Latem 2020 r. poprzednik Baggera Arndt Freytag von Loringhoven czekał wiele miesięcy na zgodę polskich władz na pełnienie misji w naszym kraju. Nieoficjalnie wiadomo, że miał to być znak niezadowolenia Jarosława Kaczyńskiego z powodu ojca ambasadora, który był jednym z ostatnich przebywających z Hitlerem w bunkrze pod Kancelarią Rzeszy w Berlinie. Starający się o pielęgnowanie pojednania z Niemcami ówczesny szef polskiej dyplomacji Jacek Czaputowicz podał się wtedy do dymisji. W miarę zbliżania się wyborów parlamentarnych ekipa PiS powróciła jednak do właściwie codziennych ataków na najważniejszego po USA sojusznika Polski. Nietrudno zgadnąć, że chodzi tu o zdobycie punktów w prawicowym elektoracie, nawet jeśli otwarty spór z Niemcami, w czasie gdy toczy się wojna w Ukrainie, trudno uznać za zgodny z polską racją stanu. W ostatnim wywiadzie dla polskich mediów, który udzielił „Rzeczpospolitej”, Loringhoven przyznał: „Zadaję sobie pytanie, jakie intencje mają obecne władze w Warszawie. Czy chcą one, aby Niemcy były silnym sojusznikiem Polski, czy też potrzebują nas w roli kozła ofiarnego dla rozgrywania własnych problemów wewnętrznych?”.

Szybki tryb przyznania agrement Baggerowi jest interpretowane w Berlinie jako jeden z nielicznych, przyjaznych gestów Warszawy wobec sąsiada zza Odry. Czy pójdą za tym kolejne, nie wiadomo.

Czytaj więcej

Kaczyński o niemieckich reparacjach: Nie odpuścimy

Równocześnie z Baggerem, listy uwierzytelniające złoży nowy ambasador Ukrainy Wasyl Zwarycz. Był on jako radca bliskim współpracownikiem wyjeżdżającego po ośmiu latach z Polski Andrija Deszczycy. Jeszcze przed oficjalnym rozpoczęciem misji złożył kwiaty pod pomnikiem ofiar rzezi wołyńskiej .

Listy uwierzytelniające złożył we wtorek nowy ambasador Izraela w naszym kraju Jaakow Liwne. Jego przyjazd kończy kryzys między oboma państwami wywołany nowelizacją kodeksu postępowania administracyjnego, która mocno zawęziła możliwość odzyskania majątków przez spadkobierców obywateli II RP żydowskiego pochodzenia. Liwne, który urodził się w Moskwie, będzie miał m.in. za zadanie organizację przerzutu Żydów ukraińskich do Izraela. Syn czerwonoarmisty wypowiadał się w mediach bezkrytycznie o roli sił Związku Radzieckiego w czasie drugiej wojny światowej, wywołując tym kontrowersje w Warszawie.