Jeśli akcje, to razem z obligacjami

Papiery polskich i amerykańskich spółek powinny dać zarobić w drugiej połowie roku – oceniają analitycy

Publikacja: 25.07.2012 02:18

Jeśli akcje, to razem z obligacjami

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Utrzymująca się od dłuższego czasu niepewność na rynkach sprawia, że coraz więcej inwestorów zadaje sobie pytanie, w co zainwestować, aby zarobić w tym roku. To samo pytanie zadaliśmy analitykom domów maklerskich oraz zarządzających TFI.

Również między nimi nie ma zgodności co do hitów inwestycyjnych drugiego półrocza. Wszyscy jednak zgodnie podkreślają, że warto postawić na dywersyfikację portfela i elastyczne reagowanie na bieżące wydarzenia makroekonomiczne.

– Na niepewne czasy najlepiej sprawdzają się strategie, które łączą akcje i obligacje, a do tego oferują niezbędną dywersyfikację ryzyka – mówi Marcin Szortyka, zarządzający funduszami ING TFI.

Polskie akcje nie są takie złe

Z ankiety przeprowadzonej przez „Rz" wynika, że w drugiej połowie roku będzie można zarobić zarówno na polskich akcjach, jak i na złocie, a także na akcjach amerykańskich. W żadnym jednak z tych przypadków nie należy liczyć na sowity zarobek. WIG20 na koniec roku ma osiągnąć poziom 2288 pkt. Oznaczałoby to wzrost o blisko 9 proc. w stosunku do bieżącej wyceny. Zarobić będzie można także na średnich i mniejszych spółkach. mWIG40 ma wzrosnąć o ok. 8 proc. do poziomu 2400 pkt. sWIG80 ma osiągnąć 10010 pkt, co oznaczałoby ponad 8-proc. wzrost. Z kolei amerykański indeks S&P 500 ma zakończyć rok na poziomie 1399 pkt. Gdyby scenariusz taki się zrealizował, inwestorzy mogliby zarobić 2,6 proc.

– Zakładam, że rynek zdyskontował już spowolnienie gospodarcze, które obserwujemy w danych z realnej gospodarki i prawdopodobnie obserwować będziemy jeszcze do końca roku, i powoli zacznie wyceniać stopniowe przyspieszenie wzrostu gospodarczego w przyszłym roku – ocenia Łukasz Tokarski, doradca inwestycyjny Superfund TFI.

Jak podkreślają specjaliści, szczególnie atrakcyjne wydają się polskie akcje. Potwierdza to zainteresowanie rosyjskiego Acronu papierami spółki chemicznej Azoty Tarnów.

– Różne analizy cyklu koniunkturalnego sugerują dno na polskim rynku akcji jesienią tego roku. Wydaje mi się, że wyceny polskich akcji są już na tyle atrakcyjne, że w średnim terminie klienci zagraniczni dołączą je do swoich list obserwacyjnych obok obligacji. Wezwanie Acronu na Azoty Tarnów i jego konsekwencje w postrzeganiu branży są najlepszym przykładem na to, że na giełdzie w Warszawie można znaleźć bardzo tanie i sensowne pod kątem biznesowym spółki – tłumaczy Wojciech Juroszek, doradca inwestycyjny Agio Funds TFI.

Zyskać, ale zaledwie 1 proc., będzie można zdaniem analityków na złocie. Za uncję tego kruszcu według specjalistów trzeba będzie zapłacić 1598 dolarów. Na zarobek nie ma za to co liczyć na rynku ropy. Cena czarnego złota (typu Brent) ostatniego dnia grudnia ma wynieść 97 dolarów za baryłkę. Będzie to oznaczało blisko 10-proc. spadek. – Wstrzemięźliwość banków centralnych co do dalszego „dodruku pieniądza" powinna raczej zniechęcić inwestorów finansowych do spekulacyjnej gry na wzrosty cen towarów – tłumaczy Tokarski.

Nie zapominać o obligacjach

Analitycy i zarządzający podkreślają jednak, że wobec wciąż utrzymującej się niepewności związanej z dalszymi losami strefy euro nie warto stawiać wszystkiego na ryzykowne aktywa. Ich zdaniem warto mieć w portfelu również bezpieczniejsze aktywa, w tym przede wszystkim polskie obligacje skarbowe. – Polskie papiery dłużne powinny w drugiej połowie roku kontynuować dobrą passę. Będzie to okres spadającej inflacji oraz oczekiwań inwestorów na rozpoczęcie cyklu obniżek stóp procentowych przez RPP – mówi Piotr Lubczyński, zarządzający portfelami KBC TFI.

Polska wciąż ma być zieloną wyspą na mapie Europy. Według prognoz średnia rentowność dziesięcioletnich obligacji na koniec roku ma wynieść 4,98 proc. Stabilizacji należy się również spodziewać na rynku walutowym. Za euro na koniec roku mamy zapłacić 4,18 zł.

O ile w tym roku trudno będzie o zadowalające zyski, o tyle sytuacja ma się poprawić w przyszłym roku. WIG20 ma osiągnąć poziom 2626 pkt. Amerykański S&P 500 ma wzrosnąć do 1505 pkt. Cena złota ma osiągnąć poziom 1694 dolarów za uncję. Ropa ma kosztować 104,3 dolara za baryłkę.

Lokaty bankowe

Różnice w ofertach poszczególnych banków w zakresie produktów oszczędnościowych są duże. Jeśli ktoś chce ulokować środki na rok, to w zależności od banku oprocentowanie wynosi  od 2,7 do 6,4 proc. To oznacza, że przy 5 tys. zł wkładu odsetki mogą się wahać od 109 do 259 zł. Jednocześnie z analizy porównywarki Comperia.pl wynika, że w dziesięciu bankach można ulokować środki na 6 proc. lub wyżej. Najlepsze oferty są obwarowane dodatkowymi warunkami, np. dotyczą nowych klientów banku otwierających konto. Trzeba jednocześnie pamiętać, że zniknęły już lokaty antybelkowe i od zarobionych odsetek trzeba zapłacić 19-proc. podatek.

—krześ

Utrzymująca się od dłuższego czasu niepewność na rynkach sprawia, że coraz więcej inwestorów zadaje sobie pytanie, w co zainwestować, aby zarobić w tym roku. To samo pytanie zadaliśmy analitykom domów maklerskich oraz zarządzających TFI.

Również między nimi nie ma zgodności co do hitów inwestycyjnych drugiego półrocza. Wszyscy jednak zgodnie podkreślają, że warto postawić na dywersyfikację portfela i elastyczne reagowanie na bieżące wydarzenia makroekonomiczne.

Pozostało 90% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Jak budować współpracę między samorządem, biznesem i nauką?
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy