Kolejny chiński balon lata nad Ameryką. Pekin potwierdza

Władze w Pekinie po raz pierwszy potwierdziły, że dostrzeżony nad Ameryką Łacińską balon jest chiński. Wcześniej domniemany szpiegowski chiński balon zestrzeliły nad swoim terytorium USA.

Publikacja: 06.02.2023 10:40

Rzeczniczka MSZ Chin Mao Ning była pytana o balon latający nad Ameryką Łacińską

Rzeczniczka MSZ Chin Mao Ning była pytana o balon latający nad Ameryką Łacińską

Foto: PAP/EPA/MARK R. CRISTINO

Balon został dostrzeżony na niebie nad dwoma państwami Ameryki Łacińskiej. W poniedziałek na konferencji prasowej rzeczniczka MSZ Chin Mao Ning powiedziała, że balon należy do Chin. W ten sposób po raz pierwszy Pekin przyznał, że balon jest chiński.

Według Mao, balon zboczył z planowanego kursu i "przez pomyłkę" pojawił się na niebie nad Ameryką Łacińską i Karaibami. Rzeczniczka mówiła, że wpływ na sytuację miały warunki pogodowe i ograniczona możliwość kontrolowania balonu.

Czytaj więcej

USA zestrzeliły domniemany chiński balon szpiegowski

To drugi chiński balon, który według Pekinu "zboczył z kursu" z powodu pogody. W sobotę amerykańskie wojsko zestrzeliło nad terytorium USA balon, który mógł być balonem szpiegowskim i który przez kilka dni latał nad Stanami Zjednoczonymi.

- Chiny to odpowiedzialny kraj. Zawsze ściśle przestrzegaliśmy prawa międzynarodowego. Poinformowaliśmy wszystkie zainteresowane strony i odpowiednio poradziliśmy sobie z sytuacją, która nie stwarzała żadnych zagrożeń dla żadnego kraju - oświadczyła Mao.

Siły Powietrzne Kolumbii oraz Urząd Lotnictwa Cywilnego Kostaryki potwierdziły, że w przestrzeni powietrznej obu państw zauważono biały balon obserwacyjny, podobny do tego, który wcześniej latał nad Stanami Zjednoczonymi.

Czytaj więcej

Chiński balon zestrzelony przez USA. Świadek: Pękł jak zwyczajny balon

Balon ten - jak informowały amerykańskie media - został strącony pociskiem rakietowym krótkiego zasięgu klasy powietrze-powietrze typu AIM-9X, wystrzonym z myśliwca F-22. Do zestrzelenia balonu doszło nad wodami przybrzeżnymi w stanie Karolina Południowa. Według źródeł CNN, szczątki balonu mają znajdować się na głębokości ok. 14 metrów, co sprawia, że ich wydobycie ma być "dosyć łatwe".

Po przeprowadzeniu akcji strącenia obiektu prezydent USA Joe Biden powiedział dziennikarzom, że chciał, by balon został zestrzelony tak szybko, jak to możliwe. - W środę, kiedy zostałem poinformowany o balonie, rozkazałem Pentagonowi zestrzelić go - oświadczył dodając, że wojskowi zdecydowali, iż najbezpieczniej dla ludności cywilnej będzie zestrzelić balon nad wodą, w granicach amerykańskich wód przybrzeżnych.

Czytaj więcej

Chiński balon zestrzelony nad USA. Biden: Rozkazałem go strącić tak szybko, jak to możliwe

Przedstawiciele administracji USA informowali, że przez kilka dni nad Stanami Zjednoczonymi latał obiekt, który był prawdopodobnie chińskim balonem szpiegowskim, wykorzystanym do "obserwacji na dużej wysokości". W czwartek na konferencji prasowej przedstawiciel Pentagonu mówił, że władze USA są pewne, że balon pochodzi z Chińskiej Republiki Ludowej.

Obiekt przeleciał nad Aleutami na Alasce i przez Kanadę, zanim w środę pojawił się nad miastem Billings w Montanie. W stanie tym, podobnie jak w Wyoming i Północnej Dakoty, znajdują się amerykańskie bazy z bronią atomową.

Czytaj więcej

Chiny niezadowolone z zestrzelenia balonu przez USA. „Atak na cywilny statek”

Pekin oświadczył, że balon to należący do Chin obiekt "cywilny”, który zboczył z zaplanowanej trasy. Chińskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych oświadczyło, że balon był używany "głównie do celów meteorologicznych" oraz zadeklarowało, że Chiny "żałują niezamierzonego wejścia" balonu w przestrzeń powietrzną USA.

W związku z incydentem sekretarz stanu USA Antony Blinken odwołał swoją wizytę w Chinach.

Balon został dostrzeżony na niebie nad dwoma państwami Ameryki Łacińskiej. W poniedziałek na konferencji prasowej rzeczniczka MSZ Chin Mao Ning powiedziała, że balon należy do Chin. W ten sposób po raz pierwszy Pekin przyznał, że balon jest chiński.

Według Mao, balon zboczył z planowanego kursu i "przez pomyłkę" pojawił się na niebie nad Ameryką Łacińską i Karaibami. Rzeczniczka mówiła, że wpływ na sytuację miały warunki pogodowe i ograniczona możliwość kontrolowania balonu.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Dyplomacja
Jędrzej Bielecki: Macron ostrzega, że Unia może umrzeć
Dyplomacja
Emmanuel Macron: Europa może umrzeć. Musi pokazać, że nie jest wasalem USA
Dyplomacja
Dlaczego Brytyjczycy porzucili ruch oporu i dziś kłaniają się przed Rosjanami
Dyplomacja
Andrzej Duda po exposé Sikorskiego. Mówi o "zdumieniu", "rozczarowaniu", "niesmaku"
Dyplomacja
Rosyjskie "nie" dla rezolucji ws. zakazu umieszczania broni atomowej w kosmosie