Ten raport przesądzi, czy ostatecznie Grecja otrzyma kolejną transzę pomocy czy też nie. A jeśli tak, to jaką konstrukcję będzie miał kolejny pakiet pomocowy.
Przedstawiciel MFW w Grecji Poul Thomsen uważa, że rozmowy z rządem w Atenach idą w dobrym kierunku i zapewne wkrótce zakończą się z pozytywnym rezultatem. W pierwotnych założeniach ostatecznym terminem zakończenia oceny miał być 7 października. Thomsen nie ukrywał, że gdyby nie doszło do uzgodnień, mogłoby dojść do wielkiego zamieszania nie tylko na europejskich, ale i światowych rynkach.
To oznacza również, że raport zostanie upubliczniony tydzień po dyskusji wewnątrz strefy euro nad zaangażowaniem sektora prywatnego w konstruowanie drugiego pakietu pomocowego dla Grecji.
Z kolei w czwartek na swojej ostatniej konferencji prasowej ustępujący z końcem tego miesiąca prezes EBC Jean-Claude Trichet wezwał rządy krajów strefy euro do pełnego wprowadzenia w życie postanowień z 21 lipca. Strefa euro zobowiązała się wówczas m.in. do stworzenia kolejnego pakietu pomocowego wartego 109 mld plus 50 euro. Przy tym Trichet nie ukrywał, że euroland jest zdeterminowany, by nie dopuścić do niekontrolowanego bankructwa Grecji.
W tej chwili europejski nadzór bankowy (EBA) bada, czy banki unijne posiadają wystarczające aktywa, by greckie kłopoty nie nadwerężyły ich kondycji. Nadzór przeprowadzi dokładną kontrolę aktywów bankowych nazwaną już greckimi stress testami i wyliczy, czy ich aktywa są wystarczające, aby przetrwały, nawet gdyby doszło do najgorszego scenariusza, czyli ogłoszenia przez Grecję niewypłacalności.