Alcatel-Lucent, producent sprzętu łączności, zgodził się zapłacić 137 mln dolarów grzywny i kar w ramach ugody w USA, gdzie zarzucano mu zdobywanie łapówkami kontraktów w Ameryce Łacińskiej i w Azji. Giełda w Paryżu zareagowała zwyżką jego notowań o ponad 2 proc.
Resort sprawiedliwości USA i komisja kontroli giełdowej SEC osiągnęły porozumienie z firmą z Paryża. Zarzucały jej, że filie zatrudniały konsultantów, których zadaniem było głównie przekazywanie łapówek, łącznie ponad 8 mln dolarów, urzędnikom państwowym. Chodziło o uzyskanie albo przedłużenie lukratywnych kontraktów w Kostaryce, Hondurasie, Malezji i Tajwanie od grudnia 2001 do czerwca 2006 r. Zdaniem SEC do łapówek doszło na skutek niedbałego systemu kontroli w firmie.
Alcatel-Lucent przyznał, że zarobił dzięki temu 48,1 mln dolarów. Zgodził się zapłacić SEC 45 mln, a resortowi sprawiedliwości 92 mln, aby odstąpiły od wysuwania oskarżeń. Firma odłożyła w 2009 r. pieniądze na ten cel, ugoda nie wpłynie na wyniki finansowe.