Agenda Cyfrowa wymaga nowego podejścia

Realizacja ambitnych celów Agendy Cyfrowej wymaga zmiany w podejściu do regulacji w branży telekomunikacyjnej. Bez tego w UE nikt nie zainwestuje 270-300 mld euro, a na tyle szacuje się wartość niezbędnej infrastruktury – pisze Mirosław Fereniec z Instytutu Łączności, współautor raportu na temat możliwości realizacji długoterminowych celów dla polskiego rynku telekomunikacyjnego

Publikacja: 10.12.2012 08:00

Agenda Cyfrowa wymaga nowego podejścia

Foto: ROL

Red

W przyjętej w 2010 r. Agendzie Cyfrowej wyznaczono abstrakcyjne na dzisiejsze warunki parametry dostępu do sieci: w 2020 r. każdy mieszkaniec Unii ma mieć możliwość korzystania z internetu o prędkości minimum 30 Mb/s, a połowa gospodarstw o prędkości 100 Mb/s. Minęły jednak dwa lata, a starania o pozyskanie inwestorów dla realizacji niezbędnych do tego inwestycji nie przyniosły pożądanych rezultatów. Sygnały z rynku komunikacji elektronicznej nie zapowiadają poprawy sytuacji. Tymczasem koszt inwestycji w sieci telekomunikacyjne, które umożliwią spełnienie celów Agendy Cyfrowej szacowane są na 270-300 mld euro w skali całej Unii Europejskiej. Potrzeba odważnych i przemyślanych zmian, w innym wypadku zapisy agendy pozostaną jedynie na papierze.

Otoczenie nie sprzyja

W obecnym otoczeniu makroekonomicznym deficyt kapitału inwestycyjnego w telekomunikacji nie może dziwić. Przyjęty przez Unię Europejską model zakłada, że główny ciężar działalności inwestycyjnej na rynku komunikacji szerokopasmowej mają prowadzić podmioty prywatne, z wykorzystaniem własnych i kredytowanych zasobów finansowych. Udział funduszy publicznych w finansowaniu tej działalności ma być skromny, ale wykorzystany z maksymalnym pożytkiem. Oczekuje się, że wsparcie publiczne dla inwestycji światłowodowych przyciągnie znacznie większy kapitał prywatny, z mnożnikiem od 5 do 10. Tyle mówi teoria.

W praktyce oczekiwania od operatorów są duże, ale zamiast ułatwień zachęcających do inwestycji, nałożono na nich obowiązki regulacyjne. W konsekwencji nadzieja wyłącznie w instrumentach rynkowych w połączeniu z obecnym otoczeniem regulacyjnym nie przyniosła oczekiwanych rezultatów. Prognozowany efekt mnożnikowy w odniesieniu do subwencji publicznych nie znalazł potwierdzenia. Brak jest kapitału prywatnego, zainteresowanego inwestycjami w sieci światłowodowe. Oczywiście, w pewnym stopniu wpływ na to ma sytuacja gospodarcza krajów UE. Ale na atrakcyjne projekty (atrakcyjne dla kapitału, czyli oferujące atrakcyjną stopę zwrotu) zawsze znajdzie się chętny, jeśli nie wśród podmiotów branżowych, to finansowych.

Telekomunikacja, to jednak specyficzny rynek. Potencjalni inwestorzy muszą liczyć się z ograniczoną swobodą wyboru modelu biznesowego i licznymi regulacjami. Jeśli dodamy do tego charakterystyczne dla branży czynniki, jak znaczne koszty i długi okres zwrotu z zainwestowanego kapitału, otrzymujemy odpowiedź na pytanie, dlaczego potencjalni inwestorzy przyjęli postawę wyczekującą.

Potrzebne zmiany otoczenia

Trwanie w stanie zawieszenia nie sprzyja nikomu, a już na pewno nie realizacji zapisów Agendy Cyfrowej. Diametralna poprawa sytuacji makroekonomicznej Unii raczej nie nastąpi w najbliższym czasie. Rozwiązania należy zatem szukać w ponownym przeanalizowaniu unijnych instrumentów realizacji Agendy Cyfrowej. Nie dlatego, że takie są oczekiwania największych operatorów, chcących ułatwień w prowadzeniu dochodowej działalności biznesowej. Dlatego, że bez tego Agenda Cyfrowa pozostanie martwym zapisem na papierze.

Kapitał prywatny angażuje się przede wszystkim w projekty o korzystnej stopie zwrotu z inwestycji. Dlatego inwestycje infrastrukturalne w rozwój szerokopasmowego internetu, w regulowanym otoczeniu prawnym, w którym obowiązuje pozaekonomiczna zasada otwartego internetu oraz neutralności sieciowej, nie wytrzymują konkurencji z innymi projektami pomnażania kapitału.

Dotychczasowe instrumenty pobudzania działalności inwestycyjnej dla rozwoju światłowodowych sieci dostępowych nie są wystarczające. Komisja Europejska tkwi w przekonaniu, że cele Agendy Cyfrowej można zapewnić przez przestrzeganie i stosowanie zasad regulacji zawartych w pakiecie regulacyjnym z 2010 r. Filarami tego pakietu są zapisy o wspólnym użytkowaniu infrastruktury pasywnej, wspieraniu konkurencyjnych inwestycji w sieci światłowodowe, promowanie efektywnych inwestycji i innowacji oraz wsparciu finansowym dla inwestycji infrastrukturalnych na obszarach wiejskich i słabo zaludnionych.

Dobre wzorce

W kontraście do tego, poddajemy analizie modele rozwoju sieci szerokopasmowych wdrażane przez cztery największe kraje Unii: Niemcy, Francję, Wielką Brytanię, Hiszpanię oraz Australię. Łączy je jedno: w każdym z krajów najważniejszą rolę odgrywa państwo. Albo finansując z własnej kieszeni nowoczesne sieci, jak to ma miejsce w Australii, albo przynajmniej wspierając inwestorów gotowych kłaść światłowody. Przedstawione w raporcie przykłady cyfryzacji gospodarek świadczą z jednej strony o zrozumieniu potrzeby i świadomości korzyści ekonomicznych i dla życia społecznego z posiadania nowoczesnej, ogólnokrajowej sieci (m.in. w postaci elektronicznej administracji, zdalnej opieki zdrowotnej, udoskonalonych metod kształcenia). Z drugiej strony dowodzi to, że nawet w bogatych i rozwiniętych krajach zdano sobie sprawę, że światłowody same nie powstaną i niezbędny jest aktywny udział państwa w tym procesie.

Ostatnie wydarzenia, zarówno w skali Unii Europejskiej, jak i na krajowym podwórku pokazują, że wśród regulatorów i instytucji decyzyjnych rośnie świadomość nieuchronności redefinicji narzędzi, dzięki którym za osiem lat każdy z nas będzie mógł korzystać z bardzo szybkiego internetu. Zwrotu ku dużym operatorom dokonuje KE, uznając ich za najlepszych partnerów w realizacji celów Agendy Cyfrowej. Pierwszy krok w tym samym kierunku wykonała także Polska, czego dowodzą zmiany w prawie telekomunikacyjnym oraz strategia UKE do roku 2015.

współpraca dr hab. inż. Franciszek Kamiński

[śródtytuły od redakcji]

mgr Mirosław Fereniec

Ukończył w 1982 r. studia w Szkole Głównej Planowania i Statystyki na Wydziale Finansów i Statystyki, uzyskując tytuł magistra ekonomii. Pracował kolejno w Ministerstwie Finansów (1982-1989), w BHZ Polkolor na stanowisku kierownika Działu Ekonomicznego (1989-1990) oraz w Ministerstwie Łączności na stanowisku dyrektora Departamentu Ekonomicznego (1990-1998). Od 1998 r. jest zatrudniony w Instytucie Łączności Jest autorem kilkudziesięciu publikacji dotyczących rynku telekomunikacyjnego, m.in. z zakresu rozliczeń międzyoperatorskich.

W przyjętej w 2010 r. Agendzie Cyfrowej wyznaczono abstrakcyjne na dzisiejsze warunki parametry dostępu do sieci: w 2020 r. każdy mieszkaniec Unii ma mieć możliwość korzystania z internetu o prędkości minimum 30 Mb/s, a połowa gospodarstw o prędkości 100 Mb/s. Minęły jednak dwa lata, a starania o pozyskanie inwestorów dla realizacji niezbędnych do tego inwestycji nie przyniosły pożądanych rezultatów. Sygnały z rynku komunikacji elektronicznej nie zapowiadają poprawy sytuacji. Tymczasem koszt inwestycji w sieci telekomunikacyjne, które umożliwią spełnienie celów Agendy Cyfrowej szacowane są na 270-300 mld euro w skali całej Unii Europejskiej. Potrzeba odważnych i przemyślanych zmian, w innym wypadku zapisy agendy pozostaną jedynie na papierze.

Pozostało 86% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy