Polisa ochroni po wypadku na stoku narciarskim

Wyjeżdżamy na narty, przed wyjazdem kupujemy polisę. Co zrobić, żeby w razie wypadku dostać odszkodowanie od ubezpieczyciela?

Publikacja: 20.12.2011 09:59

Polisa ochroni po wypadku na stoku narciarskim

Foto: Fotorzepa, MW Michał Walczak

Wyjeżdżając na narty, zabieramy ze sobą polisę. Jeżeli otrzymaliśmy ją drogą elektroniczną, może przydać się jej wydruk. Warto też zabrać ze sobą ogólne warunki ubezpieczenia (OWU), które mogą się przydać w negocjowaniu przysługujących świadczeń. W dokumencie tym jest napisane, co nam przysługuje oraz w jakich przypadkach wyłączona jest odpowiedzialność towarzystwa.

Zapisujemy też numer do całodobowego centrum alarmowego ubezpieczyciela. Numer ten nosimy przy sobie. Jeśli doszło do wypadku, dzwonimy do centrum alarmowego i postępujemy zgodnie z otrzymanymi wskazówkami. Działanie na własną rękę może skutkować tym, że nie dostaniemy odszkodowania albo zostanie ono zmniejszone, gdy ubezpieczyciel uzna, że nasze działania doprowadziły do zwiększenia rozmiarów szkody.

Poza tym w OWU ubezpieczyciele zastrzegają, żeby konsultować z nimi działania czy wydatki. Nie musimy zgadzać się na wszystko, co proponuje ubezpieczyciel i warto z nim negocjować. Często towarzystwa, chcąc obniżyć swoje koszty, najchętniej zapakowałoby połamanego narciarza w gips i jak najszybciej wysłały go do Polski. Jeżeli jednak miejscowy lekarz zabroni transportu, wówczas nie musimy godzić się z zaleceniami ubezpieczyciela.

Po wypadku trzeba też postarać się niezwłocznie uzyskać pomoc ze strony służb ratowniczych, medycznych, w uzasadnionych okolicznościami sprawy miejscowej policji.

Trzeba uważać z alkoholem na stoku. Piwo, grzaniec, bombardini, herbata "z prądem" to trunki, których wypicie może pozbawić nas odszkodowania, gdy dojdzie do wypadku. Jeżeli towarzystwo stwierdzi, że do szkody doszło po spożyciu alkoholu przez narciarza, może odmówić wypłaty odszkodowania.

Towarzystwo pokryje tylko udokumentowane koszty. Trzeba więc gromadzić rachunki dokumentujące wszelkie wydatki związane ze szkodą. Ubezpieczycielowi należy też przedstawić dokumenty dotyczące szkody, takie jak wyniki badań, kartę wypisu ze szpitala, zaświadczenia lekarskie, itp.

Po powrocie do domu szkodę należy zgłosić towarzystwu w odpowiednim terminie wskazanym w OWU, w sposób opisany w tym dokumencie.

Jeżeli wypadek został spowodowany przez innego narciarza, wówczas możemy dochodzić rekompensaty szkód od sprawcy wypadku albo z jego polisy OC. W razie takiego zdarzenia należy zapisać  imię i nazwisko sprawcy wypadku, jego adres zamieszkania, ewentualnie numer polisy OC i nazwę ubezpieczyciela, który ją wystawił, a potem pisemnie wystąpić z żądaniem odszkodowania.

Wyjeżdżając na narty, zabieramy ze sobą polisę. Jeżeli otrzymaliśmy ją drogą elektroniczną, może przydać się jej wydruk. Warto też zabrać ze sobą ogólne warunki ubezpieczenia (OWU), które mogą się przydać w negocjowaniu przysługujących świadczeń. W dokumencie tym jest napisane, co nam przysługuje oraz w jakich przypadkach wyłączona jest odpowiedzialność towarzystwa.

Zapisujemy też numer do całodobowego centrum alarmowego ubezpieczyciela. Numer ten nosimy przy sobie. Jeśli doszło do wypadku, dzwonimy do centrum alarmowego i postępujemy zgodnie z otrzymanymi wskazówkami. Działanie na własną rękę może skutkować tym, że nie dostaniemy odszkodowania albo zostanie ono zmniejszone, gdy ubezpieczyciel uzna, że nasze działania doprowadziły do zwiększenia rozmiarów szkody.

Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy