Precedensowe roszczenie klienta hipermarketu

Mieszkaniec Lublina domaga się zadośćuczynienia i przeprosin w prasie za to, że ochrona sklepu niesłusznie publicznie posądziła go o posługiwanie się fałszywym banknotem.

Aktualizacja: 20.10.2008 08:55 Publikacja: 20.10.2008 08:17

Precedensowe roszczenie klienta hipermarketu

Foto: Fotorzepa, Raf Rafał Guz

W styczniu Edward W., mieszkaniec Lublina, robił zakupy w supermarkecie Obi. W chwili zapłaty kasjerka uznała, że banknot stuzłotowy jest fałszywy. Powiadomiła pracownika ochrony, który miał stwierdzić, że „zna się na banknotach, a ten banknot jest fałszywy”. Zabezpieczył banknot i zatrzymał klienta oraz osoby mu towarzyszące. Ostatecznie mężczyzna został w kajdankach przewieziony na komisariat i przesłuchany. W wyniku czynności dowodowych okazało się, że banknot był prawdziwy.

Mężczyzna przekonuje teraz, że całe zdarzenie poniżyło go i upokorzyło w oczach klientów sklepu, wśród których byli również jego znajomi. Stało się też powodem złośliwej plotki, szeroko rozpowszechnianej w jego środowisku. Wini za to personel: kasjerkę, która wykazała się niekompetencją, oraz pracownika ochrony, który nie posiadając odpowiedniego przeszkolenia w tej materii, publicznie wypowiadał się o legalności banknotu, wywołując zbiegowisko.

– Zachowanie pracowników było nieprofesjonalne. Market dopuścił się zaś zawinienia, bo wyposażył kasy w sprzęt, który wadliwie rozpoznaje cechy banknotów – dowodzi mec. Rafał Choroszyński, pełnomocnik klienta.

Przed Sądem Okręgowym w Lublinie, do którego wpłynął pozew, domaga się od właściciela hipermarketu Obi 5 tys. zł zadośćuczynienia oraz opublikowania w lokalnej prasie przeprosin za naruszenie dóbr osobistych.Właściciel sieci Obi roszczeń klienta nie uznaje. W korespondencji z kancelarią prawną reprezentującą Edwarda W. stwierdził, że personel sklepu postępował zgodnie z procedurami przewidzianymi w takich wypadkach.

Grażyna Abramowicz z Biura Miejskiego Rzecznika Konsumentów w Lublinie przyznaje, że co roku wysłuchuje co najmniej kilku skarg konsumentów na sposób zatrzymania ich przez ochronę supermarketów.

– [b]Procedury powinny być poprawione, tak aby zatrzymywanie podejrzewanych odbywało się dyskretnie[/b]. Nie każde zatrzymanie jest przecież zasadne, a wiadomo, jak takie zdarzenia są odbierane przez świadków – uważa Abramowicz.

W styczniu Edward W., mieszkaniec Lublina, robił zakupy w supermarkecie Obi. W chwili zapłaty kasjerka uznała, że banknot stuzłotowy jest fałszywy. Powiadomiła pracownika ochrony, który miał stwierdzić, że „zna się na banknotach, a ten banknot jest fałszywy”. Zabezpieczył banknot i zatrzymał klienta oraz osoby mu towarzyszące. Ostatecznie mężczyzna został w kajdankach przewieziony na komisariat i przesłuchany. W wyniku czynności dowodowych okazało się, że banknot był prawdziwy.

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów