Łatwe i tanie pożyczki dla każdego to mit

Gdy bank odmawia kredytu, częściej traktujemy to jako szykanę, a nie ostrzeżenie. I sięgamy po oferty z ogłoszeń rozklejonych na przystankach autobusowych. Nie zdajemy sobie sprawy, że pogrążamy się w ten sposób jeszcze bardziej

Publikacja: 19.11.2009 00:20

Łatwe i tanie pożyczki dla każdego to mit

Foto: Rzeczpospolita, Tomasz Wawer Tom Tomasz Wawer

Red

Światowy kryzys finansowy wyraźnie zniechęcił banki do udzielania łatwych kredytów. Jednocześnie znacząco wzrosła liczba osób, które wpadły w tarapaty finansowe. Taka sytuacja sprzyja rozwojowi różnego typu firm pożyczkowych.

Kto korzysta z ich ofert? Potencjalnych pożyczkobiorców można podzielić na kilka grup.

> Pierwsza to [b]osoby, które wpadły w spiralę zadłużenia[/b]. Kiedy nie wystarczało im pieniędzy na bieżące wydatki i spłatę odsetek od zaciągniętej pożyczki, brały kolejne kredyty, z reguły coraz droższe, bo wybór stawał się coraz mniejszy. To nieuchronnie prowadziło do zaległości w spłatach, co było odnotowywane w bazie Biura Informacji Kredytowej. Banki korzystające z zasobów tej bazy odmawiały więc kolejnych pożyczek. Takie osoby prędzej czy później trafiają do firm pożyczkowych, bo tylko ich oferta jest dla nich dostępna. W grupie tej możemy spotkać zarówno pechowców, którzy np. wzięli kredyt hipoteczny na zakup mieszkania i gotówkowy na wykończenie go, a potem stracili pracę, jak i ludzi beztroskich, którzy korzystali z kredytów, bo były łatwo dostępne.

> Druga grupa to [b]osoby, które z różnych powodów nie mogą starać się o kredyt w bankach[/b]. Są to ludzie pracujący na czarno, ukrywający swoje prawdziwe dochody, ale też np. prowadzący własną działalność gospodarczą, z tym że zbyt krótko, by mieć zdolność kredytową.

> Jest też trzecia [b]grupa preferująca szybkie i dyskretne pożyczki[/b]. Osoby te nie podliczają, ile w sumie oddadzą pożyczkodawcy, jaka jest wysokość odsetek i prowizji. Zadowalają się informacją, że wystarczy oddawać kilkadziesiąt złotych tygodniowo, by od razu dostać dwa tysiące złotych. Typowym przykładem takiego klienta jest zamężna kobieta w średnim wieku, zajmująca się domem. Mieszka ona w niewielkiej miejscowości, nie ma konta bankowego, rachunki płaci na poczcie. Bardzo często potrzebuje np. kilkuset złotych na ekstrawydatki i woli, żeby mąż o tym nie wiedział. Dla takiej osoby najłatwiejszym rozwiązaniem jest zadzwonienie do pani z firmy X, która udziela szybkich pożyczek. Pani przyjdzie do domu klientki, przyniesie pieniądze, a potem co tydzień będzie się zjawiać po kolejną, stosunkowo niewielką ratę. To, że w sumie klientka odda dwa razy więcej, niż pożyczyła, nie ma dla niej znaczenia, bo w zasadzie nie zdaje sobie z tego sprawy.

[srodtytul]Limitowane odsetki, wysokie opłaty[/srodtytul]

Skoro jest potencjalny klient, zgodnie z zasadami działania rynku pojawia się też potencjalny pożyczkodawca. I wszystko byłoby w porządku, gdyby nie to, że wiele firm pożyczkowych nagina przepisy prawa.

Na porządku dziennym jest obchodzenie przepisów ustawy antylichwiarskiej, ograniczającej wysokość oprocentowania pożyczek (obecnie do 20 proc. w skali roku). Instytucje pożyczkowe, których przedstawiciele zgłaszają się po tygodniowe raty do domu klienta, pobierają za taką usługę bardzo wysokie opłaty. A jeśli klient chce skorzystać z opcji samodzielnego spłacania rat, bez dodatkowych kosztów, wtedy okazuje się, że musiałby spełnić wiele dodatkowych warunków, np. musiałby przedstawić żyranta.

Z kolei lombardy pobierają duże opłaty za „przechowywanie” zastawianych przedmiotów. I w ten sposób rekompensują sobie ustawowe limity wysokości oprocentowania.

[srodtytul]Ogólnopolskie, lokalne i internetowe[/srodtytul]

Jakiego typu firmy pożyczkowe działają na naszym rynku? Można je podzielić na kilka grup.

> Pierwsza to[b] parabankowe instytucje pożyczkowe[/b] często świadczące usługi na terenie całego kraju. Pożyczają one zazwyczaj niewielkie kwoty (od kilkuset do kilku tysięcy złotych), pobierając za to wysokie opłaty dodatkowe (maksymalną wysokość oprocentowania określa ustawa antylichwiarska). Taka pożyczka może być nawet dwa – trzy razy droższa od bankowej.

> Działa też wiele [b]małych, lokalnych firm, lombardów, a nawet osoby prywatne[/b], które pożyczają pieniądze na warunkach ustalanych indywidualnie. Często pożyczkodawcy tacy żądają zabezpieczeń nie tylko wekslowych, ale też zastawu na majątku dłużnika. Gdy kredyt nie jest spłacany, windykacja nierzadko przybiera formy niezgodne z przepisami prawa.

> Zdarzają się też [b]zwykli oszuści[/b], którzy wyciągają od zdesperowanych ludzi pieniądze (np. pobierając opłaty administracyjne przy podpisywaniu umów przedwstępnych), a potem odprawiają ich z kwitkiem.

Na polskim rynku pojawiły się także [b]społecznościowe portale pożyczkowe[/b] działające w Internecie. Są to serwisy, gdzie spotykają się osoby potrzebujące pożyczki i zainteresowane jej udzieleniem. Oprocentowanie takiej pożyczki jest zazwyczaj wyższe niż udałoby się uzyskać właścicielowi kapitału np. lokując go w banku. Jeśli strony się porozumieją w sprawie zasad spłaty, oprocentowania, zabezpieczeń itp., dochodzi do podpisania umowy.

Trudno o rzetelną analizę tego segmentu rynku, gdyż nie ma wiarygodnych danych na temat ilości udzielonych pożyczek, średniego oprocentowania i terminowości spłat. Rozwiązania te są stosunkowo młode, więc ostrożność nie zaszkodzi. Wydaje się jednak, że społecznościowe portale pożyczkowe dają szanse na uzyskanie kredytu na uczciwych warunkach.

[srodtytul]Ostrożności nigdy za wiele[/srodtytul]

Czy warto korzystać z pożyczek pozabankowych? Większość tego typu ofert jest bardzo droga, choć też łatwiej dostępna niż kredyty bankowe. Dlatego należy być szczególnie czujnym i ostrożnym.

Zanim sięgniemy po ofertę szybkiej pożyczki z ogłoszenia na przystanku autobusowym (zazwyczaj na ogłoszeniu takim nie ma nazwy firmy, a jest jedynie numer telefonu komórkowego), najpierw sprawdźmy, czy jest szansa na pożyczenie pieniędzy od rodziny lub znajomych. Szczera rozmowa, przyznanie się do kłopotów i prośba o pomoc może przynieść pożądany skutek. Pamiętajmy jednak, że taka umowa pożyczki (bez względu na to, czy pisemna, czy tylko ustna) powinna być zgłoszona w urzędzie skarbowym, a wysokość odsetek nie może przekraczać ustawowych limitów (tak jak przy pożyczkach bankowych).

Jeśli musimy skorzystać z oferty firmy pożyczkowej, starajmy się dokładnie ją przeanalizować. Gdy w kilku bankach usłyszeliśmy, że nie dostaniemy kredytu, a ktoś nam obiecuje pieniądze „tanio i szybko”, to albo jego propozycja tylko z pozoru wygląda atrakcyjnie, a w rzeczywistości pełna jest ukrytych kosztów i pułapek, albo ktoś chce nas po prostu oszukać.

Pamiętajmy, w finansach cudów nie ma. Pożyczanie pieniędzy osobom odrzuconym przez system bankowy zawsze wiąże się z większym ryzykiem. Musi to być zrekompensowane znacznie wyższym kosztem pożyczki.

[i]Karolina Szymczak, koordynator Działu Kredytów w Profit Doradcy Finansowi

Grzegorz Leśniak, dyrektor ds. rozwoju w Profit Doradcy Finansowi[/i]

[ramka][b]Pułapki zastawiane przez firmy pożyczkowe[/b]

- Często stosowanym zabiegiem jest pokazywanie dwóch opcji pożyczki. Jedna jest tańsza, ale po dokładniejszym sprawdzeniu okazuje się niedostępna. Druga jest znacznie droższa; musimy ją wybrać, bo nie mamy innego wyjścia.

- O rzeczywistym koszcie kredytu decydują dodatkowe opłaty, na przykład za obsługę w domu klienta czy za ubezpieczenie; mogą być one nawet kilkakrotnie wyższe od oprocentowania pożyczki.

- Bardzo ostrożnie podchodźmy do ofert, w których warunkiem uzyskania kredytu jest podpisanie umowy przedwstępnej i wpłacenie np. 5 proc. wartości pożyczki. Najczęściej jest to zwykłe oszustwo. We właściwej umowie kredytowej mogą być zapisane takie warunki, których nie będziemy w stanie zaakceptować (np. że kwota kredytu jest dzielona na transze i każda kolejna część jest przekazywana klientowi dopiero po spłaceniu przez niego poprzedniej). Kiedy chcemy się wycofać z takiej umowy, okazuje się, że wniesiona już opłata przepada.

- I generalna zasada – czytajmy umowę przed podpisaniem. Nawet jeśli nie mamy innego wyjścia i musimy wziąć bardzo drogą pożyczkę, powinniśmy w pełni zdawać sobie sprawę z warunków, jakie zaakceptowaliśmy.[/ramka]

[ramka][b]Masz problem z kredytem? [link=http://rp.pl/pulapkakredytowa]Wypełnij ankietę[/link], a otrzymasz bezpłatną poradę[/b][/ramka]

Światowy kryzys finansowy wyraźnie zniechęcił banki do udzielania łatwych kredytów. Jednocześnie znacząco wzrosła liczba osób, które wpadły w tarapaty finansowe. Taka sytuacja sprzyja rozwojowi różnego typu firm pożyczkowych.

Kto korzysta z ich ofert? Potencjalnych pożyczkobiorców można podzielić na kilka grup.

Pozostało 96% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy