Dalsze odrabianie strat

Inwestorzy znów chętnie kupowali akcje. WIG20 zyskał 0,42 proc., odrabiając część strat z ubiegłego tygodnia

Publikacja: 18.08.2010 01:38

O zachowaniu indeksów w Warszawie znów zdecydowaŁy dane z USA. Niespodzianką okazał się lipcowy wzro

O zachowaniu indeksów w Warszawie znów zdecydowaŁy dane z USA. Niespodzianką okazał się lipcowy wzrost produkcji o 1 proc. wobec czerwca. Nastrojów nie popsuły nawet gorsze od prognoz wieści z rynku nieruchomości ani spadek indeksu ZEW w Niemczech.

Foto: Rzeczpospolita

Końcówka wczorajszej sesji na GPW była bez wątpienia jej najlepszym fragmentem. Podczas gdy przez większość dnia WIG20 ledwo utrzymywał się nad poziomem poniedziałkowego zamknięcia, to w ostatniej godzinie zdobył się na bardziej zdecydowany ruch w górę.

Do kupowania akcji najwyraźniej zmobilizowały inwestorów dane o produkcji przemysłowej w USA. Wobec ostatniej fali obaw o to, że amerykańska gospodarka zdecydowanie słabnie, miłą niespodzianką okazał się lipcowy wzrost produkcji o 1 proc. względem czerwca (analitycy spodziewali się wzrostu o 0,5 proc.).

W komentarzach przemilczano jednak fakt, że wcale nie zapobiegło to utracie impetu w ujęciu rok do roku. Według takiego sposobu analizy dynamika produkcji spadła (z 8,2 do 7,7 proc.), przerywając trwającą aż siedem miesięcy serię nieprzerwanej zwyżki.

Umiarkowanemu optymizmowi na rynkach nie przeszkodziły także nawet opublikowane nieco wcześniej gorsze od prognoz dane z amerykańskiego rynku nieruchomości (rozpoczęto mniej, niż się spodziewano budów domów). Pod koniec sesji już niewielu pamiętało też, że jeszcze przed południem okazało się, że zdecydowanie w dół poszedł indeks instytutu ZEW, obrazujący oczekiwania niemieckich inwestorów względem tamtejszej gospodarki.

Inwestorów podtrzymały za to na duchu kolejne publikacje wyników finansowych spółek i podwyżki prognoz na cały rok w USA (Home Depot, Wal-Mart) i Europie Zachodniej (Carlsberg).

W momencie zamykania sesji na GPW główne indeksy w Europie Zachodniej zyskiwały niespełna 1 proc. WIG20 urósł z kolei o 0,41 proc., zbliżając się do poziomu 2500 pkt, poniżej którego znalazł się w wyniku ubiegłotygodniowej przeceny.

W zwyżce pomogły najbardziej drożejące akcje TP, PKO BP i PKN Orlen. Do odrobienia całości strat z minionego tygodnia indeksowi dużych firm brakuje jeszcze ok. 2,5 proc.

Znacznie słabiej radził sobie za to wczoraj indeks małych spółek. sWIG80 zyskał 0,17 proc.

Końcówka wczorajszej sesji na GPW była bez wątpienia jej najlepszym fragmentem. Podczas gdy przez większość dnia WIG20 ledwo utrzymywał się nad poziomem poniedziałkowego zamknięcia, to w ostatniej godzinie zdobył się na bardziej zdecydowany ruch w górę.

Do kupowania akcji najwyraźniej zmobilizowały inwestorów dane o produkcji przemysłowej w USA. Wobec ostatniej fali obaw o to, że amerykańska gospodarka zdecydowanie słabnie, miłą niespodzianką okazał się lipcowy wzrost produkcji o 1 proc. względem czerwca (analitycy spodziewali się wzrostu o 0,5 proc.).

Ekonomia
Brak wody bije w konkurencyjność
Ekonomia
Kraina spierzchniętych ust, kiedyś nazywana Europą
Ekonomia
AI w obszarze compliance to realna pomoc
Ekonomia
W biznesie nikt nie może iść sam
Ekonomia
Oszczędna jazda – techniki, o których warto pamiętać na co dzień