Reklama
Rozwiń
Reklama

Apostazja: wystąpienia z Kościoła katolickiego

Nawet po publicznym ogłoszeniu wystąpienia z Kościoła katolickiego pozostaje się nadal osobą należącą do tego Kościoła

Aktualizacja: 27.05.2012 08:52 Publikacja: 22.05.2012 08:55

Nawet po publicznym ogłoszeniu wystąpienia z Kościoła katolickiego pozostaje się nadal osobą należąc

Nawet po publicznym ogłoszeniu wystąpienia z Kościoła katolickiego pozostaje się nadal osobą należącą do tego Kościoła

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

Ani sąd, ani generalny inspektor ochrony danych osobowych nie mogą zobowiązać proboszcza parafii do sprostowania świadectwa chrztu orzekł Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie (sygnatura akt: II SA/Wa 2767/11).



Zgodnie z

konstytucją

Reklama
Reklama

i

ustawą o stosunku państwa do Kościoła katolickiego

, Kościół rządzi się w swoich sprawach własnym prawem wewnętrznym i własną procedurą, która dla aktu apostazji wymaga spełnienia określonych wymogów formalnych przyjętych przez Konferencję Episkopatu Polski.

Nawet po publicznym ogłoszeniu wystąpienia z Kościoła katolickiego pozostaje się nadal osobą należącą do tego Kościoła

Informacje w księdze chrztu znajdują się w zbiorze danych osób należących do Kościoła, a zgodnie z art. art. 43 ust. 2 lit. „i 3" ustawy o ochronie danych osobowych nie jest dopuszczalna ingerencja GIODO w te dane stwierdził WSA. Sąd odmówił wystąpienia do Trybunału Konstytucyjnego z pytaniem, czego dotyczy ten przepis. Nie uwzględnił również wniosku o zwrócenie się do Trybunału Sprawiedliwości UE z pytaniem prejudycjalnym o wykładnię prawa wspólnotowego w tej sprawie.

Ze skargą do sądu wystąpił Wiesław G., któremu proboszcz parafii pw. Wszystkich Świętych w Krakowie odmówił naniesienia na świadectwie chrztu adnotacji o wystąpieniu z Kościoła. Nie wystarczy do tego samo zgłoszenie takiego zamiaru. Zgodnie z "Zasadami postępowania w sprawie formalnego aktu wystąpienia z Kościoła", przyjętymi w 2008 r. przez Konferencję Episkopatu Polski, zmiana wyznania, czyli akt apostazji, wymaga spełnienia określonych wymogów formalnych.

Reklama
Reklama

Wiesław G. zwrócił się do  GIODO o zobowiązanie proboszcza do sprostowania świadectwa chrztu i adnotacji w księdze chrztu. A kiedy ten umorzył postępowanie, powołując się na brak kognicji - do WSA w Warszawie.

- Procedura stosowana przez Kościół jest tak długotrwała i restrykcyjna, ażeby maksymalnie zniechęcić do wystąpienia z Kościoła. W praktyce staje się to niemożliwe.

Zgodnie z obowiązującym prawem kanonicznym, jestem nadal osobą należącą do Kościoła katolickiego - mówił Wiesław G. podczas rozprawy. Zgłosił też wniosek o wystąpienie z pytaniami prejudycjalnymi do Trybunału Konstytucyjnego oraz do Trybunału w Luksemburgu.

Sąd nie uznał jednak tego za konieczne i nie uwzględnił wniosków. Oddalił także skargę. Powołał się m.in. na konstytucyjny rozdział państwa i Kościoła. Zgodnie z art. 43 ust. 3 ustawy o ochronie danych osobowych GIODO nie może więc wydawać decyzji administracyjnych ani rozpatrywać skarg w sprawie przetwarzania danych osób, należących do kościoła lub związku wyznaniowego, które w zakresie swojej działalności są niezależne i posługują się swoim wewnętrznym prawem.

Wyrok jest nieprawomocny.  - Najprawdopodobniej sprawa zakończy się w Strasburgu  - zapowiedział Wiesław G.

Ani sąd, ani generalny inspektor ochrony danych osobowych nie mogą zobowiązać proboszcza parafii do sprostowania świadectwa chrztu orzekł Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie (sygnatura akt: II SA/Wa 2767/11).

Zgodnie z

Pozostało jeszcze 93% artykułu
Reklama
Sądy i trybunały
Waldemar Żurek ujawnia projekt reformy KRS. Liczy na poparcie prezydenta
Materiał Promocyjny
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
Nieruchomości
Można już składać wnioski o bon ciepłowniczy. Ile wynosi i komu przysługuje?
Służby mundurowe
W 2026 roku wojsko wezwie nawet 235 tys. osób. Kto jest na liście?
Nieruchomości
Ważne zmiany dla każdego, kto planuje budowę. Ustawa przyjęta
Materiał Promocyjny
Urząd Patentowy teraz bardziej internetowy
Nieruchomości
Rząd kończy z patologiami w spółdzielniach mieszkaniowych. Oto, co chce zmienić
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama