Rzecznik praw obywatelskich zwrócił się do minister zdrowia o znalezienie rozwiązania tej kwestii.
Zgodnie z art. 23 ust. 2 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=175065]ustawy z 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej[/link] oddziały wojewódzkie Narodowego Funduszu Zdrowia publikują na swoich stronach internetowych nie tylko informacje o liczbie oczekujących i średnim czasie oczekiwania na udzielenie świadczeń opieki zdrowotnej, ale także listy zainteresowanych tym chorych.
Dzięki udostępnieniu tych danych osoby oczekujące mają rozeznanie w swojej sytuacji i gdy czekają zbyt długo, mogą się zdecydować na usługi innego świadczeniodawcy. Upublicznienie list sprzyja również sprawowaniu kontroli społecznej nad równym dostępem do placówek publicznej służby zdrowia.
Niekiedy jednak powszechny dostęp do list oczekujących może prowadzić do ujawnienia danych wrażliwych, np. osób czekających na leczenie w zakładzie psychiatrycznym. Wskazane byłoby więc rozwiązanie, które przy zachowaniu dostępu do informacji chroniłoby także interesy chorych – uważa rzecznik.
Takim rozwiązaniem może być na przykład praktyka stosowana przez niektóre instytucje administracji publicznej, gdzie na stronach internetowych każdy interesant może sprawdzić stan rozpatrywania swojej – i tylko swojej – sprawy. Dostęp do tych informacji zabezpieczony jest kodem, który otrzymuje tylko ten interesant.