Zatwierdzenie budżetu poprzedziły liczne protesty w całym kraju. W trakcie głosowania nad budżetem przed parlamentem w Lizbonie demonstrowało tysiące ludzi, domagając się dymisji rządu Pedra Passosa Coelho.
Za ustawą budżetową głosowali deputowanych rządowej koalicji (Partia Socjaldemokratyczna i centroprawicowa Partia Ludowa), która w 230-osobowym parlamencie ma 132 posłów. Za odrzuceniem głosowała lewicowa opozycja.
Drastyczne cięcia
Nowy budżet przewiduje dalsze drastyczne oszczędności, których domagają się od Lizbony jego kredytodawcy, czyli tzw. trojka: Europejski Bank Centralny, Międzynarodowy Fundusz Walutowy i UE.
Budżet zakłada redukcję wydatków oraz zatrudnienia i zarobków w sektorze publicznym. Oczekuje się, że pozwoli on poczynić oszczędności rzędu 3,9 mld euro, czyli odpowiadające 2,3 proc. portugalskiego PKB.
Najwięcej za sprawą nowej ustawy budżetowej stracą emeryci oraz pracownicy sfery publicznej. Osoby zarabiające powyżej 675 euro od stycznia będą otrzymywać mniej o 2,5-12 proc. Zaplanowano też zwolnienie 3 proc. pracowników spółek państwowych i administracji samorządowej.