Słowna i fizyczna napaść na kochankę męża może uderzyć po kieszeni. Przekonała się o tym pani A., która - dowiedziawszy się, że jej mąż sypiał z inną - wdarła się do mieszkania byłej kochanki i kilkakrotnie znieważyła ją słowem używanym jako wulgarne określenie przedstawicielki najstarszego zawodu świata. Następnie uderzyła kobietę pięścią w tył głowy. Wszystko działo się w obecności małych dzieci kochanki, które zdenerwowały się zajściem i zaczęły płakać. Ponieważ krewka żona nie chciała opuścić mieszkania, pani I. wezwała policję.
Zgubne skutki seksu po deratyzacji
Efektem była sprawa karna, ale nie tylko. Po dwóch latach od zdarzenia kochanka pozwała agresorkę o oficjalne przeprosiny i zapłatę 10 tys. zł zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych, nietykalności cielesnej i nienaruszalności mieszkania. W odpowiedzi żona stwierdziła, że obelga była jedynie "nazwaniem rzeczy po imieniu", bo powódka będąc mężatką i matką, prowadzi bujne życie erotyczne z innymi mężczyznami i próbowała rozbijać szczęśliwy związek małżeński. Wiarołomny małżonek zeznał, że to pani I. prowokowała go do stosunków seksualnych, gdy wykonywał w jej mieszkaniu usługi deratyzacyjne. Jego żona zaś tłumaczyła swą agresję emocjami i ogromnym wzburzeniem, że mąż nie tylko ją zdradził, ale też "spłodził z tą panią dziecko" . Przed zdarzeniem dowiedziała się bowiem, że przed sądem rejonowym toczy się sprawa o ustalenie ojcostwa. Stwierdziła też, że nie wdarła się do mieszkania, ale została tam wpuszczona przez syna powódki.
Sąd Okręgowy uznał, że odpowiednią i wystarczającą rekompensatą krzywdy moralnej jakiej doznała pani I. byłyby przeprosiny, ale ona sama z nich zrezygnowała wycofując powództwo w tym zakresie. Roszczenie o zadośćuczynienie sąd oddalił.
Znieważona kobieta złożyła apelację. Twierdziła, że odmawiając zadośćuczynienia pieniężnego sąd nie rozważył wszystkich okoliczności sprawy, a swego stanowiska nie wyjaśnił.
Przekroczone granice dezaprobaty
Sąd Apelacyjny w Białymstoku przyznał rację pani I. (sygn. akt I A Ca 88/13). Jego zdaniem doszło do naruszenia przez pozwaną dóbr osobistych powódki w postaci czci i nietykalności cielesnej, a także nietykalności mieszkania.