Lekkie bankowe strony WWW i aplikacje wgrywane do telefonu

Logujesz się do systemu bankowości mobilnej, podajesz nazwę odbiorcy, zderzasz swój telefon z aparatem kolegi i akceptujesz transakcję. W ten sposób online rozliczysz się np. za lunch. Rozwiązanie takie wprowadził właśnie Citibank

Aktualizacja: 25.02.2011 05:00 Publikacja: 24.02.2011 00:30

Lekkie bankowe strony WWW i aplikacje wgrywane do telefonu

Foto: Fotorzepa, Dariusz Majgier DM Dariusz Majgier

Red

Komórka już dawno przestała być jedynie przenośną wersją telefonu stacjonarnego. Jest to także odtwarzacz muzyki, aparat fotograficzny, kalendarz, notatnik. Coraz częściej służy też do surfowania po Internecie.

Banki nie mogły nie zauważyć tego potencjału. Zaczęło się od SMS i technologii WAP. Rozwiązania te wciąż można znaleźć w polskich instytucjach finansowych, jednak powoli odchodzą one w przeszłość. W tej chwili promowane są dwa nowe sposoby kontaktu z klientem za pośrednictwem komórki.

Pierwszy z nich to specjalne, lekkie strony WWW, na które można wejść przez Internet, korzystając z telefonu komórkowego. Są one uproszczone. Zawierają jedynie podstawowe, niezbędne informacje, bo przecież nie każdy telefon z dostępem do sieci pozwala na swobodne korzystanie ze zwykłych stron. Te w wersji lajt (od angielskiego „light", czyli lekki) bez problemu można przeglądać w komórce.

Drugie rozwiązanie to specjalne aplikacje wgrywane do telefonu, przygotowane dla konkretnych aparatów. Tak jak ściągamy na telefon gry czy dzwonki, tak samo możemy załadować program do obsługi bankowości. Szczególnie nadają się do tego smartfony, czyli aparaty wyposażone w systemy operacyjne podobne do tych, jakie mają zwykłe komputery. Do grupy tej należą: iPhone, BlackBerry, aparaty różnych marek z systemem Android.

Na razie banki częściej wybierają lekkie strony internetowe. Podstawową zaletą tego rozwiązania jest to, że może z niego korzystać każdy posiadacz telefonu z dostępem do Internetu.

W Polsce jako pierwszy stronę taką przygotował w 2008 r. Bank Inteligo. Obecnie specjalne strony WWW dla telefonów komórkowych mają m.in.: Alior Bank, BZ WBK, Citibank, ING, mBank, Bank Pekao.

Lekkie strony banków mogą mieć różne funkcje. Zazwyczaj umożliwiają wykonywanie podstawowych operacji: sprawdzanie salda, historii rachunku, realizację przelewu, spłatę karty kredytowej, doładowanie telefonu komórkowego na kartę. Bank Pekao dorzuca do tego dostęp do rachunku maklerskiego, czyli zakup i sprzedaż akcji za pośrednictwem komórki.

Jednak w praktyce korzystanie z tych funkcji w poszczególnych instytucjach może wyglądać odmiennie. Jeden bank pozwala wykonywać tylko wcześniej zdefiniowane przelewy, inny nawet takie, który nie były dotąd realizowane. Niektóre instytucje, na przykład mBank, ograniczają się na razie do strony czysto informacyjnej, gdzie można zapoznać się z ofertą, zlokalizować bankomat, sprawdzić notowania.

Wiele wskazuje na to, że bankowość mobilna będzie dawała dostęp do coraz większej liczby usług, bo klienci coraz chętniej z niej korzystają.

– W mBanku w ciągu ostatnich lat zanotowaliśmy dziesięciokrotny wzrost liczby osób odwiedzających serwis w Internecie za pośrednictwem urządzeń mobilnych. W 2009 roku takich odsłon było 10 tys. miesięcznie, a w 2010 roku – 100 tys. Spodziewamy się utrzymania tej tendencji, ponieważ rośnie popularność smartfonów i Internetu w telefonach komórkowych – mówi Rafał Borkowski, zastępca dyrektora marketingu bankowości detalicznej BRE Banku odpowiadający za mBank i MultiBank. Nic więc dziwnego, że mBank planuje przekształcenie swoich stron lajt z informacyjnych w transakcyjne, a także przygotowanie aplikacji dla telefonów z wyższej półki.

Rosnącym zainteresowaniem ze strony klientów chwalą się również inne banki. Citibank, który uruchomił bankowość mobilną w maju ubiegłego roku, podaje, że skorzystało z niej dotąd 30 tys. klientów. Niedawno o przygotowaniu aplikacji dla iPhone'a informował Bank Millennium. I jest to dopiero początek. Bank planuje w marcu udostępnić oprogramowanie dla telefonów z systemem Android, co znacznie poszerzy grono potencjalnych klientów.

Millennium obrał więc inną drogę. Zamiast tworzyć lekkie strony, postawił na aplikacje przystosowane do konkretnych telefonów. Zdaniem Ricardo Camposa, dyrektora Departamentu Bankowości Elektronicznej Banku Millennium, klienci nie chcą, by bankowość mobilna była zwykłą kopią internetowej.

– Bankowość elektroniczna sprawdza się na zwykłym komputerze czy laptopie, ale nie na telefonie. Ważne, by dostęp do banku za pośrednictwem komórki zapewniał rozwiązania dostosowane do tego kanału. Bankowość mobilna musi uwzględniać takie sytuacje, jak np. potrzeba nagłego zerwania lokaty, by uruchomić środki na pilne zakupy, czy możliwość natychmiastowego doładowania telefonu dziecka. Poza tym użytkownikom bankowości mobilnej bardzo zależy na przyjaznym interfejsie, a zapewniają to aplikacje przygotowane dla smartfonów – mówi Ricardo Campos.

Millennium dołączył w ten sposób do pioniera bankowości mobilnej, czyli Raiffeisen Banku, który pierwsze aplikacje oferował już w 2004 roku. Teraz proponuje rozwiązania niemal dla wszystkich smartfonów. Wkrótce ma uruchomić aplikację dla systemu operacyjnego Android, z którego korzystają różni producenci, np. Samsung czy Sony Ericsson.

Zdaniem Mariusza Glińskiego, dyrektora Departamentu Bankowości Elektronicznej w Raiffeisen Banku, aplikacja przygotowana na konkretny telefon jest lepsza niż lekkie strony internetowe.

– Aplikacja cechuje się większym bezpieczeństwem. Nie ma np. ryzyka, że padniemy ofiarą phishingu, czyli zostaniemy przekierowani na fałszywą lekką stronę. Poza tym część przeglądarek instalowanych w telefonach ma gorszą jakość niż te komputerowe, więcej w nich luk, które mogą wykorzystać hakerzy. Drugi aspekt to większa użyteczność. Aplikacja jest tak skonstruowana, by korzystać z funkcji telefonu. Stosuje się na przykład taką samą logikę używania klawiszy telefonu jak przy innych operacjach, a skrzynka kontaktów pełni funkcję listy zdefiniowanych przelewów. Przy tworzeniu aplikacji pamiętamy, że telefon to urządzenie, które rządzi się innymi prawami niż komputer – podkreśla Mariusz Gliński.

Ścieżką wyznaczoną przez Raiffeisen Bank podążają też inne instytucje. Aplikację umożliwiającą dostęp do systemu transakcyjnego za pośrednictwem iPhona ma Alior Bank. Kilka dni temu Citibank zaoferował oprogramowanie dla smartfonów działających w systemie Android.

Citibank poszedł krok dalej w rozwoju bankowości mobilnej, bo umożliwił transakcje między dwoma posiadaczami telefonów z bankowymi aplikacjami. Wystarczy, że zalogują się oni do systemu bankowości mobilnej, podadzą nazwę nadawcy czy odbiorcy, zderzą się telefonami i zaakceptują transakcję. W sposób online można się np. rozliczyć za lunch. Operacja ta wykorzystuje technologię bump; poprzez zderzenie telefonów (system rozpoznaje dwa aparaty, na których nastąpił taki sam wstrząs) można też przekazywać zdjęcia czy filmy.

W tym roku mobilne aplikacje zamierzają też wprowadzić: Bank Pekao, BZ WBK, mBank i MultiBank. Intensywne prace trwają poza tym w Inteligo, internetowej części PKO BP. Bank nie zamierza rezygnować z lekkiej strony WWW, ale równocześnie chce wykorzystywać funkcje smartfonów.

– Użytkownik będzie się łączył ze stroną lajt, ale za pośrednictwem aplikacji, która wykorzysta indywidualne cechy telefonu. Aplikacji tej nie trzeba będzie zmieniać, jeśli w banku pojawią się nowe produkty, bo to wszystko znajdzie się na stronie internetowej. Natomiast użytkownik będzie korzystał z zalet i funkcji, jakie daje jego model telefonu – mówi Rafał Cytrycki, członek zarządu Inteligo Financial Services.

Bez wątpienia wykorzystywanie specjalnych aplikacji bankowości mobilnej będzie się cieszyć powodzeniem. Tempo sprzedaży smartfonów rośnie bardzo szybko. Z raportu firmy IDC wynika, że w czwartym kwartale ubiegłego roku na świecie kupiono więcej smartfonów (ponad 100 mln) niż komputerów. Szacuje się, że w Polsce w ubiegłym roku co czwarty sprzedany telefon komórkowy to smartfon. Szybko może się okazać, że większość klientów banków ma już sprzęt niezbędny do korzystania z bankowości mobilnej.

Komórka już dawno przestała być jedynie przenośną wersją telefonu stacjonarnego. Jest to także odtwarzacz muzyki, aparat fotograficzny, kalendarz, notatnik. Coraz częściej służy też do surfowania po Internecie.

Banki nie mogły nie zauważyć tego potencjału. Zaczęło się od SMS i technologii WAP. Rozwiązania te wciąż można znaleźć w polskich instytucjach finansowych, jednak powoli odchodzą one w przeszłość. W tej chwili promowane są dwa nowe sposoby kontaktu z klientem za pośrednictwem komórki.

Pozostało 93% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy