Według informacji „Rzeczpospolitej" rozstrzygnięcie w tej sprawie 30 czerwca wydał Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia. Uznał, że prokuratura miała podstawy do zajęcia kont ambasady i nie naruszało to konwencji wiedeńskiej o stosunkach dyplomatycznych.
– Potwierdzam, że sąd nie uwzględnił zażalenia strony rosyjskiej i utrzymał naszą decyzję o zablokowaniu rachunków bankowych działającego przy ambasadzie przedstawicielstwa handlowego Federacji Rosyjskiej. Sąd przyjął, że były podstawy do dokonania blokady i nie dopatrzył się ze strony prokuratury jakichkolwiek naruszeń – tłumaczy „Rz” prok. Dariusz Żądło, naczelnik Mazowieckiego Wydziału ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej.
Zajęcie blisko 5 mln zł na kontach ambasady Rosji nie narusza konwencji wiedeńskiej
Środki zajęto tuż po wybuchu wojny na Ukrainie, powołując się na to, że mogły być wykorzystywane do finansowania terroryzmu lub prania pieniędzy. Jak pisaliśmy, chodzi o 800 tys. złotych i 912 tys. dolarów – równowartość niemal 5 mln złotych.
Blokadę nałożono po tym, gdy na początku marca rosyjscy dyplomaci próbowali wypłacić w gotówce ogromne kwoty – dwa razy po pół miliona dolarów, potem 300 tys. dolarów, i dwukrotnie po 500 tys. złotych (łącznie zadeklarowane do wypłaty kwoty sięgały 1,3 mln dol. i ok. 1 mln zł). Do wypłaty nie doszło, bo bank zawiadomił generalnego inspektora informacji finansowej, a ten prokuraturę, która wszczęła śledztwo i nałożyła blokadę na podstawie art. 165a k.k., dotyczącego przestępstw o charakterze terrorystycznym.