Wpłacasz wiele lat i co z tego masz

Programy systematycznego oszczędzania stają się modne. Ale jeśli kursy akcji będą teraz rosły, przyniosą one gorsze efekty niż jednorazowe inwestycje

Aktualizacja: 24.09.2009 15:30 Publikacja: 24.09.2009 01:35

Wpłacasz wiele lat i co z tego masz

Foto: www.sxc.hu

O programach systematycznego oszczędzania (PSO) mało mówiło się przez ostatnie dwa lata bessy. To o tyle dziwne, że właśnie minione miesiące, gdy ceny akcji mocno spadły, były najlepszym czasem do kupowania jednostek funduszy.

Tymczasem promowanie programów zaczyna się dopiero teraz. Na przykład w PZU TFI w ramach promocji obniżono pierwszą wpłatę – do 1,5 tys. zł z 10 tys. zł. A jesienią towarzystwo planuje uruchomić plan systematycznego oszczędzania, w którym minimalna miesięczna wpłata będzie wynosić 100 zł. Inne firmy też przygotowują programy.

[b][link=http://grafik.rp.pl/grafika2/375955]Programy systematycznego oszczędzania w towarzystwach funduszy inwestycyjnych na polskim rynku[/link][/b]

– Nasze towarzystwo na razie nie ma w ofercie PSO. Jego start jest planowany pod koniec 2009 r. – mówi Grzegorz Irczyk, rzecznik SKOK TFI.

[srodtytul]Im dłużej wpłacamy, tym mniej korzyści[/srodtytul]

Najwyraźniej towarzystwa uznały, że teraz – kiedy klienci powoli zaczynają wracać do funduszy – wydatki na kampanie promocyjne się opłacają. Ponadto tuż po okresie gigantycznych strat produkt rekomendowany jako ograniczający straty może być marketingowym strzałem w dziesiątkę.

– Plany stały się dobrym sposobem na pozyskiwanie klientów przez dystrybutorów – mówi Mirosław Kuźmiński, dyrektor Departamentu Marketingu i Sprzedaży w Millennium TFI.

Najkrótsze programy systematycznego oszczędzania trwają zazwyczaj trzy lata. Ale można znaleźć także kilkunastoletnie. Choć w długim terminie zalety PSO tracą na znaczeniu.

– Każda dopłata do programu ma coraz mniejszy wpływ na wciąż rosnący kapitał. Tym samym kapitał jest coraz bardziej zależny od tendencji giełdowych, aż w końcu staje się niewrażliwy na kolejne dopłaty. Upływ czasu sprawia, że uśrednianie ceny zakupu jednostki traci na znaczeniu – mówi Michał Duniec z Analiz Online.

Ale jak podkreślają specjaliści, kilkuletni okres trwania programu jest zaletą samą w sobie. – Ryzyko straty w funduszach akcyjnych jest minimalizowane przez dłuższy horyzont inwestycyjny, który wynosi co najmniej pięć lat. Programy są tak skonstruowane, że zachęcają do trzymania pieniędzy przez długi czas, premiując po tym okresie zniżkami i dodatkowymi jednostkami uczestnictwa – mówi Magdalena Bielak, menedżer PR w BZ WBK AIB TFI.

[srodtytul]Niższe prowizje[/srodtytul]

Dodatkową zaletą wielu PSO są upusty w opłatach dystrybucyjnych. Dziś mają one nieco mniejsze znaczenie, ponieważ większość TFI w ramach promocji i tak nie pobiera opłat przy zakupie funduszy, zwłaszcza inwestujących na rynku akcji. Ale promocje wkrótce się skończą. A zniżki w opłatach przysługujące w programach systematycznego oszczędzania pozostaną.

Generalnie programy systematycznego oszczędzania można podzielić na dwa podstawowe typy. W pierwszym wnosimy jednorazowo większą opłatę na początku, a potem prowizji już nie ma. W drugim typie opłaty są przez cały czas trwania programu, ale pomniejszone o rabat sięgający od kilkudziesięciu do nawet 100 proc.

Na przykład w Celowym Planie Oszczędnościowym Legg Mason TFI klient, który zobowiąże się do ulokowania w ciągu pięciu lat 30 tys. zł (czyli 500 zł miesięcznie) w funduszu Legg Mason Senior, płaci na wstępie 1,2 proc. zadeklarowanej kwoty, czyli 360 zł. W przypadku standardowych wpłat na fundusz prowizja wyniosłaby 660 zł.

– W pełni korzysta się z tej zniżki tylko wówczas, gdy dochowane są warunki umowy. Wycofanie się z niej przed terminem (można to zrobić w każdej chwili) nie wiąże się co prawda z dodatkowymi opłatami, ale pobrana z góry prowizja nie zostanie zwrócona. Jeśli więc wycofalibyśmy się po wpłaceniu 5 tys. zł, to opłata początkowa wyniosłaby ponad 13 proc. To raczej kiepski interes – wyjaśnia Bernard Waszczyk, analityk Open Finance.

W drugim rodzaju PSO w razie przedterminowego rozwiązania umowy klient musi zwrócić równowartość otrzymanej zniżki. – Nie zapłaci się zatem więcej, niż wynosi maksymalna, przewidziana w statucie prowizja dla danego funduszu. Jeśli bierzemy pod uwagę możliwość wcześniejszego wycofania pieniędzy z programu, lepiej wybrać takie rozwiązanie – twierdzi Bernard Waszczyk.

[srodtytul]Ważna możliwość zmiany funduszu[/srodtytul]

Doradcy uczulają również na dodatkowe opłaty pobierane przez TFI w momencie przejścia z jednego funduszu do innego (w ramach PSO). O ile w ogóle taka możliwość istnieje. W niektórych towarzystwach klient jest skazany na jeden fundusz wybrany na początku.

– To duży plus, jeśli w ramach programu można dokonywać konwersji między funduszami. A jeszcze lepiej, jeśli nie trzeba za to płacić. I gdy w ofercie TFI są subfundusze skupione w funduszu parasolowym. Wtedy przy przenoszeniu środków nie ma podatku Belki w przeciwieństwie do klasycznych funduszy – mówi Bernard Waszczyk.

Bogatą ofertę subfunduszy, a na dodatek darmowe przenoszenie z jednego do drugiego proponują: Aviva, DWS i Millennium.

[ramka][srodtytul]Opinia[/srodtytul]

[srodtytul]Sebastian Buczek prezes Quercus TFI[/srodtytul]

Systematyczne oszczędzanie jest szczególnie korzystne dla osób, które nie dysponują dużymi kwotami, ale chcą zgromadzić większy kapitał. Ma sens w każdych warunkach rynkowych, bez względu na to, czy mamy hossę, bessę czy stabilizację notowań. Spadek kursów akcji pozwala kupować jednostki uczestnictwa po niższych cenach. Ważny jest natomiast moment wycofania się z inwestycji. Najlepiej byłoby, gdyby przypadł na czas po silnych zwyżkach notowań. Wówczas nasz zysk będzie największy. Warto też pamiętać o dywersyfikacji, czyli inwestowaniu w różne fundusze zarządzane przez różne TFI.[/ramka]

[ramka] [b][link=http://www.rp.pl/artykul/367622.html]Spradź, czy systematycznie oszczędzanie będzie opłacalne w Twoim przypadku[/link][/b][/ramka]

O programach systematycznego oszczędzania (PSO) mało mówiło się przez ostatnie dwa lata bessy. To o tyle dziwne, że właśnie minione miesiące, gdy ceny akcji mocno spadły, były najlepszym czasem do kupowania jednostek funduszy.

Tymczasem promowanie programów zaczyna się dopiero teraz. Na przykład w PZU TFI w ramach promocji obniżono pierwszą wpłatę – do 1,5 tys. zł z 10 tys. zł. A jesienią towarzystwo planuje uruchomić plan systematycznego oszczędzania, w którym minimalna miesięczna wpłata będzie wynosić 100 zł. Inne firmy też przygotowują programy.

Pozostało 90% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy