O sprawie pisał Onet. W liceum ogólnokształcącym w Częstochowie w jednej z klas na lekcję religii uczęszcza tylko sześcioro uczniów. W tym czasie pozostałe 22 osoby muszą czekać w bibliotece na pozostałe lekcje. To skutek umieszczenia lekcji religii - nie będącej przedmiotem obowiązkowym - pomiędzy lekcjami z innych przedmiotów.
Rzecznik uważa, że sprawa ta wchodzi w obszar jego kompetencji, gdyż RPO jest organem konstytucyjnym stojącym na straży podstawowych praw i wolności, który monitoruje kwestie dotyczące poszanowania wolności sumienia i wyznania.
Czytaj więcej
Kontynuując konstytucyjny wątek wolności sumienia i wyznania, należy zwrócić również uwagę na aspekt nauki religii. Zgodnie z art. 12 ustawy z 7 września 1991 r. o systemie oświaty (tekst jedn. DzU z 2020 r., poz. 1327 z późn. zm.) publiczne przedszkola i szkoły podstawowe organizują naukę religii na życzenie rodziców, a publiczne szkoły ponadpodstawowe na życzenie bądź rodziców, bądź samych uczniów; po osiągnięciu pełnoletności o pobieraniu nauki religii decydują uczniowie (ust. 1), a minister właściwy do spraw oświaty i wychowania w porozumieniu z władzami Kościoła katolickiego i Polskiego Autokefalicznego Kościoła prawosławnego oraz innych kościołów i związków wyznaniowych określa w drodze rozporządzenia warunki i sposób wykonywania przez szkoły zadań, o których mowa w ust. 1 (ust. 2).
- Niewątpliwie nauczanie religii w szkołach publicznych - mające swoje zakorzenienie w Konstytucji - stanowi istotny aspekt realizacji tej wolności - zaznacza RPO. Jego zdaniem sposób realizacji nauczania religii oraz ekspresji religijnej przez społeczność szkolną powinien uwzględniać potrzeby i wrażliwość wszystkich uczniów i rodziców.
RPO przeanalizował obowiązujące przepisy prawa.