Inwestowanie w fundusze pod wieloma względami różni się od lokowania oszczędności w banku. Stopę zwrotu można tylko oszacować, ale nie da się jej z góry dokładnie przewidzieć. Dużym plusem jest natomiast to, że inwestycję można rozpocząć i zakończyć dowolnego dnia. Trzeba tylko pamiętać, że na rozliczenie dyspozycji czeka się kilka dni.
Niemal nieograniczone są też możliwości dopłacania i częściowego podejmowania oszczędności. Towarzystwa funduszy inwestycyjnych (TFI) zwykle określają, że minimalna kwota takiej transakcji to zaledwie 50 – 100 zł. Natomiast strategię inwestycyjną i poziom ryzyka można dopasować do indywidualnych oczekiwań.
Bezpieczne strategie
Fundusze inwestycyjne realizują skrajnie różne strategie: od bardzo agresywnych po konserwatywne. Klientowi, który dotąd oszczędzał tylko w banku i szuka inwestycji mało ryzykownych, można polecić dwa ich rodzaje: fundusze pieniężne oraz obligacji (nazywane też dłużnymi). Między tymi kategoriami produktów są istotne różnice. Fundusze pieniężne skupiają się na krótkoterminowych papierach dłużnych. Z kolei fundusze obligacji sięgają głównie po papiery z dłuższym terminem wykupu.
Różnica ta ma ważne konsekwencje dla inwestorów. Fundusze pieniężne (a zwłaszcza ich najbardziej konserwatywna podgrupa, czyli fundusze rynku pieniężnego) powinny przynosić zysk porównywalny z lokatą bankową i gwarantować dużą stabilność notowań.
Natomiast fundusze obligacji mają większy potencjał zysku, ale też zachowują się mniej stabilnie. W niesprzyjających okolicznościach w krótkim terminie mogą notować straty. Dotyczy to zwłaszcza tych, które sięgają nie tylko po polskie papiery skarbowe, ale także po papiery zagraniczne lub korporacyjne.