W Iranie trwają obchody 44. rocznicy islamskiej rewolucji: obalenia szacha i objęcia władzy przez przywódców religijnych kraju. W „Dniu Islamskiej Rewolucji” trwają również demonstracje w niektórych miastach kraju przeciw władzom. Manifestanci podpalają transparenty z oficjalnymi sloganami propagandowymi oraz billboardy.
Rozruchy w Iranie zaczęły się we wrześniu ubiegłego roku po śmierci 22-letniej Mahsy Amini, Kurdyjki, zatrzymanej przez irańską policję moralności w Teheranie. Dotychczas władze aresztowały kilkanaście tysięcy demonstrantów, kilkuset zaś zginęło na ulicach.
Czytaj więcej
Nikt nie wierzy władzom, że rozwiążą policję obyczajową oraz złagodzą obowiązujące kobiety zasady...
„Milczenie Polski jest rozczarowujące” – stwierdził demokratyczny senator z New Jersey, Bob Menendez, który wspiera akcje przeciw obecnym władzom Teheranu. „Nikt nie powinien świętować z reżimem, który ma tyle krwi na rękach” – dodał.
Poza Polską jedynym krajem Unii Europejskiej, który wysłał ambasadora na oficjalne uroczystości, były Węgry. „Węgry Orbana aż nazbyt regularnie ściskają autokratów” – zauważył Menendez.