Operator wyszukiwarki internetowej jest odpowiedzialny za dokonywane przezeń przetwarzanie danych osobowych, które pojawiają się na stronach internetowych publikowanych przez osoby trzecie. Tak wynika z wczorajszego wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (C-131/12).
Oznacza to, że gdy na liście wyników wyszukiwania mającego za punkt wyjścia imię i nazwisko danej osoby znajdują się odnośniki do stron zawierających informacje jej dotyczące, może ona żądać od operatora ich usunięcia z listy.
Które prawo stosować
– To bardzo ważny wyrok – komentuje Wojciech Wiewiórowski, generalny inspektor ochrony danych osobowych. – Zarówno w tej kwestii, że rozstrzyga istniejące wątpliwości, czy operator wyszukiwarki jest administratorem danych osobowych, a w związku z tym spoczywają na nim obowiązki wynikające z przepisów prawa – komentuje minister Wiewiórowski.
W ocenie GIODO znacznie ważniejsze jest jednak to, że TSUE przesądził, które prawo należy stosować w sytuacji, gdy globalny operator wyszukiwarki, taki jak np. Google, ma w danym kraju jedynie oddział.
– Z orzeczenia Trybunału w Luksemburgu wynika, że nawet jeżeli taki oddział zajmuje się promocją i marketingiem, to operator musi się stosować do przepisów i rozstrzygnięć organu ochrony danych osobowych tego właśnie państwa – mówi Wojciech Wiewiórowski.