Doskonałe wyniki inwestycji w akcje w latach 2009 – 2011

Akcje i agresywne fundusze to hity inwestycyjne ostatnich dwóch lat. Wiele z nich pozwoliło przynajmniej podwoić zainwestowany kapitał

Publikacja: 03.02.2011 09:25

Doskonałe wyniki inwestycji w akcje w latach 2009 – 2011

Foto: Fotorzepa, MW Michał Walczak

Dwa lata temu rozpoczęła się hossa na giełdach. Kto wtedy zdecydował się zaryzykować – a biorąc pod uwagę rynkowe ceny akcji, ryzyko wcale nie było tak duże – dziś może się cieszyć pokaźnymi zyskami.

Przypomnijmy, że dwa lata temu przeciętny wskaźnik cena do zysku (C/Z) dla największych firm notowanych na warszawskiej giełdzie nie przekraczał 8, a wskaźnik cena do wartości księgowej (C/Wk) wynosił około 1,4. W przypadku firm z indeksu mWIG40 relacje te były jeszcze lepsze. Średni wskaźnik C/Z był poniżej 7. Wyceny spółek były praktycznie równe ich wartości księgowej.

Dziś relacje są dużo gorsze, choć zdaniem wielu analityków nie aż tak złe, by inwestorzy zaczęli pozbywać się akcji. Widać to zresztą na giełdzie, gdzie indeksy ustabilizowały się na wysokim poziomie. Odnosząc oba wskaźniki do ich wieloletnich średnich, można zakładać, że giełda ma około 13-proc. potencjał wzrostu, przy czym lepsze perspektywy są przed spółkami małymi i średnimi.

[srodtytul]Akcje poza konkurencją[/srodtytul]

Przez dwa ostatnie lata wartość WIG20 zwiększyła się o ponad 70 proc., WIG o 92 proc., natomiast indeksu małych i średnich firm prawie o 110 proc.

Wzrosły kursy akcji ponad 80 proc. (spośród 351) firm notowanych na giełdzie przed dwoma laty. Zyski z akcji aż 147 spółek były wyższe niż wzrost WIG w tym czasie. Hitami okazały się akcje ukraińskiej spółki spożywczej Astarta oraz firmy chemicznej Synthos. W obu przypadkach z każdej zainwestowanej przed dwoma laty złotówki dziś mamy ponad 10 zł.

Spośród największych firm najlepiej wypadły KGHM i Lotos; zysk z ich papierów przekroczył 400 proc. Atutem KGHM była hossa na rynku surowców. Z kolei w przypadku Lotosu zaważyła rekomendacja wydana pod koniec 2008 r. przez UniCredit. Akcje spółki wyceniono w niej na 0 zł. Spowodowało to spadek kursu do poziomu najniższego w historii. I wtedy właśnie rozpoczęła się nasza dwuletnia inwestycja.

[srodtytul]Dobry czas dla funduszy[/srodtytul]

Hossa na giełdzie przełożyła się na wyniki agresywnych funduszy inwestycyjnych. Przeciętna dwuletnia stopa zwrotu wyniosła 88 proc. i była tylko nieco niższa niż wzrost WIG.

Zdecydowanie najlepiej poradzili sobie specjaliści z Aviva TFI. Fundusze Aviva Investors Nowych Spółek i Aviva Investors Małych Spółek zarobiły przez dwa lata po około 150 proc. Trzeci w tym zestawieniu Quercus Agresywny zyskał o 10 pkt proc. mniej.

W portfelach funduszy zarządzanych przez Aviva TFI istotną część stanowią akcje austriackiej firmy z branży technologicznej Kapsch TrafficCom. Miało to niebagatelny wpływ na końcowy wynik. Notowania Kapsch wzrosły przez dwa lata o ponad 320 proc. O blisko 260 proc.

podrożały walory innej austriackiej spółki Immofinanz, również mającej kilkuprocentowy udział w portfelach obu funduszy. Można zatem powiedzieć, że zyski Avivy to w znacznym stopniu efekt inwestycji w akcje notowane w Wiedniu.

W sumie spośród 48 funduszy polskich akcji dostępnych przed dwoma laty, dziesięć wypracowało trzycyfrowy zysk. Najsłabiej wypadły fundusze: DWS Akcji Plus, ING Średnich i Małych Spółek oraz PKO Akcji. Ich dwuletnie zyski z jednorazowych inwestycji, wynoszące 60 proc., są niewiele wyższe niż efekty systematycznego oszczędzania w funduszach Aviva czy Quercus.

Świetnie poradziły sobie fundusze operujące na rynkach wschodzących. Przeciętnie zarobiły prawie 85 proc., lider – Pioneer Akcji Europy Wschodzącej – aż 159 proc., a ING Rosja – prawie 155 proc. Były to najlepsze wyniki spośród wszystkich funduszy z różnych grup.

Na giełdach krajów rozwiniętych inwestorzy zarobili mniej niż na rynkach wschodzących; średnio niespełna 40 proc., najlepszy Skarbiec TOP Funduszy Akcji – 67 proc.

Na hossie skorzystali też klienci mniej agresywnych funduszy zrównoważonych. Ich przeciętna stopa zwrotu wyniosła 40 proc. O około 10 pkt proc. mniej zarobiły natomiast mniej ryzykowne fundusze stabilnego wzrostu.

Choć na giełdach trwała permanentna hossa, klienci funduszy preferowali bezpieczeństwo. Wartość środków ulokowanych na rynku pieniężnym powiększyła się w ciągu dwóch lat o przeszło 110 proc. A zyski z funduszy bezpiecznych wyniosły w tym czasie zaledwie

10 proc. Tyle przez dwa lata dała lokata bankowa. Nieco więcej, bo 12,5 proc., można było zarobić w funduszach obligacji.

[srodtytul]Bezpieczne ze stratami[/srodtytul]

W obu grupach (fundusze obligacji i pieniężne) najlepsze wyniki wypracowała Idea. Kluczem do sukcesu okazało się duże zaangażowanie na rynku obligacji korporacyjnych. Stanowią one 40 – 60 proc. portfeli obu funduszy tego towarzystwa.

Teraz, kiedy rozpoczął się cykl podwyższania oficjalnych stóp procentowych, wydaje się, że tylko papiery korporacyjne mogą zapewnić zadowalające stopy zwrotu. Dla klientów oznacza to jednak wyższe ryzyko.

Nie wszystkie fundusze uznawane za bezpieczne ochroniły pieniądze przed inflacją. Nie udało się to funduszom pieniężnym: Skarbiec Gotówkowy, DWS Płynna Lokata, oraz obligacyjnym: DWS Dłużnych Papierów Wartościowych, PZU Polonez, Millennium Papierów Dłużnych.

Fundusz Allianz Obligacji zanotował ponad 4-proc. stratę; z uwagi na aktywne zarządzanie jest to jeden z najbardziej ryzykownych funduszy w tym segmencie. Straty mają również: Allianz Walutowy, Amplico Obligacji Światowych oraz sześć funduszy zarządzanych przez Superfund.

[ramka]Katarzyna Dąbrowskazarządzająca w Arka BZ WBK

W Europie Środkowo-Wschodniej inwestujemy na rynkach, na których są dobre perspektywy wzrostu gospodarczego oraz zachodzą trwałe pozytywne zmiany zarówno w funkcjonowaniu mechanizmów rynkowych, zachowaniu konsumentów i przedsiębiorców, jak i w funkcjonowaniu samego rynku kapitałowego. Szukamy tam spółek, które mają duże szanse na wzrost zysku i sprzedaży, a nie zostały jeszcze dostrzeżone przez inwestorów. Dobre wyniki funduszy regionu Europy Środkowo-Wschodniej są rezultatem wyboru właściwych spółek do portfela. Jest to podstawa naszej filozofii inwestycyjnej. W 2010 r. bardzo dobrze wypadły nasze inwestycje w Turcji oraz Austrii. Turcja, podobnie jak inne państwa rozwijające się, jest obecnie zaniepokojona swoją mocną walutą. Jednak rynek ten nadal powinien być atrakcyjny, ponieważ fundamentalne atuty Turcji się nie zmieniają. Ciekawe perspektywy ma rynek rosyjski. Wciąż jest tam dość tanio w porównaniu z innymi giełdami i płynie stamtąd wiele pozytywnych sygnałów. Dla polskiego rynku istotne mogą się okazać efekty zmian w systemie emerytalnym. Przy niższych wpływach z prywatyzacji, braku cięć w wydatkach sektora publicznego i wyższych podatkach wzrost gospodarczy może nie być tak silny, jak zakłada rząd. Zaczynają jednak rosnąć inwestycje, co jest bardzo pozytywne. Na naszej giełdzie wciąż można znaleźć dobre spółki. —c.a.[/ramka]

[ramka]Jak liczyliśmy opłacalność

Dwa lata temu, 1 lutego 2009 r., rozpoczęliśmy systematyczne oszczędzanie. Co miesiąc te same kwoty przeznaczaliśmy na zakup obligacji skarbowych, jednostek funduszy inwestycyjnych, akcji, walut obcych oraz na założenie bankowej lokaty złotowej. W tym samym czasie w instrumenty te zainwestowaliśmy także jednorazowo. Jeśli lokata kończyła się np. po roku, otwieraliśmy taką samą, oczywiście na nowych warunkach.

Pod koniec stycznia 2011 r. podsumowaliśmy efekty. Zyski lub straty osiągnięte w wyniku systematycznego oszczędzania nie pokrywają się z wynikami jednorazowych inwestycji dokonanych dwa lata temu. Jest to skutek dwóch czynników. Po pierwsze w przypadku inwestycji jednorazowej przez dwa lata pracowała od razu cała kwota (a nie rosnąca co miesiąc), co jest szczególnie ważne przy lokatach przynoszących zysk w postaci odsetek. Po drugie w przypadku akcji i funduszy inwestujących w akcje duże znaczenie mają zmiany kursów na giełdzie; wyniki zależą od ceny akcji w dniu rozpoczęcia i podsumowania inwestycji.

Obligacje skarbowe

Inwestowaliśmy w papiery notowane na giełdzie: trzyletnie (TZ), dziesięcioletnie o zmiennym oprocentowaniu (DZ), dziesięcioletnie i dwudziestoletnie o stałym oprocentowaniu (DS, WS), pięcioletnie (PS), siedmioletnie o oprocentowaniu zmiennym (WZ) oraz w papiery indeksowane inflacją (IZ). Kupowaliśmy też obligacje oszczędnościowe w sieci PKO BP: dwuletnie (DOS) i czteroletnie (COI). Cyfry występujące po literach oznaczających obligacje wskazują na miesiąc i rok wykupu papieru (określeń tych użyliśmy na wykresie). Za otrzymane odsetki kupowaliśmy kolejne obligacje. Zyski z papierów notowanych na giełdzie są wyliczone po uwzględnieniu prowizji maklerskiej. Obliczenia uwzględniają należne

odsetki.

Akcje

Wyliczyliśmy zyski ze wszystkich akcji dostępnych na warszawskiej giełdzie przed dwoma laty. Na wykresie przedstawiliśmy zwrot z inwestycji w akcje

20 największych spółek giełdowych.

Założyliśmy, że kupując akcje, płacimy prowizję maklerską.

Fundusze inwestycyjne

Jednostki uczestnictwa w funduszach kupowaliśmy po cenach netto obowiązujących danego dnia. Bieżącą wartość portfela obliczyliśmy, mnożąc liczbę jednostek przez ich wartość. Na wykresie przedstawiliśmy wyniki tylko tych funduszy (istniejących na naszym rynku dwa lata temu), które w ramach danej grupy osiągnęły najwyższe i najniższe zyski (ewentualnie straty).

Lokaty złotowe w bankach

Oprocentowanie lokaty złotowej (rocznej, którą odnowiliśmy na nowych warunkach) ustaliliśmy na podstawie średnich stawek w 20 największych bankach. Zyski obejmują należne odsetki.

Waluty

Dolary i euro kupowaliśmy i sprzedawaliśmy w kantorze. Oprocentowanie ustaliliśmy na podstawie średnich stawek w 20 największych bankach.[/ramka]

Dwa lata temu rozpoczęła się hossa na giełdach. Kto wtedy zdecydował się zaryzykować – a biorąc pod uwagę rynkowe ceny akcji, ryzyko wcale nie było tak duże – dziś może się cieszyć pokaźnymi zyskami.

Przypomnijmy, że dwa lata temu przeciętny wskaźnik cena do zysku (C/Z) dla największych firm notowanych na warszawskiej giełdzie nie przekraczał 8, a wskaźnik cena do wartości księgowej (C/Wk) wynosił około 1,4. W przypadku firm z indeksu mWIG40 relacje te były jeszcze lepsze. Średni wskaźnik C/Z był poniżej 7. Wyceny spółek były praktycznie równe ich wartości księgowej.

Pozostało 93% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy