- Mamy konkretne informacje dowodzące, że USA, kraje Zachodu i niektórzy amerykańscy sojusznicy odgrywają rolę w tych protestach - oświadczył rzecznik MSZ Iranu, Nasser Kanaani.
Protesty w Iranie wybuchły w połowie września, po śmierci Mahsy Amini, 22-letniej Kurdyjki, która zapadła w śpiączkę i zmarła po zatrzymaniu jej przez irańską policję moralności.
Czytaj więcej
Piłkarze reprezentacji Iranu nie odśpiewali hymnu przed meczem inaugurującym ich udział w mundialu w Katarze, w którym Iran mierzy się z Anglią. Najprawdopodobniej był to gest poparcia dla protestujących w Iranie po śmierci 22-letniej Mahsy Amini.
Amini została zatrzymana za niestosowanie się do restrykcyjnych norm szariatu (prawa religijnego) dotyczących ubioru kobiety w miejscu publicznym (22-latka miała mieć nie dość dokładnie zakryte włosy).
Śmierć Amini wywołała falę protestów w całym kraju, w czasie których kobiety palą hidżaby, a ich uczestnicy skandują antyrządowe hasła.
USA, kraje Zachodu i niektórzy amerykańscy sojusznicy odgrywają rolę w tych protestach
Nasser Kanaani, rzecznik MSZ Iranu
Pojawiły się m.in. doniesienia, że w czasie protestów podpalony został rodzinny dom ajatollaha Ruhollacha Chomejniego. Władze Iranu tłumią protesty bardzo brutalnie, mimo to fala społecznego sprzeciwu nie opada.
W związku z protestami w Iranie irański Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej prowadzi ataki na cele w irackim Kurdystanie, ponieważ Iran oskarża tamtejszą diasporę irańską o inspirowanie protestów w kraju.
Piłkarze reprezentacji Iranu, biorącej udział w mundialu, w geście solidarności z uczestnikami protestów nie odśpiewali hymnu przed meczem z Anglią.