USA i Chinom klimat za mało leży na sercu

Porozumienie klimatyczne na szczycie w Kopenhadze jest możliwe. Ale USA i Chiny muszą podjąć poważne zobowiązania związane z redukcją emisji CO2

Publikacja: 24.11.2009 02:30

USA i Chinom klimat za mało leży na sercu

Foto: Fotorzepa, Darek Golik

Unia Europejska jedzie do Kopenhagi z zamiarem uzgodnienia szczegółów porozumienia o zmniejszaniu emisji CO2. Wczoraj w Brukseli odbyło się nadzwyczajne posiedzenie rady ministrów ochrony środowiska UE, na którym wszystkie kraje potwierdziły, że chcą sukcesu na konferencji ONZ, która ma się odbyć od 7 do 18 grudnia w stolicy Danii.

– Musimy uzgodnić cały tekst porozumienia, wszystkie jego istotne elementy. Prawne zapisy powstaną w ciągu kilku kolejnych miesięcy – powiedział Stavros Dimas, unijny komisarz środowiska.

Co to oznacza? Andreas Carlgren, minister środowiska Szwecji, która kieruje obecnie Unią Europejską, wyliczał wszystkie ambitne cele porozumienia. A więc musi ono obejmować wszystkie kraje świata i wszystkie sektory gospodarki, z uwzględnieniem ambitnej redukcji w krajach rozwiniętych i w mniejszej skali w krajach rozwijających się.

Państwa muszą uzgodnić, w jaki sposób będą wspierać wysiłki klimatyczne tych biedniejszych, a także zobowiązać się do szybkiej akcji ratowania klimatu w latach 2010 – 2012, czyli jeszcze przed wejściem w życie ewentualnego porozumienia z Kopenhagi. Bo ono miałoby obejmować lata po 2012 roku, gdy wygasa porozumienie z Kioto. Ogólny cel porozumienia to zahamowanie wzrostu średniej temperatury globalnej do 2 stopni Celsjusza.

Unia sama zobowiązała się do ograniczenia emisji CO2 o 20 procent do 2020 r. Jest gotowa do pogłębienia skali redukcji do 30 proc., jeśli inni wielcy truciciele dokonają podobnego wysiłku. – Nie ustajemy w presji na innych – zapowiedział szwedzki minister. Za pozytywne uznał obietnice Norwegii, Japonii, a ostatnio Rosji, za obiecujące – plany Korei Południowej, Brazylii i Indonezji. Ale wciąż zbyt mało starają się Stany Zjednoczone i Chiny. Zdaniem Carlgrena ich plany obejmują ok. połowy emisji, a powinny być całościowe.

Polski minister ochrony środowiska wierzy w porozumienie. – Wszystko idzie w dobrym kierunku – stwierdził Maciej Nowicki i zapowiedział udział premiera Donalda Tuska w czasie otwarcia i na sesji zamykającej konferencję w Kopenhadze. To pozytywny, z punktu widzenia gospodarzy, sygnał. Chcą zgromadzić jak najwięcej przywódców, żeby zwiększyć polityczną presję i szanse na porozumienie. Ze 191 przywódców zaproszonych przez premiera Danii 65 już odpowiedziało pozytywnie, w tym m.in. kanclerz Niemiec oraz prezydenci Francji i Brazylii. Nie jest ciągle pewna obecność prezydenta Baracka Obamy.

Organizacje pozarządowe wezwały wczoraj UE do podejmowania jeszcze ambitniejszych decyzji. – Dziś świat wygląda inaczej niż wtedy, gdy Unia po raz pierwszy przedstawiała swoją propozycję – uważa Joris den Blanken z Greenpeace. Według niego cel redukcji 20 procent, biorąc pod uwagę spowolnienie gospodarcze oraz luki prawne, nie wymaga już żadnego wysiłku. Dlatego UE powinna promować redukcję CO2 nie o 20 – 30 proc., ale nawet o 40 proc.

Unia Europejska jedzie do Kopenhagi z zamiarem uzgodnienia szczegółów porozumienia o zmniejszaniu emisji CO2. Wczoraj w Brukseli odbyło się nadzwyczajne posiedzenie rady ministrów ochrony środowiska UE, na którym wszystkie kraje potwierdziły, że chcą sukcesu na konferencji ONZ, która ma się odbyć od 7 do 18 grudnia w stolicy Danii.

– Musimy uzgodnić cały tekst porozumienia, wszystkie jego istotne elementy. Prawne zapisy powstaną w ciągu kilku kolejnych miesięcy – powiedział Stavros Dimas, unijny komisarz środowiska.

Pozostało 82% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy