogą jeszcze spadać, lepiej więc kupować systematycznie, bo wtedy cena zakupu zostanie uśredniona. To samo dotyczy funduszy akcyjnych.

Nie powinniśmy zapominać też o obligacjach skarbowych. Najprościej kupuje się je w sieci PKO BP. Oprocentowanie (stałe) oferowanych w marcu dwulatek wynosi 5,5 proc. w skali roku, a na przykład dziesięciolatek (które tak jak i inne papiery detaliczne możemy odsprzedać emitentowi w dowolnym momencie, płacąc 1 zł od sztuki) – aż 7 proc. w pierwszym roku.

Oprocentowanie najlepszych lokat w bankach jest porównywalne z oprocentowaniem obligacji (patrz: D5), ale przeciętne stawki są już znacznie niższe. Jeśli chcemy zapewnić sobie stały dostęp do pieniędzy i wybierzemy rachunek oszczędnościowy, to np. w MultiBanku możemy teraz liczyć na 4,45 proc., w BZ WBK – 4 proc., w Polbanku – 6 proc. (depozyt o wartości 5 tys. zł).

Dobrą alternatywą dla oferty banków powinny być fundusze pieniężne. Jak szacują eksperci, w tym roku mogą one przynieść stabilne zyski przekraczające 5 proc., a najlepsze nawet 6 – 6,5 proc. Zaletą inwestycji w takie fundusze jest to, że łatwo i szybko możemy wycofać środki bez utraty zysku. Dlatego można w nich bezpiecznie przetrzymywać kapitał w oczekiwaniu na pojawienie się dobrych okazji inwestycyjnych np. na giełdzie czy na rynku nieruchomości.

[ramka][b]Andrzej Czarnecki, zarządzający Union Investment TFI[/b]

Sytuacja na polskim rynku obligacji zmieniła się. Inwestorzy są skłonni pożyczyć pieniądze budżetowi, ale domagają się jeszcze wyższej rentowności, nawet 6,4 proc. na 15 lat. Sytuacja taka sprawia, że inwestowanie w polskie obligacje za pośrednictwem funduszy może się okazać atrakcyjne. W ciągu najbliższych trzech lat stopa zwrotu powinna przekroczyć 20 proc. W odmiennej sytuacji są posiadacze jednostek funduszy obligacji zagranicznych. Dla nich decydujące znaczenie ma kurs walutowy. Obecnie złoty jest bardzo słaby i w krótkim terminie jego kurs będzie się mocno wahać. Kupując jednostki tych funduszy w odpowiednim momencie, będzie można jeszcze sporo zarobić. Jednak gdy sytuacja gospodarcza na świecie zacznie się poprawiać (można się tego spodziewać w ciągu najbliższych trzech lat), złoty wróci do łask inwestorów. A to sprawi, że w dłuższym terminie inwestycja w fundusz obligacji polskich okaże się lepszym wyborem.

—w.i.[/ramka]

[ramka][b]Roland Paszkiewicz, szef działu analiz CDM Pekao[/b]

Kupowanie teraz akcji z myślą o przetrzymaniu ich przez przynajmniej trzy lata jest relatywnie mało ryzykowne, chociaż mamy małą szansę, że trafimy w dołek cenowy. Budując portfel akcyjny, trzeba pamiętać o dywersyfikacji, czyli należy kupować akcje wielu spółek, a nie jednej. Obstawianie jednej firmy jest zbyt ryzykowne, bo obecnie nie możemy mieć pewności, że dana spółka przetrwa.

Raczej nie jest to dobry moment na zakup akcji firm defensywnych, czyli związanych z telekomunikacją czy branżą farmaceutyczną; firmy te w dłuższej perspektywie prawdopodobnie nie przyniosą wysokich zysków. Ostrożnie podchodziłbym też do sektora bankowego.

Warto skupić się na spółkach, którym sprzyja osłabienie polskiej waluty. Chodzi o eksporterów i te firmy, które miały problemy z tanim importem. Zyski mogą przynieść również tradycyjne branże przemysłowe.

—w. i. [/ramka]

[ramka][b]Marta Miranowicz, zarządzająca w Skarbiec TFI[/b]

Fundusze pieniężne, które konsekwentnie budowały swoje portfele w drugiej połowie 2008 r., kiedy aktywa były stosunkowo tanie (rentowność 52-tyg. bonów skarbowych wahała się od 6,4 do 6,6 proc., a obecnie wynosi 5 proc.), będą mogły zarobić w bieżącym roku ponad 5 proc. Zaletą tych funduszy jest stabilność wyników. Dzienne wahania jednostki sięgają najwyżej kilku setnych procenta. —k.ż.[/ramka]

Kryzys finansowy nie powinien nas zniechęcać do oszczędzania. Wręcz przeciwnie, powinniśmy starać się odkładać jak najwięcej, bo w przyszłości – gdyby nasza sytuacja finansowa się pogorszyła – pieniądze te bardzo się przydadzą.

Najodważniejsi i mający na tyle duże zasoby, że część mogą ulokować na co najmniej kilka lat, powinni rozważyć stopniowy powrót na giełdę. Akcje wielu spółek stały się tanie. Ale kursy mogą jeszcze spadać, lepiej więc kupować systematycznie, bo wtedy cena zakupu zostanie uśredniona. To samo dotyczy funduszy akcyjnych.

Pozostało 86% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy