Najlepiej poszukać wśród zwykłych rachunków internetowych

Konta i karty dla studentów. Ogólnodostępne rachunki w Deutsche Banku i Alior Banku to najciekawsze propozycje. Nie są wcale droższe od kont przeznaczonych wyłącznie dla żaków, a zapewniają bezprowizyjny dostęp do wszystkich bankomatów

Publikacja: 23.09.2009 19:26

Najlepiej poszukać wśród zwykłych rachunków internetowych

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys

W czasach, gdy banki żądały stałych udokumentowanych dochodów, by otworzyć zwykły ROR, odrębne konta studenckie były wybawieniem dla tej grupy klientów. Dziś banki nie żądają ani dokumentów z zakładu pracy, ani deklaracji stałych wpływów. Konta studenckie muszą więc konkurować z tanimi, ogólnodostępnymi rachunkami obsługiwanymi głównie przez Internet. Okazuje się, że pod względem cen nie są w stanie z nimi wygrać. Bankom brakuje też ciekawych pomysłów, by zachęcić do tych produktów młodych klientów.

Student ma do wyboru trzy rodzaje tanich kont. Duża grupa banków wciąż oferuje rachunki studenckie. Inne zamiast tego proponują konta młodzieżowe, w których podstawowym kryterium jest wiek klienta.

Granica między tymi produktami jest płynna. Niekiedy przy otwieraniu rachunku trzeba okazać indeks lub legitymację studencką. Ale później status studenta nie jest już weryfikowany. Natomiast gdy młody klient przekroczy wiek zapisany w regulaminie (zwykle jest to 26 lat), rachunek jest automatycznie przekształcany w standardowy, nawet jeśli dana osoba dalej się uczy.

[obrazek=http://grafik.rp.pl/grafika2/367637,375989,9.jpg]

Studenci chętnie sięgają też po standardowe konta internetowe. Takie rachunki są bardzo tanie albo wręcz darmowe. Można je obsługiwać przez elektroniczne kanały dostępu. Zwykle nie trzeba płacić za zlecane zdalnie przelewy. To, że konto nie nazywa się studenckie i jest do niego wydawana zwykła karta płatnicza zamiast kolorowej z krzykliwym wzorem, okazuje się mniej istotne.

[srodtytul]Konto internetowe tańsze[/srodtytul]

Jeżeli w banku podstawowe konto kosztuje 8 lub 10 zł, opłaca się założyć konto studenckie, bo jest zdecydowanie tańsze. Tam, gdzie w ofercie jest ciekawy rachunek internetowy, odrębne konto dla żaków traci rację bytu.

Świetnym przykładem jest oferta Deutsche Banku. Ma on konto studenckie db Start. Jednak młodym klientom (pod warunkiem, że są pełnoletni) poleca ogólnodostępne konto internetowe db Net.

Z takim wyborem trudno się nie zgodzić. Prowadzenie konta internetowego jest bezpłatne, studenckiego kosztuje 2 zł miesięcznie. Przelewy przez Internet posiadacze obu rodzajów rachunków wykonują bez prowizji.

Jednak najważniejsza różnica dotyczy korzystania z bankomatów. Konto studenckie pozwala podejmować gotówkę bez prowizji z około 2 tys. maszyn, konto internetowe – z dowolnego bankomatu na świecie. Rachunek db Net ma tylko jeden minus. Jeśli zapomnimy o karcie i przez miesiąc nie użyjemy jej ani razu, bank pobierze za to 5 zł. Jednak i tak jest to najciekawsza propozycja dla młodych klientów.

Ciekawy, ogólnodostępny rachunek ma Alior Bank. Miesięczny koszt jego prowadzenia to 3 zł (formalnie jest to opłata za kartę). Bez prowizji korzysta się ze wszystkich bankomatów. Prowizja za przelewy internetowe jest pobierana dopiero po wykonaniu 50 takich operacji w miesiącu. Dziesięć kodów SMS w miesiącu, wykorzystywanych do potwierdzania transakcji, jest za darmo, za kolejne płaci się po 30 gr.

Wadą kont studenckich i młodzieżowych jest ograniczony dostęp do bezpłatnych bankomatów. Bez prowizji można korzystać tylko z maszyn wskazanych sieci. Najwięcej udostępnia ich Kredyt Bank (prawie 5,5 tys.), jednak jego rachunek należy do droższych. Za konto i kartę płaci się łącznie 3 zł miesięcznie. Dodatkowo 40 gr kosztuje każdy przelew internetowy.

Prawie 4 tys. bankomatów zapewnia MultiBank. Jedynym kosztem jest 1 zł miesięcznie za obsługę karty debetowej. Dodatkowo opłaty można uniknąć, płacąc kartą przynajmniej 500 zł miesięcznie.

Ciekawa jest też oferta Banku BPS. Tu studenci płacą tylko za używanie karty (50 gr miesięcznie), wykonują przelewy przez Internet bez prowizji i mogą korzystać za darmo z 3,5 tys. bankomatów.

[srodtytul]Przyda się w wakacje[/srodtytul]

Ceny kont dla młodych klientów są bardzo zbliżone. I same rachunki wydają się podobne. Bankom wyraźnie brakuje ciekawych pomysłów.

W kilku instytucjach funkcja bankomatowa i płatnicza na życzenie klienta może być połączona z funkcją legitymacji zniżkowej Euro

Jest to produkt dość drogi, głównie z uwagi na koszt dołączonego do karty ubezpieczenia. Trzeba zapłacić kilkadziesiąt złotych rocznie (dokładna kwota zależy od zakresu ochrony). Karty debetowe z logo Euro

[srodtytul]Nie tylko bonusy[/srodtytul]

Alior Bank, ING oraz BZ WBK proponują młodym klientom karty z funkcją płatności zbliżeniowych. W dwóch pierwszych jest to karta wyrabiana na życzenie (i nieco droższa od podstawowej) w trzecim – standardowa karta do konta młodzieżowego. Na razie to głównie gadżet, bo technologia zbliżeniowa jest mało popularna. Ale na pewno taką kartą można się pochwalić przed znajomymi.

[wyimek]2 zł kosztuje miesięcznie konto studenckie w Deutsche Banku, a internetowe jest tam za darmo[/wyimek]

W Lukas Banku studenci otrzymują bonusy za doładowania telefonów komórkowych przez system bankowości elektronicznej. W zależności od rodzaju rachunku studenckiego rabat wynosi 5 proc., nie więcej niż 5 zł miesięcznie, lub 15 proc., nie więcej niż 15 zł.

Warto też zwrócić uwagę na promocję w Millennium. Do karty Maestro, wydawanej m.in. do rachunków studenckich, gratisowo dodawany jest program do zarządzania finansami osobistymi.

[srodtytul]Na specjalnych zasadach[/srodtytul]

Jeżeli student zarabia, może korzystać z produktów kredytowych jak każdy inny klient banku. Jednak część instytucji nie otwiera linii kredytowych w kontach studenckich, a inne ograniczają ich wysokość. Młody klient, który potrzebuje kredytu w ROR, powinien raczej wybrać ogólnodostępny rachunek.

Nieco inne zasady banki stosują wobec młodych klientów starających się o kartę kredytową. Oczywiście mogą oni wystąpić o standardową kartę i poddać się zwykłej procedurze weryfikacji zdolności kredytowej. Jednak w części banków studenci mogą dostać kartę na specjalnych zasadach. Spora grupa banków obniża wymagane dochody. Są i takie, które w ogóle nie stawiają tego typu warunków.

Na przykład ING zadowoli się oświadczeniem studenta, że utrzymują go rodzice. Citi Handlowy bez pytania o dochody wyda kartę studentowi czwartego lub piątego roku pod warunkiem, że nie znajdzie w BIK negatywnych wpisów na jego temat. Z kolei mBank i MultiBank decyzję o przyznaniu karty uzależniają od osiągnięć studenta na uczelni. Podstawowym kryterium jest średnia ocen.

Wszystkie karty kredytowe wydawane na specjalnych zasadach, a więc bez wymagań dotyczących zarobków, mają jedną wspólną cechę – niewielkie dopuszczalne limity zadłużenia. Najbardziej pod tym względem liberalny Citi Handlowy pozwala zadłużyć się na 2 tys. zł

W czasach, gdy banki żądały stałych udokumentowanych dochodów, by otworzyć zwykły ROR, odrębne konta studenckie były wybawieniem dla tej grupy klientów. Dziś banki nie żądają ani dokumentów z zakładu pracy, ani deklaracji stałych wpływów. Konta studenckie muszą więc konkurować z tanimi, ogólnodostępnymi rachunkami obsługiwanymi głównie przez Internet. Okazuje się, że pod względem cen nie są w stanie z nimi wygrać. Bankom brakuje też ciekawych pomysłów, by zachęcić do tych produktów młodych klientów.

Pozostało 91% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy