Szkoła nie może żądać wyjaśnienia powodu nieobecności uczniów

Nauczyciel nie musi wiedzieć, czy uczeń był na nartach czy w szpitalu. Nie ma podstaw, by podawać przyczyny absencji.

Publikacja: 21.02.2023 03:00

Szkoła nie może żądać wyjaśnienia powodu nieobecności uczniów

Foto: Adobe Stock

W szkolnych statutach nagminnie zobowiązuje się rodziców do podawania przyczyny nieobecności ucznia. Gdy dziecko przebywa przez dłuższy czas w szpitalu lub sanatorium, wychowawca musi o tym wiedzieć.

– Takie informacje są niezbędne do wypełniania procesu wychowawczego przez szkołę. Wychowawca musi wiedzieć, co dzieje się z uczniem – podkreśla Krzysztof Baszczyński, wiceprezes Związku Nauczycielstwa Polskiego.

Jednak zdaniem przedstawicieli Urzędu Ochrony Danych Osobowych szkoła nie ma podstaw, by żądać takich informacji. Zgodnie z prawem oświatowym w szkolnym statucie powinna być uregulowana forma i termin usprawiedliwiania nieobecności.

– Uprawnienia wynikające z ustawy nie dają jednak pełnej swobody przy ustalaniu zasad usprawiedliwiania nieobecności, w tym zakresu danych potrzebnego do usprawiedliwienia, ponieważ zasady przetwarzania danych są regulowane przez zasady RODO. Narzucanie obowiązku podania przyczyny nieobecności może prowadzić do pozyskania przez szkołę danych szczególnych kategorii, które muszą być przetwarzane na szczególnych zasadach, w związku z czym statut szkoły w regulacjach dotyczących usprawiedliwiania nieobecności musi wziąć pod uwagę zasady przetwarzania danych osobowych wynikających z RODO, np. minimalizacji danych, czyli że dane muszą być stosowane, adekwatne i ograniczone do tego co niezbędne, do celów, w którym są przetwarzane – wyjaśnia Adam Sanocki, rzecznik prasowy UODO.

Pełna dobrowolność

Zdaniem UODO podanie przyczyny nieobecności przez rodzica bądź opiekuna prawnego jest więc całkowicie dobrowolne, ponieważ nie ma podstawy prawnej do takiego żądania.

– Jeśli rzeczywiście nie ma do tego podstawy prawnej, należy ją wprowadzić – podkreśla Krzysztof Baszczyński.

Czytaj więcej

Tatuaż w szkole to problem. RPO: władze zbyt mocno ingerują w wygląd uczniów

Wg UODO w przypadku zaobserwowania przez nauczyciela systematycznej, usprawiedliwionej nieobecności ucznia może się on skontaktować z rodzicami lub pełnoletnim uczniem i poinformować ich o swoich spostrzeżeniach. Jeśli uczeń nadal będzie opuszczał lekcje, szkoła może zgłosić swoje podejrzenie co do braku realizowania obowiązku szkolnego do sądu rodzinnego.

Rola placówki

– Nie zgadzamy się ze stanowiskiem UODO. To nie jest tak, że RODO zabrania uzyskiwania przez szkołę informacji o powodach nieobecności ucznia w szkole. Mamy przecież art. 6 RODO, który pozwala na przetwarzanie danych osobowych, gdy jest to niezbędne do wypełnienia obowiązku prawnego czy do wykonania zadania realizowanego w interesie publicznym lub w ramach sprawowania władzy publicznej. Stanowisko UODO wypacza w ogóle sens podziału nieobecności na usprawiedliwione i nieusprawiedliwione. Podział ten ma znaczenie dla wypełniania obowiązku szkolnego i nauki – uważa mówi Daniel Sjargi, wiceprezes Stowarzyszenia Umarłych Statutów. Zastrzega jednak, że szkoła nie może żądać zaświadczeń lekarskich, na podstawie których usprawiedliwia się nieobecność. Brak jest podstawy prawnej zobowiązującej lekarzy do ich wydawania.

Przedstawiciele stowarzyszenia dodają, że statut szkoły musi zawierać regulacje określające odrębne zasady usprawiedliwiania nieobecności przez uczniów pełnoletnich. Najczęściej statuty stanowią, że ocena usprawiedliwienia następuje na podstawie przedstawionych okoliczności i doświadczenia życiowego wychowawcy. Wtedy jeżeli nauczyciel uzna przyczynę za niewystarczającą, może nie usprawiedliwić nieobecności. Uczeń od takiej decyzji powinien móc odwołać się do dyrektora szkoły.

Opinia dla „Rzeczpospolitej”
Wojciech Klicki, fundacja Panoptykon

Statut szkoły nie stanowi prawa powszechnie obowiązującego. Jeśli wymaga się w nim od rodziców lub opiekunów, by podawali przyczynę nieobecności ucznia w szkole, nie muszą się do tego wymogu stosować. Statut nie jest bowiem wystarczającą podstawą do podawania i przetwarzania danych osobowych, zwłaszcza danych wrażliwych, jakimi są informacje o stanie zdrowia czy sytuacji rodzinnej dziecka. Jeśli szkoła pozyska takie informacje, powinna je więc czym prędzej skasować. Nie może ich gromadzić i przetwarzać.

Jeśli dyrektorzy szkół i resort edukacji widzą potrzebę pozyskiwania tego typu informacji, np. ze względu na wychowawczą rolę szkoły, powinni to uargumentować i przygotować propozycje zmian ustawowych.

W szkolnych statutach nagminnie zobowiązuje się rodziców do podawania przyczyny nieobecności ucznia. Gdy dziecko przebywa przez dłuższy czas w szpitalu lub sanatorium, wychowawca musi o tym wiedzieć.

– Takie informacje są niezbędne do wypełniania procesu wychowawczego przez szkołę. Wychowawca musi wiedzieć, co dzieje się z uczniem – podkreśla Krzysztof Baszczyński, wiceprezes Związku Nauczycielstwa Polskiego.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Rośnie lawina skarg kasacyjnych do Naczelnego Sądu Administracyjnego