Liczba aktywnych klientów, korzystających z bankowości internetowej, wzrosła w ciągu roku o ponad 1,6 mln i na koniec czerwca było ich już ponad 9,9 mln. Są to osoby, które miesięcznie wykonują w ten sposób co najmniej cztery transakcje. Liczba klientów indywidualnych posiadających umowy umożliwiające dostęp do usług bankowości internetowej wyniosła już ponad 16,8 mln osób.
– Spodziewam się, że w perspektywie roku ta grupa zwiększy się o 1 mln. Trzeba wziąć pod uwagę, że w ostatnich kwartałach dynamika wzrostu wyhamowuje – mówi Remigiusz Kaszubski, dyrektor Związku Banków Polskich.
Dodatkowo z bankowości internetowej korzysta ponad 1 mln małych i średnich firm, a możliwość skorzystania z tego sposobu obsługi konta ma ponad 1,6 mln przedsiębiorstw. Jednak ta grupa powiększa się dużo wolniej niż to jest w przypadku klientów indywidualnych.
W Polsce dynamicznie rośnie liczba kart z funkcją płatności zbliżeniowych (na małe kwoty do 50 zł, bez konieczności autoryzacji PIN kodem czy podpisem). Liczba kart umożliwiających ten sposób realizacji płatności na koniec półrocza 2011 r. wynosiła 5,9 mln. Średnia wartość takich transakcji to ok. 16 zł. Rośnie też sieć akceptacji transakcji bezstykowych. Szacuje się, że na koniec czerwca 2011 r. na rynku funkcjonowało ok. 25 tys. terminali przystosowanych do obsługi kart zbliżeniowych, czyli o 25 proc. więcej niż trzy miesiące wcześniej. Natomiast liczba terminali płatniczych ogółem, mimo że rośnie, jest wciąż zbyt mała. Na koniec czerwca było ich 246 tys. – W dużych miastach jest ich wystarczająco dużo, ale w małych miejscowościach sytuacja jest dużo gorsza, bo są gminy, w których nie ma ani jednego terminalu – mówi Kaszubski.
Jednocześnie ZBP podał, że w porównaniu z zeszłym miesiącem w październiku nieznacznie spadła wartość indeksu Pengab obrazującego koniunkturę bankową (z 34,2 do 33,5 pkt). Obecny spadek wynika z obniżenia się wartości wskaźnika ocen bieżących, a indeks prognoz praktycznie pozostał na niezmienionym poziomie – wynika z sondażu TNS Pentor na zlecenie ZBP.