Trochę lepiej z zamówieniami i produkcją
Oceny stanu zatrudnienia formułowane przez przedsiębiorców wynikają z subiektywnych ocen perspektyw ich firm. W krótkim okresie potencjalny rozwój wynika z oceny zamówień na ich produkty. Analizy – także w zakresie zamówień eksportowych – wskazują na mniej więcej trzyletni cykl opnii. Po kilkuletnim okresie narastania optymizmu (w sensie malejącej nadwyżki tych, którzy stwierdzali, że zamówienia spadają, nad tymi, którzy mają opinię przeciwną), trwającym od początku 2002 roku aż do połowy 2004, po załamaniu tego trendu i następującym po nim kilkunastomiesięcznym okresie powolnego spadku pesymizmu obserwowaliśmy silne wahania opinii co do zamówień. W 2008 nadwyżka pesymistów gwałtownie wzrosła i na początku 2009 osiągnęła aż 60 punktów procentowych. Obecnie w ocenie przedsiębiorców widać poprawę sytuacji, choć ciągle przeważają pesymiści (w lutym: 0,8 punkta procentowego).
Stan zatrudnienia i oceny w zakresie zamówień związany jest oczywiście z opiniami dotyczącymi poziomu produkcji i przewidywaniami zmian w tym zakresie. Trzeba stwierdzić, że oceny zmian w wielkości produkcji wykazują – w porównaniu z zamówieniami – znacząco większą sezonowość roczną. Wyraźnie widać, że oceny wielkości produkcji są zawsze bardziej optymistyczne w drugim i trzecim kwartale. Minione dwa lata ocenić można jednak jako różniące się od dotychczasowych. W okresie 2002 – 2005, przeciętnie rzec biorąc, powoli narastał optymizm. Na przełomie 2007 i 2008 r. pojawiła się nawet kilkunastoprocentowa nadwyżka optymistów.
Jednak – podobnie jak w przypadku innych wskaźników – w roku 2008 sytuacja się odmieniła, a nadwyżka pesymistów osiągnęła ponad 40 punktów. Od początku 2009 roku trend znów się zmienił, a w 2010 pojawiła się 10-punktowa przewaga tych, którzy wierzą w zwyżki. Obecnie (badanie z marca 2012) IRG odnotowuje 10-punktową nadwyżkę pesymistów, ale jednocześnie 10 punktów procentowych przewagi mają optymiści w ocenie przyszłości. A przecież to ocena przyszłości kształtuje inwestycje!
Finanse się poprawiają
Innym aspektem ocenianym przez przedsiębiorców ankietowanych przez IRG są ceny i finanse firm. Warto odnotować, że zgodnie z opiniami ankietowanych przedsiębiorców zmiany cen (przypomnę, że przedsiębiorcy formułują opinie: ceny wzrosły, ceny bez zmian lub ceny się zmniejszyły, a analizowana jest różnica między tymi, którzy stwierdzają wzrost, a tymi, którzy stwierdzają spadek) wykazują w minionych dziesięciu latach czteroletnią cykliczność. Zgodnie z przewidywaniami, które formułowałem w kwietniu 2008 roku, utrzymanie się wspomnianego cyklu można się było spodziewać spadku cen obserwowanych przez przedsiębiorców pod koniec 2008 roku. I także zgodnie z tym cyklem od połowy roku 2009 przedsiębiorcy wskazywali na wzrost cen. Przełamanie tego cyklu – nieco wcześniejsze, niż przewidywałem – nastąpiło w połowie roku 2011. Obecnie – w ocenie przedsiębiorców – ponownie obserwujemy zwyżki.
W opinii ankietowanych przełamanie (wykazującej duże wahania) tendencji spadkowej w stanie finansów nastąpiło z początkiem 2001 roku. A wspomniany trend spadkowy doprowadził do tego, że nadwyżka pesymistów wynosiła nawet ponad 40 punktów procentowych. Nadwyżka optymistów pojawiła się na kilka miesięcy w połowie roku 2004, ale potem ponownie, aż do połowy 2006 roku, przeważali pesymiści stwierdzający pogarszanie się sytuacji finansowej firm. Od połowy 2006 do końca 2007 więcej było optymistów (przeciętnie o około 5 punktów procentowych), a podobnie jak w innych przypadkach przez cały rok 2009 lawinowo wzrastała liczba czarno oceniających przyszłość, osiągając nawet około 45 punktów nadwyżki. I podobnie jak w przypadku innych wskaźników w latach 2009 – 2010 liczba pesymistów spadała tak, że pojawiła się nadwyżka optymistów. Obecnie (marzec 2012 roku) pesymiści mają około 15-procentową przewagę. Jednocześnie udział pesymistów w przypadku oceny przyszłości jest znacząco mniejszy. Ponieważ poprzednio nadzieje na poprawę stanu, formułowane przed trzema – czterema miesiącami się sprawdzały, to ta niewielka nadwyżka pesymistów w ocenie przyszłości daje podstawy myślenia o poprawie stanu finansów firm.
Optymizm musi zwyciężyć
Na interesujące wnioski wskazuje analiza danych dotyczących ogólnej sytuacji polskiej gospodarki. Według danych historycznych wzrastający optymizm trwał od kwietnia 2005 do maja 2007 roku. Już wtedy – w połowie 2007 roku – pojawiły się jednak najpierw powoli, a potem szybciej narastające oznaki pesymizmu, a więc oceny przedsiębiorców już wtedy wskazywały na narastanie kryzysu. W końcu roku 2008 prawie wszyscy ankietowani źle oceniali stan gospodarki i jej perspektywy. Przełamanie nastąpiło z początkiem roku 2009. Od tej pory mamy do czynienia ze spadkiem pesymizmu. W drugiej połowie 2010 przedsiębiorcy stabilnie oceniali stan gospodarki. Jednak w ostatnich dwóch badaniach liczba pesymistów znów rośnie. Jest to interesujące w zestawieniu z optymistycznymi nastrojami co do zamówień i produkcji własnych firm. Miejmy nadzieję, że optymizm przedsiębiorców przełoży się na tempo wzrostu gospodarki.