Lipiec to kolejny miesiąc odpływu pieniędzy z funduszy pieniężnych i gotówkowych, których uczestnicy najbardziej ucierpieli na upadłościach spółek budowlanych.
Z tych funduszy wypłacono o 0,7 mld zł więcej, niż do nich wpłacono. Od początku roku inwestorzy wycofali z najbezpieczniejszej kategorii funduszy w sumie już 1,5 mld zł.
– Rzeczywiście z tych funduszy, które najbardziej ucierpiały na odpisach obligacji spółek budowlanych, wycofało się wielu klientów. Myślę jednak, że to nie jest trwały ruch. Depozyty bankowe są wciąż dobrze oprocentowane, na poziomie 5–6 proc. To sporo, ale taka sytuacja nie będzie trwać wiecznie i inwestorzy wrócą w końcu do funduszy pieniężnych i gotówkowych – mówi Anna Bąkała, dyrektor Departamentu Sprzedaży w TFI Allianz.
Tylko obligacje
Odwrót od funduszy pieniężnych kontrastuje z napływami do funduszy obligacji, które teoretycznie inwestują w tę samą klasę aktywów. Od początku roku trafiło do nich 6,2 mld zł netto. Służy im trwająca od wielu miesięcy hossa na rynku polskich obligacji skarbowych.
Eksperci przestrzegają jednak przed bezkrytyczną wiarą w siłę polskich obligacji (patrz ramka). Dobrze pamiętać, że Polacy najwięcej pieniędzy do funduszy akcji wpłacili w 2007 r. – właśnie kiedy na giełdach skończyła się hossa.