Obligacje Getin Noble Banku w sprzedaży

Po raz kolejny Getin Noble Bank emituje obligacje. Wprawdzie ich rentowność jest niższa niż poprzednich serii, ale nadal są to atrakcyjne papiery.

Publikacja: 14.02.2013 00:20

W reklamach banku i warunkach oferty obligacji PP2-VII podano, że można zapisać się na co najmniej 25 obligacji. Wartość nominalna jednego papieru wynosi 1000 zł, zatem minimalna kwota inwestycji to 25 000 zł. Zapisy w takiej wysokości są przyjmowane np. w Open Finance (inni sprzedający to Noble Securities i GNB). Natomiast pracownicy Getin Noble Banku twierdzą, że mogą sprzedawać pakiety liczące minimum 50 sztuk, co oznacza konieczność wyłożenia co najmniej 50 tys. zł.

Papiery zostaną wykupione za siedem lat w lutym 2020 r.  ale w pewnych sytuacjach może do tego dojść wcześniej (za pięć lat). W sumie bank chce tym razem zaoferować obligacje warte 75 mln zł.

Sprzedaż ma trwać do 22 lutego. Przy pierwszych seriach bywało, że kończyła się wcześniej, bo wszystkie papiery zostały objęte. Ale V serii obligacji nie udało się sprzedać w całości.

6,8 proc.

mniej więcej takiego oprocentowania obligacji Getin Noble Banku można się spodziewać w pierwszym okresie odsetkowym

Oprocentowanie jest oparte na stawce WIBOR 6M (sześciomiesięczna), do której dodawana jest marża w wysokości 3,1 pkt proc. (w poprzednich emisjach było to 3,75, a potem 3,45 pkt proc.). Obecnie WIBOR 6M wynosi 3,76 proc., więc przy takim założeniu oprocentowanie wynosiłoby 6,86 proc. w skali roku. Odsetki wypłacane są co sześć miesięcy.

Podobną konstrukcję mają skarbowe trzylatki, ale odsetki od nich są równe stawce WIBOR 6M; nie występuje natomiast żadna marża. W obecnych warunkach oznacza to, że oprocentowanie skarbowych obligacji trzyletnich jest prawie o połowę niższe.

Oczywiście, w przypadku obligacji emitowanych przez bank (czy inną firmę) ryzyko jest większe w porównaniu z obligacjami skarbowymi. Tutaj warto zwrócić uwagę na jeszcze jedną sprawę. Normalnie posiadacze obligacji mają specjalne przywileje w razie bankructwa emitenta. W tym przypadku kapitały pozyskane z emisji zaliczane są do funduszy własnych banku. Dlatego gdyby doszło do bankructwa banku, zobowiązania wobec posiadaczy obligacji byłyby spłacane na końcu (tak samo jest w przypadku obligacji banków spółdzielczych).

Getin Noble Bank jest duży. Jako jeden z nielicznych należy do polskiego prywatnego kapitału. Prawdopodobieństwo jego bankructwa jest małe.

Jeśli chodzi o opłacalność inwestycji, trzeba się liczyć z tym, że w kolejnych półrocznych okresach odsetkowych (przynajmniej przez rok lub dwa) odsetki będą maleć wraz ze spadkiem stóp procentowych. Mimo to efekty inwestycji powinny być wyraźnie lepsze w porównaniu np. ze standardowymi lokatami bankowymi, choć ryzyko jest znacząco wyższe.

Wkrótce po sprzedaży obligacje mają być wprowadzone do notowań na rynku giełdowym Catalyst. Są tam już poprzednie serie. Choć ich oprocentowanie jest wyższe, kursy tylko nieznacznie przekraczają 100 proc. Odsetki od tamtych papierów są wyższe o 0,35 - 0,65 pkt proc. w skali roku. Zatem ich zakup na giełdzie, nawet po uwzględnieniu prowizji (ok. 0,6 proc.), powinien być opłacalny. Trzeba jednak pamiętać, że obrót tymi papierami na giełdzie jest niewielki.

W reklamach banku i warunkach oferty obligacji PP2-VII podano, że można zapisać się na co najmniej 25 obligacji. Wartość nominalna jednego papieru wynosi 1000 zł, zatem minimalna kwota inwestycji to 25 000 zł. Zapisy w takiej wysokości są przyjmowane np. w Open Finance (inni sprzedający to Noble Securities i GNB). Natomiast pracownicy Getin Noble Banku twierdzą, że mogą sprzedawać pakiety liczące minimum 50 sztuk, co oznacza konieczność wyłożenia co najmniej 50 tys. zł.

Papiery zostaną wykupione za siedem lat w lutym 2020 r.  ale w pewnych sytuacjach może do tego dojść wcześniej (za pięć lat). W sumie bank chce tym razem zaoferować obligacje warte 75 mln zł.

Ekonomia
Brak wody bije w konkurencyjność
Ekonomia
Kraina spierzchniętych ust, kiedyś nazywana Europą
Ekonomia
AI w obszarze compliance to realna pomoc
Ekonomia
W biznesie nikt nie może iść sam
Ekonomia
Oszczędna jazda – techniki, o których warto pamiętać na co dzień