Komórka już dawno przestała być jedynie przenośną wersją telefonu stacjonarnego. Jest to także odtwarzacz muzyki, aparat fotograficzny, kalendarz, notatnik. Coraz częściej służy też do surfowania po Internecie.
Banki nie mogły nie zauważyć tego potencjału. Zaczęło się od SMS i technologii WAP. Rozwiązania te wciąż można znaleźć w polskich instytucjach finansowych, jednak powoli odchodzą one w przeszłość. W tej chwili promowane są dwa nowe sposoby kontaktu z klientem za pośrednictwem komórki.
Pierwszy z nich to specjalne, lekkie strony WWW, na które można wejść przez Internet, korzystając z telefonu komórkowego. Są one uproszczone. Zawierają jedynie podstawowe, niezbędne informacje, bo przecież nie każdy telefon z dostępem do sieci pozwala na swobodne korzystanie ze zwykłych stron. Te w wersji lajt (od angielskiego „light", czyli lekki) bez problemu można przeglądać w komórce.
Drugie rozwiązanie to specjalne aplikacje wgrywane do telefonu, przygotowane dla konkretnych aparatów. Tak jak ściągamy na telefon gry czy dzwonki, tak samo możemy załadować program do obsługi bankowości. Szczególnie nadają się do tego smartfony, czyli aparaty wyposażone w systemy operacyjne podobne do tych, jakie mają zwykłe komputery. Do grupy tej należą: iPhone, BlackBerry, aparaty różnych marek z systemem Android.
Na razie banki częściej wybierają lekkie strony internetowe. Podstawową zaletą tego rozwiązania jest to, że może z niego korzystać każdy posiadacz telefonu z dostępem do Internetu.