W lutym uwidoczniła się tendencja, która zdaniem zarządzających będzie dobrze widoczna w całym 2013 r. – spora rozbieżność pomiędzy wynikami poszczególnych funduszy.
Podczas gdy najlepszy fundusz akcji polskich – Legg Mason Akcji Skoncentrowany FIZ – był ponad 5 proc. na plusie, najsłabszy – Axa Akcji Big Players – był prawie 3 proc. pod kreską. Średnia stopa zwrotu w tej grupie funduszy była minimalnie ujemna – 0,3 proc. poniżej zera.
Wyraźnie lepiej poradziły sobie fundusze „agresywne" skoncentrowane na mniejszych spółkach niż te, które wybierają największe przedsiębiorstwa notowane w Warszawie (luty przejdzie do historii warszawskiego parkietu za sprawą widowiskowej przeceny, o prawie 40 proc., TPSA, jednej z największych spółek notowanych w Warszawie).
Fundusze małych i średnich spółek jako grupa zarobiły niewiele więcej niż fundusze akcji polskich – ich średni zysk w lutym to 0 proc. Najlepszy z nich – Ipopema Małych i Średnich Spółek – zarobił 3,5 proc., najsłabszy – Amplico Akcji Małych i Średnich Spółek – stracił 3,7 proc.
– Wybór spółek ma teraz absolutnie kluczowe znaczenie – mówi Jerzy Kasprzak, dyrektor biura portfeli akcyjnych w Ipopema TFI. – Kursy jednych spółek w ciągu miesiąca rosną kilkadziesiąt proc., innych spadają o kilkadziesiąt proc. Inwestorzy są bardzo wrażliwi na wszelkie informacje płynące ze spółek, do tego trwa sezon publikacji wyników. Wystarczy, że firma negatywnie zaskoczy wynikami finansowymi i jest od razu wyprzedawana – wyjaśnia zarządzający.