Jak wygląda biznes Uniqa? W ilu krajach działacie?
Wolfgang Kindl: Korzenie Uniqa sięgają 1811 r. Do 1996 r., kiedy zrodził się pomysł utworzenia Uniqa International, była to spółka, która koncentrowała swoją działalność w Austrii. Dziś działamy w 11 krajach. Składka zebrana z działalności ubezpieczeniowej całej grupy to 7–8 mld euro, z czego ponad 40 proc. pochodzi z biznesu w regionie Europy Środkowo-Wschodniej. I to nie koniec. W zeszłym roku cała grupa wygenerowała 442 mln euro zysku, z czego ok. 50 proc. pochodzi właśnie z działalności międzynarodowej.
Marcin Nedwidek: Warto podkreślić, aż 80 proc. z prawie 18 mln klientów całej grupy przypada na Uniqa International, a 40 proc. z nich stanowią klienci z Polski.
Czytaj więcej
Choć polisy komunikacyjnego OC drożeją coraz mocniej, to wartość szkód i koszty naprawy aut rośną...
Skąd zainteresowanie firmy Uniqa regionem Europy Środkowo-Wschodniej?
W.F.: To w dużej mierze kwestia penetracji ubezpieczeń. Mieszkańcy Europy Środkowej i Wschodniej wydają na ubezpieczenia średnio 230 euro rocznie. W Polsce to ok. 420 euro. Tymczasem w Austrii ponad 2200 euro. Austriak wydaje więc na polisy średnio pięć razy więcej niż Polak. To pokazuje tutejszy potencjał. I widać to w trendach, bo rynek rośnie w tej części Europy o ok. 4 proc. rocznie, podczas gdy w Austrii o 1 proc. Wydatki na ubezpieczenia rosną tu zatem znacznie szybciej. Dla Uniqa International to cenna perspektywa. Tym bardziej że Austria ma niespełna 10 mln mieszkańców, Europa Środkowo-Wschodnia zaś – 150 mln.
Swoją pozycję w Polsce umocniliście przejmując w 2020 r. firmę ubezpieczeniową AXA.
W.F.: Inwestycja w AXA była dla nas nie tylko dużą transakcją, ale też swego rodzaju transformacją. Uniqa kupiła biznes, który generował 800 mln euro składki i ok. 70–80 mln euro zysku.