Kwartalny zysk netto Apple'a wyniósł 11,6 mld dol. (wzrost o 94 proc. rok do roku), a przychody wyniósł 39,2 mld dol. (o 59 proc. w górę). Oznacza to 12,3 dol. na akcje, wobec 6,4 dol. rok wcześniej. Uśrednione prognozy analityków mówiły o ponad 9 mld dol. zysku netto oraz przychodach na poziomie 36,7 mld dol. Kurs akcji wzrósł po publikacji wyników o 3,5 proc.
Jednak w oczekiwaniu na na wyniki firmy wycena spółki spadała. Od 10 kwietnia, kiedy kurs akcji osiągnął rekordowe 644 dol., akcje straciły 12 proc. We wtorek kapitalizacja rynkowa firmy wyniosła 524 mld dol.
To efekt zjednoczenia sił całej branży w walce ze wspólnym wrogiem: producenci telefonów już zaczęli wymuszać na Apple'u niższe ceny urządzeń i utrudniać klientom zakup iPhone'ów.
Według wyliczeń banku Canaccord Genuity Apple ma około 8 proc. globalnego rynku telefonów komórkowych, ale zgarnia aż 80 proc. zysku operacyjnego z całej branży.
Wygląda więc na to, że na tym rynku bogaci się tylko Apple, a niemal wszyscy, którzy z nim rywalizują – albo współpracują – notują spadki. Rekordowo dużą stratę – 1,76 mld dol. – w pierwszym kwartale 2012 roku poniosła Nokia, a agencja ratingowa Fitch Ratings obniżyła długoterminowe notowania fińskiego koncernu do poziomu nieinwestycyjnego BB+.