Zapytały o to posłanki KO Iwona Maria Kozłowska i Anna Wojciechowska, które miały otrzymać wiele prośb od nauczycieli, wychowawców i dyrektorów szkół średnich o uregulowanie kwestii usprawiedliwiania nieobecności przez pełnoletnich uczniów. W tej sprawie nie ma bowiem jednoznacznych przepisów.
"Uczniowie powołują się na swoją pełnoletniość jako podstawę do samodzielnego usprawiedliwiania nieobecności, natomiast nauczyciele i dyrekcje szkół, kierując się troską o dyscyplinę szkolną i bezpieczeństwo uczniów, oczekują usprawiedliwień od rodziców lub prawnych opiekunów – szczególnie wtedy, gdy uczeń nadal pozostaje na utrzymaniu rodziny i objęty jest obowiązkiem szkolnym lub obowiązkiem nauki" - napisały w wystąpieniu do MEN.
Czytaj więcej
Nauczyciel nie musi wiedzieć, czy uczeń był na nartach czy w szpitalu. Nie ma podstaw, by podawać...
Pełnoletni uczeń może się usprawiedliwić, ale...
O odpowiedzi wiceminister edukacji Katarzyny Lubnauer informuje Polskie Radio. Raczej nie spodoba się ona nastolatkom posiadającym już dowód osobisty, choć potwierdza ich uprawnienia:
"Uczeń pełnoletni ma możliwość samodzielnego usprawiedliwienia nieobecności, gdyż jako osoba pełnoletnia posiada zdolność do czynności prawnych. Oświadczenie rodziców/opiekunów prawnych uczniów niepełnoletnich lub oświadczenie ucznia pełnoletniego o przyczynach nieobecności jest jak najbardziej uwzględniana"- wskazała Lubnauer.