Po tygodniach spekulacji amerykańska Rezerwa Federalna ujawniła, na czym ma polegać „próba wytrzymałości na stres”, jakiej zostały poddane największe banki tego kraju. Badania Fedu prowadzone były przez 150 ekspertów i zaczęły się pod koniec lutego.
Eksperci analizujący sytuację banków badali ich zdolność przetrwania w przypadku dwóch scenariuszy. Pierwszy przewidywał zgodne z zapowiedziami ekonomistów zakończenie recesji w 2010 roku. Drugi przetrwanie w znacznie mniej korzystnych warunkach.
Wyniki wytrzymałości stresowej 19 czołowych banków w USA nie będą znane do 4 maja, ale wiadomo, że nie wytrzymał jeden z nich. Stwierdzono jednak, że wypłacalność czy wiarygodność nie są obecnie głównym problemem największych banków w USA. Badano warianty zachowania banków w sytuacji, gdyby bezrobocie wzrosło z obecnych 8,8 do 10,3 proc. w roku 2010, PKB wzrósł jedynie o 0,5 pkt proc., a ceny nieruchomości spadły o kolejne 7 proc.
[wyimek]275 mld dol. co najmniej tyle dodatkowych kapitałów będą potrzebowały amerykańskie banki zdaniem MFW[/wyimek]
„Większość banków amerykańskich ma zasoby kapitałowe na znacznie wyższym poziomie, niż jest to normalnie wymagane. Niemniej jednak straty związane z pogłębiającą się recesją i zawirowania na rynkach finansowych znacząco obniżyły posiadane przez nie kapitały. Kontrolerzy są zdania, że byłoby bardzo rozsądne, aby duże holdingi bankowe postarały się o dodatkowy kapitał” – napisał Fed.